Słońca po prostu nie było :)))
Ale ponieważ śnieg zaczyna być na wagę złota, a zdjęć z kołderką brakuje jak Europie godności, (chyba za grubo pojechałem;) ) wywlokłem się z domu o 5.30, utrwalić być może ostatnią namiastkę tej zimy.
Fajnie jest witać dzień w terenie. Wszystko jest takie przefiltrowane, spokojniejsze, monochromatyczne, nieco obce. to jakiś inny kosmos, a z pewnością inna odsłona naszej rzeczywistości.
Tak najzupełniej rano i najzupełniej "po ćmoku" wygląda to mniej więcej tak ... .
Fotokaszana ale ja lubię! ;) Jak to mawia kabaret Hrabi - wódkę bez zapojki i owszem!
Nieco później lecący myszołów (dla spostrzegawczych) wygląda tak ;) A jak go nie widać, to taki pejzażyk wczesno-poranny.
Gdy jest nieco, choć odrobinę jaśniej i można zejść z ISO do 1250, wygląda to jeszcze inaczej.
I na koniec, chyba dość ciekawe zdjęcie, "wczesnych żurawi" ...
CZas przed wschodem ... Magia w czystej postaci :) .... Osobiście wolę już brzask i sam wschód (do fotografii) ale ten klimat, ta szaruga, wszędzie obecna wilgoć i to oczekiwanie ... oczekiwanie na nadodziny nowego dnia .... Kocham TO !! :)
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie często nocujemy z gŁosiem w samochodzie. Polecam! Budzisz się przed brzaskiem i parę miku ..., przepraszam - parę sekund później, zaczynasz fotografować. PS. OK przesadziłem, najpierw robimy kawę:)
OdpowiedzUsuńPoczekaj, poczekaj, bo wyszło, że polecasz nocowanie z gŁosiem w samochodzie ... na pewno to chciałeś rekomendować?!? :)))
UsuńPoranny widoczek - boski. Teren raczej podmokły co? A myszołowa ni widu, ni słychu.
OdpowiedzUsuńPamiętasz Przekrój z lat 70-ych? Wytęż wzrok i znajdz ...! :))))
Usuńpodpowiedź w odpowiedzi u petrelpiotra :)
Ten ptak na drugim zdjęciu to jednak coś wypadł z kadru. Szkoda.
OdpowiedzUsuńjak to? jest po lewej stronie pnia drzewa pierwszego z prawej, przy tym potrójnym rozwidleniu! :))))))
UsuńWłaśnie o nim napisałem.
UsuńWytężyłam i znalazłam, ale tylko dlatego, że dzisiaj zrobiła takiego krogulca tyle, że bez drzewa. Piękny wysyp sarenprzed świtem. Też tęsknię za wczesnym wypadem, ale nie mogę się złamać.
OdpowiedzUsuń:))) Sarny wysypały tego poranka :)))))
UsuńGrażynko, tak bardzo się opłaca wstać godzinę przed świtem, że gorąco Cię zachęcam, zresztą Ty wiesz :)
Czy jakieś nagrody dla najspostrzegawczej osoby są przewidziane? Jakby co, to ja od razu wypatrzyłam, bez czytania podpowiedzi! Za to sarenek przeoczyć nie sposób :-)
OdpowiedzUsuńPani Ewo, w nagrodę otrzymuje Pani tytuł "SOKOLE OKO - Najlepszy Bystrzak Regionu - wiosna 2016!" ;)
Usuńbrawooooooo :))))
Zaszczyconam :-)
UsuńTo dla mnie pora kosmiczna, może raz w roku wstaję o takiej godzinie...
OdpowiedzUsuńLuna, teraz to żart, latem żeby zobaczyć wschód, trzeba wstać o trzeciej :)
UsuńJutro może się uda, w końcu wstać....:)
OdpowiedzUsuń