W niektórych obszarach lasu w dalszym ciągu niepodzielnie panuje zima.
Szczęśliwie nawet w tych chłodniejszych miejscach również można zaobserwować różne fromy życia!
Choć znacznie częściej zdarza się to w miejscach, w których do głosu dochodzi już wiosna.
Ale ze zdjęć zrobionych tego dnia sarnom, najbardziej przypada mi do gustu fotografia, która łączy w sobie obie te pory roku.
Bardzo i to wręcz po amatorsku, cieszy mnie zdjęcie zaskoczonego moją obecnością kruka, wykonane również w takiej zimowo-wiosennej aurze. Ten otwarty ze zdziwienia dziób całkowicie mnie rozwala .
Jak mój pies przyłapany na kradzieży jedzenia :)
Nieuchwytne lub przynajmniej trudnouchwytne dla aparatu ptaszki z waty - raniuszki, dały się złapać i to aż trzy w jednym kadrze.
Na koniec okropnie nudne zdjęcia na tle czystego nieba i to w dodatku z daleka, ale muszę udokumentować przylot żurawi. Wkróce zapowiadam sesję z bliska. Na odchodne, kiedy już miałem serdecznie dość ze zmęczenia, pojawił się bielik. Po ośmiu godzinach sędzonych w lesie, nie miałem siły wracać na czatownię i wabić go. Ale był :)
Ja tu się byłam przechwalałam spotkaniem, a Kolega w tym czasie zebrał jednego dnia zoo całe i udokumentował fotograficznie. Szlag. Na moją obronę moge tylko dodać, że przechwalałam raczej stosunek zysków do kosztów mojego wyjścia w naturę. Nie wyobrażam sobie ośmiu godzin siedzenia w kryjówce, nawet jesli hilton hotel komfortem przypomina (tak jak Ludowa ostatnia). Dlatego oglądam Ludowe posty i obiecuję że z przechwalkami koniec. A żuraw nigdy nudny nie jest, szczególnie gdy pierwszy po zimie się pojawi. Dla mnie to cud jest i czekam na nie z wielka niecierpliwoścą. U mnie tez już są.
OdpowiedzUsuńBeatko, wręcz odwrotnie, chwal się, to dla mnie najlepsza informacja, że ktoś potrafi się cieszyć obserwacją przyrody! Dzięki temu świat staje się lepszy, chwal się za każdym razem :) Z tym Hiltonem ... ech, parę gałęzi i tyle. Dla mnie fakt, że mogę w czatowni wstać, rozprostować gnaty i nie być zauważonym, jest na miarę Hiltona :)
UsuńDobra będę sie dzilić co bardziej dla mnie niezwykłymi zdarzeniami. Bo tak naprawdę to ja w obserwacjach przyrodniczych na żywioł lecę, czyli całkowite zaskoczenia i żadnej planowej gospodarki. Więc i obserwacje takie trochę przypadkowe są. Ale ja właśnie tak lubię bo emocje wtedy są niewyobrażalne.
UsuńI znów mi się zaległości u Ciebie narobiło z tygodnia. Oglądam jeszcze raz na większym monitorze i dopiero teraz widzę ten rozwarty dziób, bo na laptopie nie mogłam go dojrzeć i zastanawiałam się, gdzie jest ;-). Śliczne te raniuszki, śliczny wschód słońca. Ostatnie ptaszorki i sarny też niczego sobie.
OdpowiedzUsuńDziś odkryłam jak zwabić ptactwo ogrodowe jak najbliżej: karma psia jest interesującym smakołykiem i jak tylko pojawiła się w psich miskach całe opierzone stado w przeciągu chwili obsiadło okoliczne krzaczki. Może i u Ciebie by się sprawdziła lepiej niż te kurczaki, choć koszt takiego przedsięwzięcia byłby chyba większy ;-).
wszystko jest warte sparwdzenia, od teraz mój pies przechodzi na dietę głodową, musi się dzielić z ptactwem :))))
UsuńMoje formy wyszły dziś na łąkę po 16.00 i o tej samej zaczął krzyczeć żuraw. Poleciałam, ale przy mojej kurzej ślepocie, w dżdżu i o 16.30 foty beznadziejne. Kruk super, nie dość, że dziób rozdziawił to jeszcze oczy wybałuszył. Piekny dzień miałeś, proszę Pana.
OdpowiedzUsuńniestety największa aktywność interesujących nas form życia, zaczyna się po zachodzie słońca i godzinę pred świtem ... ileż to ja mam niesfotografowanych obserwacji o tych porach :) Ale najważniejsze, że żurki już są - będzie co fotografować ;)).
Usuńniestety największa aktywność interesujących nas form życia, zaczyna się po zachodzie słońca i godzinę pred świtem ... ileż to ja mam niesfotografowanych obserwacji o tych porach :) Ale najważniejsze, że żurki już są - będzie co fotografować ;)).
UsuńOwocna sobota, raniuszki śliczne, rzeczywiście trudno uchwytne kuleczkowe ptaszki, i żuraw i bielas się załapał, Fotki warmińskie czy mazurskie? ;)
OdpowiedzUsuńDrogi Krzysztofie pragnę poinformować, że zyskałeś nowego sympatyka, mój dzielny syn, młody miłośnik przyrody lat 14, czyta twoje wpisy, kopiuje 'najlepsze fotografie' i przesłuchał właśnie twoje audycje. Pozdrawiamy :)
no to zaszczyt powalił mnie z nóg! Pozdrów Syna! Jak będzie chciał fotografować, to namówię Bagiennego i zabierzemy Go kiedyś w teren - mam nadzieję, że to fajny pomysł :)
Usuńp.s.
Bielas załapał się z najwyższym trudem, bo miałem go znacznie bliżej, ale autofocus tak mi wariował, że nie mogłem go złapać! Żurawie jak tylko zaczną siadać na śródleśnych polanach, obiecuję pokazać z bliska! Teraz to tylko celem rozpoczęcia wiosny ... z daleka. Raczej zdjęcie statystyczne :)