Są też takie zdjęcia, nałazi się człowiek, napstryka, a potem nie wiadomo, wyrzucić te zdjęcia - żal, pokazać - trochę wstyd. Ale jest pewien zawór bezpieczeństwa, raz na jakiś czas je skomasować, pokazać tłumacząc się, że nie powinno się ich pokazywać, bo coś tam, coś tam, światło za słabe, zoom za krótki, ptaszek za mały i w ogóle to byłem wtedy chory ... :) Tak właśnie robię!
No ale w gruncie rzeczy zobaczcie, czy miałem nie pokazać tego strzyżyka??? W lesie było ciemno, ptaszek za mały na moją optykę, ale to co się wydarzało w tle ... no trzeba pokazać :)
Albo taki bociek ... no zwykły niby bociek, niby nie ma w tych zdjęciach jakiegoś sznytu, nietypowej sytuacji, coś. Ale malowniczo wyszedł w tym zielsku i sam nie wiem ... ten wiatr w piórach i trawie :)
Albo ten - wystaje jak Filip z konopii :)
Czy można było nie pokazać tej czubatki w tym laurze dębowych liści?
Co z tego, że ciemnawo, że ISO zbyt wysokie i ziarno widać, ale kompozycja myślę ciekawa :)
Czy ta perełka, sikora uboga, w otoczeniu delikatnych modrzewiowych igiełek - subtelność!