Zapędziłem się tropiąc wiadomo kogo, bo przecież nie co. Wilka. Szedłem, szedłem i zaszedłem, jak powiadają mędrcy. To na pewno przez tą cholerną przyczynowo-skutkowość Wszechświata. Iście, czyli proces chodzenia, nie może przez to być po nic ani donikąd. Iście musi prowadzić do jakiegoś celu. No i doprowadziło!
Nie wiem kiedy znalazłem się w ... bagnie! No może nie dosłownie w bagnie, ale buty nie dały rady.
Iście po mokrym grząskim gruncie okalającym bagno skończyło się nieprzyjemnym wniknięciem zimnej wilgoci do wnętrza butów.
Rekompensatą za rozszczelnienie i ubytki ciepła, okazał się nadzwyczajnie urodziwy las, w którym się znalazłem.
Mam nadzieję, że podzielicie moje zdanie, że w tak pięknych okolicznościach przyrody, można było się zatracić. Się zatraciłem!
W pozycji kucznej, skoncentrowany, fotografowałem jakąś kolejną scenę. Nagle usłyszałem przerażający, szybko zbliżający się do mnie dźwięk! Nie miałem pojęcia co to może być, a nie ukrywam, że zrobiło się dziwnie. Bez "pękawki", ale dziwnie.
Jeżeli nigdy w odległości 1,5 metra, nie przeleciał nad Waszą głową dzięcioł czarny, to nie wyobrazicie sobie tego. Ja pierniczę ileż ten ptak generuje dziwnego dźwięku! To taka mała czarna husaria.
A oto sprawca zamieszania:
Usiadł sobie jak gdyby nigdy nic i sprawdzał czy zrobił na mnie wystarczające wrażenie. No zrobił!
To był perfidny, bezkompromisowy, obliczony na duże straty w szeregach wroga, zamach! ;)
Odszedłem, a niech ma za wygraną. Może kucnąłem blisko drzewa, z którym wiązał jakieś rodzinne plany. Poprosiłem, żeby więcej tego nie robił ;)
Opuściłem las i oczywiście, dla kontrastu ... zamglone żurki!
Noooo, z tym kontrastem to chyba nie trafiłem. Powietrze było tak wilgotne, że kontrast, to ostatnie słowo, które kojarzy mi się z tym zdjęciem :))
Na czasie ;-)
OdpowiedzUsuńJa słyszałam czarnego tylko z daleka, ale mogę się domyślać, jak zabrzmiał z 1,5 metra. Petarda!
A las przepiękny!
Tak, to słowo robi ostatnio karierę, a jako rasowy marketingowiec korzystam z koniunktury :)))
UsuńOkolica niezwykła. Ten świerkowy las i bagienne rozlewisko. Pozdrowienia dla czarnego dzięcioła. Niezwykły. Pomyśleć, że nie muszę biegać po takich komyszach. Wystarczy, że wyjdę do łęgu pod Stadionem Narodowym, by sobie takie okazy fotografować. W mieście w ogólnie nie są skłonne do popłochu. Wyobrażam sobie twoje samopoczucie.
OdpowiedzUsuńWczoraj też miałem podobne spotkanie - z czwórką dzików. Aparat je wypatrzył. Bo ja zorientowałem się dopiero, że focę dziki, gdy spojrzałem na ekran z wyświetlonym zdjęciem. Tak się zamaskowały. Pozdrowienia dla warmińskich dzików od dzików wiślanych.
ta okolica jest rzeczywiście niezwykła. Bardzo zróżnicowane biotopy, las rośnie na silnie pofałdowanym terenie, sporo bagien i oczek wodnych, starodrzew, jest się czym zachwycić. Pozdrowienia dla wiślanych dzików! ;)
UsuńJape mam uśmiechniętą :)) thnx
OdpowiedzUsuń"u mję słowo droszsze piniendzy!" Obiecałem w czwartek? Jest! ;)
Usuńqrde na wszelki wypadek dopowiem - wiem jak się pisze droższe, zwłaszcza gdy to dotyczy ... piniendzy h aha ha ah a
Usuńpiękny las, zapewne przysiadłeś na pieńku ;) może dzięcioł chciał Cię zmobilizować... i dzięki temu mamy końcowy kontrast ;)
OdpowiedzUsuńto by oznaczało, ze istnieje jakieś ponadgatunkowe porozumienie (wiadomo, że istnieje!)i one się zgadały! Ten dzięcioł i żurawie :)))
UsuńW tej części lasu, na skutek wszechpanoszącej się wilgoci i podmokłości, wszystko łącznie z pieńkami jest zmurszałe i wilgotne, by nie powiedzieć mokre. Chwilowe kucnięcie oznaczało mokre kolano :)
Niewygody przebywania na bagnach zawsze są rekompensowane urodą krajobrazu. Drzewa omszone - cud i dzięcioł-strażnik tego kawałka wszechświata też zarówno w obrazie jak i opisie zdarzenia. Przepiękną wycieczkę z super przewodnikiem nam zorganizowałeś Ludzie.
OdpowiedzUsuńsię rumienię lekko zawstydzon komplementacyją :)
UsuńA to bym chciała zobaczyć
Usuńno dobra, żartowałem, ja się nie rumienię :)
UsuńZnam te uczucie przelatującego blisko czarnego,faktem jest że nie tak blisko jak u Ciebie. Las przepiękny,szczególnie te omszałe drzewa.
OdpowiedzUsuńsą cholery hałaśliwe, musisz przyznać :)))
UsuńNo to trafiłeś na perełkę, kto wie czy tam kiedy ludzka stopa stanęła i powtórzę za Panią Beatą, bo takie samo skojarzenie natychmiast mi się nasunęło, czarny to strażnik tych ostępów i petardowo wykonał swoje zadanie.
OdpowiedzUsuńoj wykonał, wykonał i zrobił to naprawdę dobrze :)
UsuńTam gdzie są bagna zawsze jest przepięknie! Wilgoć, rozkład i zgnilizna to to, co misie lubią najbardziej :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny las :) ... No i cacane zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBagna zupełnie jak moje :)