Wczorajsza bezchmurna pełnia księżyca okazała się pretekstem do spędzenia arcyciekawego wieczoru. Pełnia uaktywnia wszelkie mary i upiory i pewnie dlatego trzy takie "kriczersy" miały sposobność spotkać się na terenie Puszczy.
1. Wojtek - badacz, specjalista, poszukiwacz sów wszelakich
2. Piotrek - leśnik, człowiek "dusza", reprezentant Nadleśnictwa Nowe Ramuki.
3. Ja ... brak słów, ale wariat to komplement!
Wojtek realizował ciekawe zadanie. Nawołując sowy, prowokując je tym samym do "odhukiwania", szacuje wielkość ich populacji na określonym obszarze. Sóweczka, włochatka, puszczyk uralski i puchacz zostały wybrane jako gatunki naturowe.
Oznacza to, że Wspólnota szczególnie się nimi interesuje i są niejako wskaźnikowe dla oceny obszarów Natura 2000. Te gatunki mają zatem znaczenie wspólnotowe! My zasiadamy do kolacji, a w Brukseli ktoś się zastanawia czy w okolicy wsi np. Ząbie ubyło czy przybyło włochatki. Fajnie.
Wszystkie prezentowane dziś zdjęcia powstały w ciemności nocy rozświetlanej wprawdzie światłem słonecznym, ale wyłącznie tym odbitym od księżyca.
Wojtka zastałem nad jeziorem Łańskim podczas analizowania mapy z zaznaczonym obszarem badań.
Miał oznaczonych dziewięć stacji, konkretnych miejsc, w których będzie wabił i nasłuchiwał.
Magia!
Pomost w okolicy wsi Rybaki. Wsi o bliźniaczej do Orzechowa traumie -efektu pazerności komunistów.
Wojtek zrobił nam prezent i niespodziankę. Rozstawił profesjonalną lunetę i pozwolił cieszyć zmysły obserwacją Jowisza i jego czterech, doskonale widocznych księżyców. Baaardzo ciekawa obserwacja.
Z ciemności wyłonił się "Różal". Jak zwykle uśmiechnięty i pozytywnie zaciekawiony. Tym bardziej, że wszystko było ciekawe i lekko ... tajemnicze. Noc, sowy i te sprawy, wiecie ... uhuuuu, uhuuuu ;)
Chyba przerzucę się na fotografię nocną. :) Jowisz w górnej części kadru.
Wieś Ząbie od strony lasu.
Widok na Bałdy. Pięknie widoczny Jowisz.
Rozległe obszary rolne w okolicy Bałd. Niebo południowe.
Mam w planie nocną sesję w środku lasu, może się uda!
A w czasie powrotu zatrzymałem się przy kapliczce. Udało się wykorzystać światła jadącego samochodu i oświetlić nieco tylną ściankę :)
Wydaje mi się że ta kapliczka będzie jednym z symboli Twojego bloga. Ma już takie kadry jak światowej klasy modelka w swoim portfolio. :) Wspaniała wyprawa. :)
OdpowiedzUsuńMinąłem w życiu tę kapliczkę niewiarygodną ilość razy. Nie chcę zgadywać, ale spokojnie z tysiąc. Zrobiłem jej wcześniej jakieś zdjęcia, ale nigdy nie przeżywałem nadmiernie. Zobaczyłem na FB świetną fotę Marcina Warmińskiego i postanowiłem ją sfotografowac nieco inaczej. Wybrałem mglisty poranek przed wschodem słońca. Kilka dni później okazało się, że to już archiwalne zdjęcie, bo ... zniknęły utrwalone na moim zdjęciu sosny! No i sie zaczęło. Kapliczka zrobiła się ważna. :)
UsuńArystotelesowsko - tomistyczna filozofia traktowała m.in. o przyczynowości. Jest przyczyna i jest skutek. Widocznie tak musiało być..... :) Coś powinieneś zrobić z kapliczką....
Usuńno właśnie, co nawet dla mnie jest zaskakujące, zaczęła robić się coraz ważniejsza.
UsuńMnie też wczoraj zauroczyła pełnia, ale statyw został w bagażniku, więc z Jowisza mało co wyszło ;-)
OdpowiedzUsuńA niebo południowe piękne - z Orionem i Syriuszem - najjaśniejszą gwiazdą naszego nieba.
Tak, wyraźnie widoczny Wielki Pies i najbliższy nam po słońcu Syriusz :) Prawda jest, że bez statywu się nie da.
UsuńPiękne nocne zdjęcia. Widok Ząbia i Bałd świetny, no i oczywiście Jowisz, Orion i Syriusz. Rozumiem, że wkrótce będzie post z sowami.
OdpowiedzUsuńbędzie ciężko :) ale kto wie, kto wie ...
Usuń:-).
OdpowiedzUsuńno co mi Piotrze pozostaje odpisać? ... :)
UsuńFajne te jasne ciapki na ciemnoniebieskim tle. Czekam na wieści o liczebności sów, sówek i sóweczek tych włochatych i tych mniej. I zazdroszczę nocnego spotkania koleżków.
OdpowiedzUsuńno wpadamy na takie różne fajne pomysły ;)
UsuńA gdzie wielki i czerwony księżyc wschodzący? Bez niego taka nocna fotorelacja się nie liczy. Czekam na nadrobienie tego niedopatrzenia :-).
OdpowiedzUsuńMonia, obiecuję, nadrobię! :) jak widzisz czasami nie udaje się być wszędzie i zawsze ;)
UsuńKsiężycowe foty rządzą:) ja leżąc za żurkami przespałem zachód księżyca ,zły na siebie następnego dnia byłem tam z powrotem :)
OdpowiedzUsuńzachód?!? :)
Usuńhttp://www.klgryf.slupsk.pl/fazy_ksiezyca.html
UsuńNo są wschody i zachody nie tylko słońca. Mam nadzieję że dobrze skopiowałem link bo robię to na telefonie a to ustrojstwo nie zawsze robi to co chcę:)
Ha ha ha no ja wiem, że są też zachody księżyca, ale że go zaspałeś. To mnie zaskoczyło. :)))
UsuńWszystko pięknie- foty i krajobrazy i niebo, ale gdzie te SOWY?! 90% postu o SOWACH, a SÓW - nie ma!
OdpowiedzUsuńBagienny Bracie, napisałem przecież, że my nasłuchiwaliśmy sów, a nie je obserwowaliśmy. Może nie próbowałeś, ale uwierz mi, że bardzo ciężko jest sfotografować DŹWIĘK!
UsuńA czy kolega sóweczkę usłyszał? Ona chyba u nas nie występuje.
OdpowiedzUsuńsporadycznie może, ale ja nie syszałem :)
UsuńPaniocku ... Wariacie ... Muszę Cię wziąć na szkolenie "jak wyciągać światło nocą, a szczególnie księżycowe" :)
OdpowiedzUsuńno właśnie!!! :) Jak to śpiewa wieszcz czy kto tam ... zaopiekuj się mną la la laa a
UsuńHahaha ... Zaopiekuję się, nawet jak nie będziesz chciał ... ;)
UsuńPS. Jak dobrze pamiętam, to wykonuje to zespół taki "leśny" bo zwie się Rezerwat ;)