Wiele czynników zadecydowało o tym, że dziś zostałem w lesie do zmroku. Jednym z tych czynników był fakt, że zaszło słońce i zrobiło się ciemno :))) Żartuję oczywiście. Prawda jest taka, że o 13.00 pojechałem sprawdzić czy coś siadło na zanęcie. Opuszczam firmę, przebieram się, jadę, potem długo idę i to wszystko po to, by stwierdzić, że bardzo blisko mojej kryjówki trwają prace pielęgnacyjne lasu!!! Nie mogłem liczyć na to, że bielik siądzie w pobliżu nawołujących się pracowników leśnych. Oni z tytułu oszczędzania słuchu pracują w słuchawkach, więc żeby się usłyszeć drą się do siebie niszcząc gardło i moje szanse na bielika. Wróciłem do samochodu. Myślałem, że mnie rozniesie. Dodam, że jadąc w stronę czatowni, zignorowałem szczególnie liczny rudel saren polnych. Niech to! Wiedziałem, że jakoś odreaguję całe to zamieszanie. No i stało się! Wymyśliłem! Postanowiłem przenieść się, a w zasadzie przewieźć w okolice Kośna i tam pozostać do zmroku. Dzisiejszy dzień nawet w południe był ciemny, a na co liczyłem w nocy w lesie ... nie wiem ;) Wiem, że chciałem poeksperymentować z aparatem i przede wszystkim spotkać jelenie. Uwielbiam też delikatny dyskomfort bycia w środku Puszczy gdy robi się ciemno. To uzależniające doznanie - polecam. Działa lepiej niż koka, hera, hasz, LSD ... ;) No to taka moja osobista meskalina! Oczywiście trzeba być samemu. Gwarantuję za efektywność tej metody - szczególnie polecam Paniom - oczy rosną i rosną z każdym dźwiękiem :))). Tak właśnie zrobiłem, zostałem do "ciemka" jak to mówią. Gdy jeszcze cokolwiek dawało się fotografować, ale i tak z kłopotami, na polanę wyszedł jeleń. Piękny dwunastak, dostojny, prężny, przyszłościowy byk. Gdy robiło się już ciemnawo, opuściłem polanę i udałem się na rozstaj leśnych dróg. Wiedziałem, że tam jeszcze coś się wydarzy. Wiem, że te zdjęcia to eksperyment, nie zachwycą Was jakością, ale nie sądzę, by o to chodziło. To pamiątka ekscytującego wieczoru, jego intensywności i rejestracja ruchu zwierząt o tej porze doby. W oddali coś pomiędzy dużym lisem, a wilkiem przebiegło drogę. Było zbyt ciemno, bym mógł stwierdzić jednoznacznie, ale skłaniam się w stronę wilka. No ale zdjęcia nie mam, nie ma co kruszyć kopii o gdybania.
Skupmy się na tym co mamy, jeleń, łania, cielak - w zasadzie nocny jeleniowy komplet. Niezupełnie nocny, bo byka robiłem ok. szesnastej, nie było jeszcze aż tak ciemno. Ostatnie zdjęcie powstało na matrycy uczulonej do 6400 ISO !!! Ciekawostka. Aaaa ... czas ekspozycji 1/60 sek. 420 mm - z ręki!
Odreagowałem. Ten wieczór dał mi pełną satysfakcję, ziszczenie planów i nie ukrywam, radochę z nocnych zdjęć zwierząt. To dopiero początek :)
Tu jeszcze jako tako było widać ...
gdybyście chcieli zobaczyć to co ja widziałem, czyli niewiele :))) Dlatego ustawiłem się na drodze, to była jedyna szansa na zdjęcie.
to ta wykręcona fota - ISO 6400!
pięknie "złapałeś" zwierzynę.
OdpowiedzUsuńCzasem myślę, że po to pada śnieg żeby w lesie było widniej kiedy jest ciemno. Droga urokliwa, jeleń jak malowany i łania piękna czyli udany wypad mimo ROZMÓW przy wyrębie.
OdpowiedzUsuńno wiesz, on tylko tak na zdjęciach wygląda, bo jest jaśniejszy od drzew, ale widać szum okrutny, bo tak naprawdę to było ciemno :)
UsuńKiedy leży śnieg, to nawet w nocy zbyt ciemno nie jest, a i w ogródku jestem w stanie psa mojego wypatrzeć :-)
OdpowiedzUsuńA ja lubię las "po ciemaku" i niech sobie trzeszczy, huczy i pochrząkuje, byle to człowiek nie był!
Wcale nie znać, że to 6400 ;-)
oj znać, znać ... i to bardzo :) ale dziękuję:) robiąc te zdjęcia nie miałem wątpliwości, że zarejestruję szum w kształcie zwierząt :)))
UsuńDzięki takim zdjęciom wraca nadzieja na spotkania z rogacizną, czy jakimkolwiek organizmem wyżej uorganizowanym niż porosty. I bardzo dobrze, bo z rozpaczy i poczucia beznadziejności zacząłem się już zastanawiać nad zmianą profilu swojego bloga na pornograficzno-kulinarno-modowy.
OdpowiedzUsuńpornograficzno-kulinarno-modowy powiadasz .. hmmm ... z tego przynajmniej dałoby się żyć, a tak to publikujemy to wszystko po nic ;))))
UsuńCiekawe, czy gdyby ktoś udał się nocą do lasu z amatorskim aparacikiem automatycznym to z tych szumów dałby radę nie tylko jelenia, ale np. dinozaura wyfotografować?:)
OdpowiedzUsuńooo, no z takim sprzętem to z pewnością by się udało, to mógłby nawet okazać się Pałac Kultury! ;)
Usuń