Arystoteles, z którym czasami zdarza mi się nie zgadzać (na całe szczęście On nic na ten temat nie wie!) znacznie częściej wypowiadał kwestie, pod wpływem których, pozostaję nieustająco od lat.
Ot, chociażby taka luźno rzucona przez Mistrza, definicja filozofii.
W "Zachęcie do filozofii" napisał - "filozofowanie polega na dziwieniu się zwykłymi rzeczami!"
Padam do nóg Jaśnie Pana! To jest Boskie!
Może to infantylizm, może jestem niedorozwinięty, może odejdę z tego świata z takim dziecięcym zaskakiwaniem się coraz to inną wiedzą czy spostrzeżeniem, ale naprawdę uwielbiam dziwić się zwykłymi rzeczami.
Z tego powodu fotografując setny raz mazurka przeżywam ekscytację. Z tego powodu każde spotkanie z przyrodą jest dla mnie pierwszym i niepowtarzalnym.
Narzekanie i smucenie pozostaje mi obce jak Ósmy Pasażer Nostromo! ;)
(tu daje się słyszeć szmer uśmiechów na sali)
Ale dlaczego ja tak z tym Arystotelesem zacząłem ... ?
Zaraz, chwila, to miało czemuś służyć!
Aaaaa, już wiem! Bo dzisiejsze zdjęcia nie dość, że będą "od czapy", to jeszcze bez składu i ładu, a ja szukając jakiegoś wspólnego dla nich mianownika, wymyśliłem że są zwykłe.
Zwykłe, bo zwykłe jest ostatecznie wszystko co fotografujemy. Zwykłe są jelenie, zwykłe są żaby, zwykłe są mrówki i łabędzie. Miłośnik architektury fotografuje zwykłe domy ... itd.
Ale co z tego się pytam, skoro np. nas to zachwyca? Skoro potrafimy się wciąż i wciąż dziwić zwykłymi rzeczami?
Tego dnia pierwszą ożywioną istnością, którą sfotografowałem, był myszołów.
No i co to takiego, można by zapytać? Niejeden malkontent odpowie, ano nic, zwykły myszołów ...
No zwykły, ale ponieważ jest bardzo jasną odmianą, mnie to zachwyca! Zwykła rzecz, a zachwyca.
Spieszę dodać, że nawet gdyby był typową, częściej spotykaną brunatną wersją, też by mnie zachwycił w swojej zwykłości :)
Jeżeli też tak macie, a nie wątpię, że tak właśnie jest, zapraszam do pozachwycania się dziś zwykłymi zdjęciami, zwykłych istnień. Przyroda jest piękna w każdej, nawet zwykłej formie.
Zwykła plama farby i zwykła sikora czubatka, normalna rzeczywistość dzisiejszego lasu ... i jak? Mnie zachwyca :)
Co roku w lutym mówię, o rany, za chwilę cały internet będzie zażurawiony! I sam nie umiem ich nie sfotografować i czynię to przy każdej najmniejszej okazji! Dlaczego? Bo są zachwycające w swojej niezwyczajnej zwyczajności. Rok w rok przylatują o tej samej porze, Rok w rok trąbią w ten sam sposób. Rok w rok wyglądają tak samo i tak samo wyglądają ich kurczaki. Ale ... ale rok w rok są też tak samo zachwycające!!!
Gdy będąc w lesie myślałem o tej całej niezwykłej zwyczajności otaczającego mnie lasu, chciałem trafić na sikorę bogatkę. Trafiłem. Najpospolitszy gatunek, a jednak ... zapiekle broniła swojego rewiru, opieprzała mnie tak, jakby to ona ważyła 110 kg, a ja ileś tam gram! I na tym czubku i w tym słońcu i te jej kolory - to wszystko jest niby zwyczajne, a takie zachwycające, tak bardzo godne dziwienia się.
I wychodząc z lasu, trafiłem na resztki po byłym gospodarstwie. Zostało kilka betonowych wspomnień tylko ... i drzewko owocowe.
Na kwiatach tego drzewa, znalazłem najzwyczajniejszego motyla, popularną rusałkę pawika.
Jeżeli już tego nie wytrzymujecie, można wcisnąć enter, ale ten motyl mnie również dziwił - tym samym zachwycał.
Jakaż to konstrukcja!
Kiedyś czytałem, że nawet jeżeli nie u wszystkich, to u większości motyli, nie ma w skrzydłach barwnika!!! To co widzimy jako kolory jest w rzeczywistości rozszczepionym światłem w mikropryzmacikach, bo taka jest struktura pokrywy motylego skrzydła. Można się dziwić zwykłą rzeczą? A przecież to tylko nudna fizyka ;)
A potem najzwyklejsze ale jakże zadziwiające pszczoły!
Zwróćcie uwagę ile tego dobra już nakleiła na kończyny!
Nie będę robił "kopiuj-wklej", po prostu zajrzyjcie tu: http://uratujpszczole.pl/ciekawostki_o_pszczolach
WARTO!!!
I gdy już w drodze powrotnej byłem przy samym domu ...
... jak my długo na siebie patrzyliśmy. Widziałem go, a on mnie widział i podziwiałem jego spokój, pewność siebie i w ogóle. Wiedział, że nic od niego nie chcę ...
I wiecie co pomyślałem?
Piękno tkwi w oku patrzącego! Ono jest wszędzie wokół nas. Wystarczy otworzyć oczy i widzieć, a nie tylko patrzeć.
Przyroda jest piękna :)
Przefajna ta czubatka. Ja tradycyjnie poluję i poluję i ...chyba do końca życia będę polował na ten czubek. Jak ten czubek:)
OdpowiedzUsuńbyś sie raz jak człowiek umówił, to miałbyś 2 terabajty czubatek! Spotykam je prawie za każdym razem!!! :) Zresztą o! Wiem! Jak idziecie na TĘ polanę, to zwykle są przy skrzyżowaniu leśnych dróg na płn. kraniec polany i w stronę ogrodzonej uprawy! O! :)
UsuńJa też nie mam szczęścia do czubatek i chyba najtrudniej ze wszystkich sikorek jest je sfotografować :)
UsuńWcale nie jest tak łatwo patrzeć wciąż na nowo na te niby "zwykłe" rzeczy, człowiek się niestety przyzwyczaja. Dlatego tak zazdroszczę małym dzieciom, bo dla nich każdy pies i kot jest okazją do okrzyku pełnego radości i zdziwienia! No i jeszcze bardzo dobrze, że mieszkamy w takim a nie innym klimacie i mamy okazję co roku odzwyczajać się od pewnych widoków i potem na nowo nimi zachwycać ;) A najlepiej byłoby w ogóle polecieć na parę lat na Marsa, po czym wrócić na Ziemię i móc się znowu nią zachwycać jak dziecko!
OdpowiedzUsuńzawsze uważałem, że należy w sobie pielęgnować dziecko. Zdolność do zachwytów, do pierwotnej reakcji, do szczerych emocji. Warto :)
UsuńWarto, owszem, ale to baaaardzo trudne, przynajmniej moje sukcesy na tym polu nie trwają dłużej niż tydzień- potem pożerają człowieka pesymistyczni i marudzący na wszystko ludzie wokół ;) Ale jeśli Tobie się udaje, to tylko zazdrościć!
Usuńnie zawsze, czasami presja otoczenia wygrywa, jestem tylko człowiekiem, ale udaje mi się zachować pogodną naturę :)
UsuńUtonęłam w tych zwykłościach... i nie chcę się ratować. Filozofka, Kasia z Olsztyna.
OdpowiedzUsuń:))) a ja się musze tyle napisać, żeby oddać to co Tobie się udało zawrzeć w jednym zdaniu komentarza ... a niech to! :)))
UsuńPiękny myszołów na ostatnim:):):)!
OdpowiedzUsuń:))))))))))) a ja gupi sruuu do galerii i szukać, jaki myszołów ?!? :)))
UsuńI cała niezwykłość bierze się właśnie ze zwykłego patrzenia na najzwyklejsze rzeczy...
OdpowiedzUsuńMasz piękny dar, piękne podejście do życia, otaczającego świata, zdarzeń. I niech tak pozostanie, przecież jesteś z najzwyklej szczęśliwy :)
Nasze życie jest cudem, trzeba starać się zauważać każdy dzień i podziwiać go jak prezent :)
UsuńKrzysiek! Zabieram to zdanie, podpisuję Twoim imieniem i nazwiskiem i udostępniam jako motto na swoim profilu. :) Hania :))))
UsuńTe "zwykłe rzeczy" są jak najbardziej niezwykłe. Wydobyć to piękno, to kunszt wykonanych zdjęć i widzenia przez Pana świata. Dziękuję za te chwile, kiedy dzięki Pana zdjęciom mogę bardziej dostrzec piękno otaczającą nas natury. Antonina
OdpowiedzUsuńPani Antonino, ja sam wiele rzeczy zauważam dopiero na zdjęciu :) przyroda jest piękna, wystarczy tylko chcieć to zauważyć i cieszę się, że Pani ma tę gotowość :)
Usuńwszystko prawda...:)
OdpowiedzUsuńEmm, po takim komentarzu ... o czym ja mam napisać następny post?!? ;)
UsuńGdybyś chociaż dodała "prawie", prawie wszystko ... miałbym jakąś furtkę do dyskusji, do dialogu, a tak ? :)))
Oczywiście żartuję, emm, pięknie dziękuję! :) Również za to, że zaglądasz, wiem ile masz obowiązków i roboty.
Oj tam, oj tam...My pleasure,
Usuńgdybyś ty wiedział, jaki ja wczoraj ok godz. 00.58 (w przerwie przy pracy, przy kawie) elaborat napisałam do Ciebie i odwiedzających to miejsce przedstawicieli Krainy Przyrodniczych Wrażliwców, może nie jedna krokodyla łza spłynęła by po nieogolonym policzku (aż się sama wzruszyłam), ale...mi się skasowało te kilkanaście wersów i nie poszło w komentarz:)
o cholerka, wprawdzie znaczenie stwierdzenia "wszystko prawda" jest obszerne jak puszcza amazońska, ale żałuję nieprzeczytania tego elaboratu, tym bardziej, że o tej godzinie byłem ... nieogolony! :)
Usuń"Piękno tkwi w oku patrzącego!"
OdpowiedzUsuńNiczego więcej nie dopiszę. Amen.
:) dzięki Piotrze.
UsuńMoja czubatka gdzieś się wyniosła i od lata jej nie widziałam :)) Zwykłe? Ważne jak Ty to widzisz, a widzisz pięknie.
OdpowiedzUsuńGrażynko, wszyscy tu fajnie widzimy, i Ci co publikują i Ci, którzy zaglądają. To oznacza pewien poziom wrażliwości na przyrodę. Jest extra! :)
UsuńA ja nie rozumiem tego pojęcia "zwykłe". To tak jakbym spotykając codziennie moich znajomych nie patrzyła na nich bo są "zwykli". To zupełna nieprawda. Nigdy nic nie jest zwykłe, bo codziennie my jesteśmy inni. I jeszcze insynuacja, że klangor żurawi jest zwyczajny... Jaki tam zwyczajny. Ja codziennie słucham i czasami rozpoznaję co się u moich sąsiadów najbliższych w rodzinie wydarzyło. Czy są zaniepokojone, czy przestraszone, czy lecą gdzieś i tak sobie pogadują. To naprawdę słychać. A gdy milkną, to wiem że będą udawały, że gniazda nie ma w pobliżu i że ich też nie ma w pobliżu i przejdą w fazę "ja tu nie mieszkam". Codzienne zaskoczenia. Jak czubatka na Twoim zdjęciu, czy możliwość podpatrzenia trąbki motylej (choć słabo ją widać w tej serii obrazków). No i ten pięknotek myszaty!
OdpowiedzUsuńcałkowicie się z Tobą zgadzam. Beatko, ja użyłem tego terminu właśnie po to, by podkreślić niezwykłość nawet w powszechnie rozumianej zwykłości. :)
UsuńDopiero po napisaniu komentarza pomyślałam, że nas wkręcasz, no i zostałam wkręcona.
Usuńwkręcam, bo to wszystko jest przecież takie niezwykłe :) Nie ma niczego co jest tak po prostu zwykłe. Jeżeli tak uznamy, to znaczy, że nie zgłębiliśmy tematu, że ocena jest powierzchowna.
Usuńcyt. "Przyroda jest piękna w każdej, nawet zwykłej formie." Amen :) Tak właśnie jest. " Wystarczy otworzyć oczy i widzieć, a nie tylko patrzeć. " Jakie ubogie jest życie tych co nie widzą, nie widzą piękna wokół nas, drobiazgów które tworzą nasze otoczenie... Odkąd wrzucam na fb zdjęcia z mojej okolicy, ciągle od znajomych słyszę: A gdzie to jest? :) I już nie dziwią mnie wielkie oczy rozmówcy, gdy odpowiadam, że to u nas, niedaleko, nasze łąki, ten staw 500 m za domem.... Bo oni patrzą ale nie widzą, tak jak napisałeś :) Cudowne te Twoje zwykłości ;) Dla mnie czubatka wymiata :) Jeszcze nie udało mi się jej przyłapać :) Pozdrawiam Hania
OdpowiedzUsuńHaniu, przy okazji kolejnego komentarza, na co liczę :) zamieść link do twoich zdjęć. Z ogromną przyjemnością zobaczę niezwykłe "zwykłości" Twojej okolicy. :)
Usuń:) ależ oczywiście :) Profil na fb Hanna Zaremba oraz strona https://www.facebook.com/Hanna-Zaremba-Fotografia-moja-pasja-699746020138076/?ref=aymt_homepage_panel :) Zapraszam Cię serdecznie
UsuńI po całej "zwykłej" wyprawie najbardziej "niezwykłe" spotkałeś pod domem. Mogłeś powiedzieć "I see you" i kot odpowiedział " and I see you" cytując kwestię z Avatar'a. :)
OdpowiedzUsuńdialog z kotem to wielka niewiadoma, ja mu I see you, ale on mógłby mi odpowiedzieć F..k you :))))
Usuń:))))
UsuńPowtórzę ;przyroda jest piekna ,piękno tkwi wokół nas doceńmy to- wspaniała relacja pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję Wando Różo :)
UsuńNajzwyklej jak zwykle oglądam twoje zwykłe zdjęcia i jak zwykle pozytywnie zazdroszczę ci tego białaska,jeszcze bardziej tej niezwykłej czubatej leśnej siksy :))
OdpowiedzUsuńPaweł, no te "siksy" najwyraźniej na mnie lecą i co ja na to poradzę :))))
UsuńMusisz coś w sobie z sikora mieć panie he he :)))
Usuńwiem ... czubek! :))))))
UsuńHa ha ty to napisałeś,ja też mam czuba ale do mnie siksy nie garną się:)))
UsuńAaaa, to ja już nie wiem :)))
UsuńZgadzam się, że zwykłe jest niezwykłe; nielogiczne, ale prawdziwe. Też chcę (staramsię) patrzeć oczami dziecka, które dziwi się światu, bo ,,jeśli nie będziecie jak dzieci..." ... No!
OdpowiedzUsuńPięknie napisane!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie wracam do starych wpisów i je czytam :) Dziękuję Ci serdecznie za opinię.
UsuńTo ja dziękuję:)
Usuńno nie, bo ja! ;)
Usuń