Pewniak to miejscóweczka, na której kręciłem film z potyczką byków ze słynną już sarną w pierwszym planie, a który pokazywałem w niedawnej opowieści.
Ruch powietrza był nieokreślony, postanowiłem nie wchodzić zbyt głęboko w polankę, ukryłem się na samym wejściu. Tropy były wszędzie, miałem nadzieję, że to dobra decyzja.
Komarzyska cięły bezlitośnie, jak na złość nie miałem repelentu. Siedziałem ukryty za solidnym dębem. Nade mną toczyła się zaciekła walka wiewiórek. Postanowiłem nie dać się sprowokować i nie wstałem z miejsca. Trudno, tym razem miałem w zamyśle byki i pozostałem wierny temu założeniu.
W pewnej odległości, pojawiło się COŚ!!! Oczywiście nagle, bo w takich okolicznościach wszystko i zawsze pojawia się nagle :)
Naprawdę nie miałem pojęcia co, bo słońce już zaszło, a to COŚ było czarne jak smoła!
Gdy wsparłem wzrok optyką aparatu, okazało się, że to ... byk!
Musiał dopiero co wyjść z babrzyska. Ociekał jeszcze i lśnił mimo szczątkowej ilości światła. W takiej bagiennej osłonie był niedostępny dla szczególnie dokuczliwych owadów. Jak ja mu zazdrościłem!
Swoją drogą, to rarytasik, takiego "kocmołucha" jeszcze nie widziałem. Pomyślałem - czarny byk na szczęście!
Nie minęło długo wiele, a z mojej prawej strony wyszedł przepiękny młodzieniec!
Wziąłem odwet za zeszłorocznego "papraka" czyli sytuację, która rozegrała się dokładnie w tym miejscu, podczas której też wyszedł byk, tyle że aparat ustawił ostrość na ... trawę!
Tym razem byłem przygotowany, popatrzmy na tego niezwykłej urody młodzieńca:
Pięknie wyeksponowany na tle pełzającego, wieczornego oparu nad polanką. Zdjęcia robione przy 1/40 sekundy, więc okrutnie się cieszę, że tak to wyszło. Dzięki temu udało się to zrobić przy ISO 640 i tak jak lubię, bez słońca.
To jest byczek w drugiej głowie, czyli trzylatek. Wprawdzie mógł być równie dobrze ósmakiem, nie szóstakiem, ale gdy przyjrzymy się niezwykłej symetrii poroża i pokrojowi jego ciała, nie ma wątpliwości, że to przyszłościowy młodzieniec, czyli, że "będą z niego ludzie" :)
Chwilę później miała miejsce scena, której nie zapomnę długo.
Dwadzieścia metrów ode mnie, rozpoczęła się walka byków. Mimo prób podejścia, mogłem jedynie posłuchać dźwięków starcia. Czułem po odgłosach, że jest tam starszy byk. Nic nie mogłem zrobić, wszystko rozegrało się w gęstwinie młodnika. Czekałem cierpliwie z nadzieją, że wyjdą na otwarty teren.
Zrobiło się już całkowicie ciemno, o zdjęciach nie było mowy, ale chciałem je chociaż zobaczyć.
Po kilkunastu minutach potyczki, pierwszy z nich pojawił się ... w końcu!!!
Ustawiłem ISO na 3200 i "wydłubałem go z mroków nocy". Aparat długo szukał obiektu, zoom "szlifował" w jedną i drugą, Myślałem, że to się nigdy nie skończy.
Być może jakiś "Jożin z Bażin" ucieszy się, że Mikunda znowu opublikował słabe technicznie zdjęcie, :) ale zobaczcie proszę, jaki masywny korpus i kark ma ten samiec. Jaka jest zasadnicza różnica w budowie między młodym byczkiem, a bykiem. Wprawdzie to tylko dziesiątak, ale masę ciała ma imponującą.
Na koniec muszę pokazać rudzielce, które mnie obserwowały podczas tej zasiadki i mam nadzieję, że się zgodzicie, że te zdjęcia zasłużyły na publikację:)
Tu, na omszałym pniu starego dębu - bezpośrednio nad moją głową!
Nawiązaliśmy kontakt :)
I kolejna próba rozpoznania, tym razem z nieco większej odległości :))
I taki to oto wieczorek się trafił.
Miłego oglądania Państwu życzę ;)
Wspaniałe. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że się spodobało :)
UsuńSię cieszę, że się sfotografowało. Dzisiaj w nocy usłyszałem rykowisko. Pierwszy raz w tym roku. Byki zabrzmiały gdzieś w okolicy między Nową Wsią a Nowymi Ramukami.
OdpowiedzUsuńJedyny byk jaki wczoraj ryczał w tej okolicy, nazywa się Krzysiek Mikunda :)))
UsuńNo to musiało być Was czterech alb pięciu, bo słyszałem je prawie równocześnie z różnych miejsc. Bynajmniej nie były to krowy ani konie. Ostatniej nocy powtórzyło się.
Usuńo tak, wczoraj ryczały już regularnie ... ja też :)))))))
UsuńOglądało się bardzo miło i bez dokuczliwych komarów :-) Byki i byczek piękne a wiewiórki jak zwykle urocze. Jeleń po wyjściu ze SPA rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńten kocmołuch to moja wielka radość :) dziękuję Mario :)
Usuń..a tego, Krzysztofie, a nie lepiej ostrzyć ręcznie czasem? W warunkach słabego światła i wielu planów wprawne oko i ręka są najczęściej niezastąpione. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńostatecznie tak to się skończyło, kolejne jego zdjęcia ostrzyłem z łapy :)
Usuńpiękny ten czarny byk.... no ale wiewióry są fantastyczne ! :) tutaj powaga, dostojność kopytnych...a z drugiej strony kontrast energii, ciekawości, sprytu...super :) Co to jest czutka Krzysztofie?
OdpowiedzUsuńczutka - przeczucie, przewidzenie tego co się wydarzy :)
Usuńdziękuję za uświadomienie :)
UsuńCzarny wymiata, praktycznie nie do zobaczenia, a fota wiewióra z wytrzeszczonymi zębiskami zabójcza (a może to tylko takie kudełki). Piękny miałeś wieczór.
OdpowiedzUsuńno nie ukrywam, że przez całe życie aż tak ubabranego po czubki uszu byka nie widziałem :)) U wiewiórki to kudełki.
UsuńI tak to Panie z kocmołuchami o....
OdpowiedzUsuńNo ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz? Ukocmołuchał się jak żaba w błocie i ... o
UsuńPomyśl że jak w SPA obłożą Cię błotkiem to tak samo wygladasz :))))
OdpowiedzUsuńFajne byki, ale wiewiórki wymiatają :)
to fakt :) a wiewióry musiałem pokazać, bo też uważam, że to najciekawsze zdjęcia w kategorii fotograficznej. Ale jeżeli chodzi o obserwację, to ten "czarnuch" to perełka.
UsuńPo prostu niesamowite pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńto bardzo miło czytać :) dziękuję :)
UsuńDiabeł Panie, diabeł to był... Fajowe fotosy. Czasami mam wrażenie, że z Pana to polski dr Dolittle, zwierzęta same Pana szukają :-)
OdpowiedzUsuńPanie Macieju, czasami też mam takie wrażenie :)))
UsuńOglądało się miło i równie miło czytało. Cudne cudne foty
OdpowiedzUsuńmiło, miło, cieszę się, że się podobały :)
UsuńJak zawsze wspaniale napisane :) Piękne fotki :) Czarny to jakaś nieziemska zjawa ;)) a Baśka wyjątkowo zaciekawiona :)))
OdpowiedzUsuńTak, ten czarny to dla mnie szok. Ubadział się po końcówki uszu :)))
UsuńTam zaraz kocmołuch. Poprawnie politycznie afro-amerykanin. Ale fajnie wyglądał
OdpowiedzUsuńNo robił wrażenie, nie powiem. :)
Usuń