Przecież nie poszedłem dziś o czwartej rano do lasu się mścić za wczoraj, a wyłącznie po to by odrobić straty. Kto czytał poprzednia opowieść wie :)
Tzn. mam nadzieję, że na tyle mnie już znacie, że to było oczywiste, że dziś tam będę!
Mało tego, gdybym miał powiedzmy szesnaście aparatów i do każdego z nich po trzy karty, zabrałbym cały ten arsenał.
Miałbym wówczas w przybliżeniu, albo powiedzmy z dokładnością do jednego - 48 kart!
Wziąłem jeden aparat z jedną kartą ale za to pustą.
Wiadomo, że czasu się nie wróci, że nic nie przebiegnie tak jak wczoraj, ponieważ wczoraj byliśmy wraz z naszą planetą zupełnie gdzie indziej w kosmosie i choćby z tego powodu właśnie ... .
Ale plan miałem "chitry" z tendencją do "bardzo chitry"!
Postanowiłem do upadłego szukać jeleni. Wiedziałem, że tylko tak zetrę wczorajszą porażkę.
A mnientkiej gry ze mną nie ma. Tatarska krew nie jest łatwa, gdy postanawia osiągnąć cel, szczególnie w ramach odwetu. ;)
Jelenie drżyjcie zatem, nadchodzę!
Oczywiście się wygłupiam, nastawienie miałem relaksowe, a styl bycia luźnym, myśli lekko frywolne, nastrój pogodny, dominowało uczucie nieskrępowanej wolności i ciekawość najbliższej chwili.
Z tego błogostanu wyrwał mnie jednak TIR jadący przez sam środek lasu o 5.15!!!
Dacie wiarę?!?
Koleś o 5.15 jechał ładować kloce ściętego drewna ... nie skomentuję.
Nie ma jednak tego złego coby ... zmieniłem przez to marszrutę i bardzo dobrze jak się wkrótce okazało.
Świat o 4.30 wyglądał dziś tak. Ale to jedyne dziś niejeleniowe zdjęcie - nie ma że to czy tamto!
Cel został jasno określony, no!
No przyznacie ... sweet! Ogólnie mam po dziurki w nosie zdjęć jeleni na polankach ale ten parasol starego świerka ujął mnie. :)
W trakcie przejścia.
A tu dostałem wszystko "com chciał"! Uznałem, że las oddał mi to, co wczoraj spaprałem :)
Jest droga, jest światełko, łania z młodziakiem - extra!
pierwsze p.s.
zwracam uwagę na dwuznaczność użytego zwrotu "jak się patrzy" :)
drugie p.s.
przepraszam za zwrócenie tej uwagi, przecież wiem, że i bez tego wszyscy by to wyłapali ;)
Dorodna łania wśród dorodnych drzew!
No!
.... ufffff :)
No ale żaden nie skakał, a ja się a te skoki napaliłam...
OdpowiedzUsuńLuna, ja też, ale one nie skaczą na zawołanie - kwestia czasu :)
UsuńTwardziel :)
OdpowiedzUsuńraz tylko można tak dać ciała :)
UsuńRano, to rano:)
Usuńno! wiadomo! :)
UsuńŚwietne, a już ten świerk spod którego łanie były podglądane the best. I te seledyny od słońca.
OdpowiedzUsuńTo piękny stary świerk! Od lat czekałem (serio) aż je tam dopadnę.
UsuńAle fotki. Piiykne to je, panie Havranek.
OdpowiedzUsuńdzięki Piotrze, się udało się ;)
UsuńA ta zemsta to na kim (czym)? Karcie? Ja bym ją zdeptał za to, że nie była na swoim miejscu ;-).
OdpowiedzUsuńOstatecznie winię aparat, że jej nie zawierał. Kartę uznałem za byt bezwolny, każdy ją wsuwa gdzie chce ... lub nie wsuwa w ogóle! ;)
UsuńW zasadzie jest mi obojętne, które z nich zawiniło bardziej, byleby nie dopuścić winy do siebie :)))
Wczorajsza strata zrekompensowana. Łania z młodziakiem, cudne!
UsuńMaria, Ty to wiesz co napisać - dziękuję!!!!!! Odczarowałaś wczorajszego pH :)
UsuńWiedziałam, że prędzej czy później znów uraczysz nas wspaniałymi zdjęciami jeleni :). Na siódme napatrzeć się nie mogę.
OdpowiedzUsuńNo widzisz, a wstawiłem je kilka godzin po opublikowaniu postu :) Uznałem, że muszę je pokazać z tą nieprawdopodobną ścianą lasu :) Cieszę się, że akurat to zdjęcie Ci się spodobało. Dzięki.
UsuńA ja tam nie mam po dziurki w nosie, ja nie mam nawet do kostek. Gdybym tu nie zaglądała to i do piet bym nie miała :)))
OdpowiedzUsuń:))) tak mi się jakoś napisało, jeleń to jeleń ;)
UsuńZdjęcia są piękne! Zwłaszcza te z gromadą czujnych łepków :-) Jelenie, fotografowane w różnej scenerii, nigdy się nie znudzą. Mi, niestety, tylko śmigają, wolniej lub szybciej, przez leśne drogi.
OdpowiedzUsuńto prawda, jelenie nigdy się nie znudzą, czasami tak tylko coś chlapnę dla wątpliwej jakości prowokacji :)
UsuńJelenie z parasolem świerkowym cudowne! I tam aż się prosi dworek za zakrętem, albo nawet pałacyk z kolumienkami. Czy nie ma w okolicy żadnego?
OdpowiedzUsuńOch, gdyby tam był pałacyk z kolumienkami, to to by dopiero była ... frajda! ;)
UsuńU Ciebie jak zwykle sielanka :D ... Piękności :)
OdpowiedzUsuń