niedziela, 23 grudnia 2018

Zima, święta i głód lasu!

Ojejejejejej!
Ostatnio wszystko się sprzysięgło, bym nieco odpuścił las; nadmiar pracy, dodatkowe obowiązki, nowe pasje, przeziębienie i nadchodzące święta.
W zasadzie wszystko ogarnięte i dziś umówiliśmy się z Marcinem na kręcenie kolejnego odcinka naszej v-blogerskiej serii, którą publikujemy na kanale Youtube pod szumną nazwą "Leśne szepty".
Nie powiem, mamy z tego spory ubaw, czyli sami dobrze się bawimy.

film: https://www.youtube.com/watch?v=K4R66Czr8tk

Myślę, że dobraliśmy się z Marcinem jak w korcu maku ale nie nam to oceniać, po warzywach nas poznacie, czy tam po owocach ... ;)

Założenie mamy takie by pogodzić jedno z drugim i umawiamy się za każdym razem w innym lesie, w jakimś miejscu, które potrafimy sobie wytłumaczyć i spotykamy się o określonej porze.
Na miejsce akcji podążamy każdy swoją drogą i po swojemu. Po dodze robimy to co lubimy najbardziej, czyli podziwiamy i fotografujemy przyrodę.

I tak kolejno:
 Dzień rozpoczęły sarny.

 Po chwili kolejne.

 Miłe urozmaicenie.

 Z trudem wypatrzony szpicak.
Sam ... ?!?

 Zdjęcie dnia!

 Imponujące i nieprzestające mnie zadziwiać daglezje i tym samym fragment amerykańskiego lasu.

  Coś niesamowitego! Do tego świerkowego lasu przychodzę jak po narkotyk. W tej części lasu jestem zakochany. Dosłownie.

 Tak tu jest właśnie.

 Spotkanie w prześwicie sporej przesieki.


 Kto bystry, zobaczy.

 Piękny las grądowy.


 Zapozowała.

 Zajęte żerowaniem.

  Spotkanie z Marcinem i Jego ryzykowna przeprawa przez ośnieżony pień starego dębu.

 Wydaje się, że sarna trzyma w pysku spory liść, ale to złudzenie. One wisiały znacznie bliżej mnie i plany się tak szczęśliwie dla mnie nałożyły :)))


 Uwielbiam je i tą porę roku za nie właśnie.

Marcin podszedł do lisa i wręczając mu telefon komórkowy powiedział ... "e rudy, do Ciebie ..." ;)

14 komentarzy:

  1. Ha, ha, ha. Świetna historyjka! Raniuszek i lis, doskonałe! Marcin na dębowym pniu, również. Reszta zdjęć też ciekawa. Szczególnie podobają mi się znajome daglezje i potężne świerki. Robią wrażenie za każdym razem, gdy je pokazujesz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie spotyka to samo...czasu ledwo starcza. Cieszę się teraz z tej przerwy świątecznej. Tydzień normalnego, spokojnego życia. Bez pośpiechu i stresu ;)
    P.S. Duet najlepszy w swoim rodzaju ;)
    P.S.2. Jestem, podobnie jak Rudy, zdziwiony, że ktoś do niego dzwoni. Myślałem, że on nie ma przyjaciół :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Lisek wygląda na zaciekawionego. Zazwyczaj gdy jakiegoś widzę to dostrzegam go dopiero jak ucieka spłoszony:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, był zaciekawiony i blisko miał żarcie, więc nie uciekł :)

      Usuń
  4. Jesteście prawdziwymi duchami lasu!! A następnego odcinka już się doczekać nie mogę :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcie w buczynkach bardzo bardzowskie, ale linku do filmu nie ma? czy może jest, tylko ja jak zwykle...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a bo gdy pisałem, jeszcze nie było filmu, ale już jest :) https://www.youtube.com/watch?v=K4R66Czr8tk

      Usuń
  6. No hejka :)
    Fajnie tak pobyć w miejscach, które nas ładują. Czytając o Was szczególnie ten moment, jak sobie wytłumaczycie, to tak sobie zwizualizowałam potężne drzewo i oparty od strony południowej jesteś Ty a od strony północnej pan Marcin i tak czekacie na siebie :D
    Nie wiem jak jest ze świętami u Ciebie ale samych dobrych rzeczy życzę z okazji nadchodzących Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no cześć! :) jestem poganinem, ale te święta mają moim zdaniem wymiar ponadreligijny, są silnie rodzinne, szanuję je i Tobie dziękując, również składam najserdeczniejsze życzenia :)

      Usuń
    2. Nie chcę się zagłębiać w teologię, ale jako skromna jednostka usiłująca pojąć to i owo to wydaje mi się, że nie ma większego znaczenia czy jesteśmy wierzący (w tej konkretniej wierze) tylko czy potrafimy właśnie dojrzeć to COŚ w okresie świątecznym :) Bo to jest właśnie najważniejsze :)
      Dziękuję Ci za życzenia :)

      Usuń
  7. A Marcin o paluchu się nie martwił ? :)

    OdpowiedzUsuń