Poranek tego dnia był fatalny. Nie jestem przyzwyczajony, że wychodzę do lasu i ... nic! A tym razem tak właśnie było.
Mogłem coś "szyć" jakieś motylki, ptaszki, coś ... ale w okresie rykowiska po prostu nie wypada! :)
Wieczorem mój ulubiony portal pogodowy zapowiedział zmianę kierunku wiatru na zachodni - wiedziałem co zrobić z tą informacją!
Mimo porannego założenia, że w ten upał nie ruszę powtórnie do lasu, zmieniłem zdanie. Takiego kierunku wiatru nie mogłem zmarnować.
W drogę!
Dotarłem do wcześniej rozpoznanego i otropionego miejsca. Wiedziałem na co mogę liczyć ale fiasko poranka podcięło mi nieco apetyty. Czekałem cierpliwie.
Pierwszy wyszedł szpicak, kręcił się kilka metrów ode mnie, ale jemu poświęcę odrębną opowieść.
Warunki trudne, zacienione miejsce, słońce już zaszło.
Słyszę trzask gałęzi. Ostrożnie wychylam się zza drzewa pod którym siedzę - są!!!
W stronę polanki schodzą dwa byki!
Jest ciemno ale uparłem się, że nie podniosę ISO powyżej 800, więc zdjęcia robię przy 1/25, a później nawet przy 1/15 sekundy!!!
Widać, że chciało mu się pić - co za rozkosz i błogostan - mina bezcenna :)
Po chwili wychodzi drugi byk i ...
... pac do babradełka :)))
Czochrał się i rozkoszował nowym, chłodzącym wdziankiem.
Z zimną krwią postanowiłem przygotować Wam krótki filmik. To nie leżało do tej pory w mojej naturze ale obiecałem - słowa dotrzymuję!
https://youtu.be/Jhu_s65vhIU
Zobaczcie na filmie poniżej, co stało się chwilę później!
https://youtu.be/bcimzTvkn2w
Nie umiem opisać radości jaką przynosiło mi obserwowanie tego wszystkiego z odległości ośmiu-dziesięciu metrów! Wszystkie zdjęcia i filmy robiłem na zredukowanych zoomie, bo one nie mieściły mi się kadrze. W zasadzie miałem wrażenie, że jestem z nimi w tym błocku. Gdy "kocmołuch" się otrzepywał, fragmenty błocka spadały na liście drzewa pod którym siedziałem!
Zwróćcie uwagę z jaką siłą się ochlapywał!
Albo tu! W zasadzie był w amoku :)
Dla oka i ducha dokręciłem jeszcze tą scenkę z odejścia byczków. :)
Piszę byczki, bo to jelenie w trzeciej głowie - czterolatki, czyli dojrzała młodzież.
https://youtu.be/Pd7pD0PL5Hg
No i teraz najlepsze!
Te dwa byki zbiegły za mnie i dosłownie dziesięć metrów za moimi plecami rozpoczęły regularną walkę. Początkowo było to zwykłe treningowe rogowanie, ale po chwili łamane były gałęzie i słychać było sapanie i dyszenie związane z wysiłkiem. Starły się jak stare byki!
W tym momencie, z lewej mojej strony nadchodziły dwa kolejne byki!!!
Tym razem starsza liga, byki w drugiej klasie wieku. Głowę tego, którego nieco widać na filmie, zdobił znacznie cięższy wieniec o wyraźnie grubszych tykach.
W zasadzie to zapadła noc. Publikuję jednak ten film, bo mimo wszystko widać tego byka.
One również przystąpiły do walki i tak oto znalazłem się między dwoma parami walczących byków.
Co za emocja, co za dźwięki! Czułem się częścią tego misterium, naprawdę czułem się zespolony z naturą! Brak słów. Dopowiedzcie sobie sami :)
https://youtu.be/AgtcsSNezvM
Uffff ... mam nadzieję, że kiedy jak kiedy, ale tym razem sprawiłem Wam frajdę, bo sobie OGROMNĄ!!!! ;)
Czy jestem pierwszy :-P?
OdpowiedzUsuńCzy Różalek jest pierwszy z gratulacjami?
Lizus:)
UsuńPiotrula, najwyraźniej jesteś pierwszy! :))) Dziękuję:)
UsuńBomba pomiędzy dwoma liniami ostrzału. Jak na froncie :) Coś niesamowitego :)
OdpowiedzUsuńniezwykłe doznania. W zasadzie to nie wiem co jeszcze, chyba, że wilki zaproszą mnie do nory :))))
UsuńCo tu pisać, jesteś koneser lasu. Cały dzień lipa, wszystko pochowane, nawet raciczki nie uswiadczysz. I proszę, wieczorem idziesz na 100%:)
OdpowiedzUsuńNo wiesz, miałeś okazję wysłuchać moich emocji na bieżąco - dzięi!:)
Usuńno, super! Na żywo to musiało robić nie lada wrażenie :-)
OdpowiedzUsuńPani Ewo, nieprawdopodobne wrażenie :)
UsuńNiezwykła uczta na łonie NATURY! Wyobrażam sobie Ciebie i Twoje emocje :-)
OdpowiedzUsuńZdjęcia i filmiki wspaniałe! Jestem tam jeszcze obecna :-)
sytuacja i miejsce niezwykłe:)
UsuńSuperancka przygoda i powtórzę już po raz kolejny, komu miało się to przytrafić jak nie Tobie. A czy one tylko wieczorami paprają się w tym błocku? Bo mam u siebie kilka takich SPA.
OdpowiedzUsuńGrażynko, wszystko zależy od ich poczucia bezpieczeństwa. Są takie babrzyska ukryte w gęstym lesie, gdzie jelenie potrafią zalegać za dnia. Jeżeli może pamiętasz moje śpiące łanie, to właśnie było robione w środku upalnego dnia na takim babrzysku.
UsuńOch! To cudownie, muszę się przymierzyć, przyczaić i też by mi pasował zachodni wiatr. Dzięki!
UsuńZatem masz taki wiatr w poniedziałek! Powodzenia Ci życzę i zamaskuj twarz, to bardzo ważne.
UsuńKrzysiek :) jak Ty to wytrzymałeś ? Takie emocje. Ciśnienie ładnie podskoczyło co ;) Ale spotkanie miałeś pierwszorzędne. Jak widzę rozkręcasz się :) to co nas czeka dalej ?
OdpowiedzUsuńGratuluję i zazdraszczam ( pozytywnie :) ) jak ....... :)
Dzięki, zawsze rykowisko mnie tak nakręca i mam nadzieję, że nie powiedziałem ostatniego słowa ;)
UsuńPrzed walką trzeba iść do spa: kąpiel w leczniczym błocie, trening i przymierzenie się do rogów przeciwnika, a dopiero potem właściwa walka. Jak na olimpiadzie!
OdpowiedzUsuńCzyli wszystko w jak najlepszym porządku :))
UsuńWitam, ja również mam u siebie prawie podobne błotko, piszę prawie bo wody jest zdecydowanie więcej. Tak jak pisałeś wcześniej jelenie potrafią przyjść do swojego spa w samo południe, mam zainstalowaną fotopułapkę więc potwierdzam. Upały, miałem nie iść jutro do lasu, ale po obejrzeniu twoich filmików, powiedz jak tu nie iść. POZDRAWIAM.
OdpowiedzUsuńPiotrze, póki jest gorąco, zachęcam do próby obserwacji ich za dnia. Będę do Ciebie zaglądał wypatrując efektów. Przy takiej nadprodukcji owadów jaka jest w tym roku, szansa na odwiedzane babrzysk o tej porze jest większa. Powodzenia i pozdrawiam. :)
Usuńsama chętnie weszłabym do takiego babradełka przy tych upałach :) Piękne spotkanie i jakie bliskie... długo oddech wstrzymywałeś? ;) Fajne filmiki
OdpowiedzUsuńZapisku, byłem bliski wskoczenia do tej brei, było duszno i owady chciały mnie wyssać - jelenie wiedzą co dobre :)
UsuńSzkoda, że filmiki nie zostały okraszone słowem komentarza, chociaż rozumiem, że w czasie nagrywania szept sceniczny mógłby spłoszyć aktorów. Zdjęcia zachwycające.
OdpowiedzUsuńPiotr, obiecuję się ponagrywać przy innych okazjach, gdy będę dalej od zwierząt, tym razem nawet głębszy oddech był zagorzeniem - osiem metrów! :)
UsuńPS.
OdpowiedzUsuńJesteś lepszy od Wajraka.
trudno porównywać, każdy ma swoje preferencje i doświadczenia. Wajrak ma ogromną wiedzę i mnóstwo świetnych obserwacji. Mieszka tak, że ma to na wyciągnięcie ręki. To dobry człowiek i od jakiegoś czasu mocno Mu kibicuję. Robi dużo dobrej roboty, choć nie we wszystkich kwestiach myślę tak samo :)
UsuńJesteś lepszy, bo nie wpychasz facjaty w kadr, a i tak wszyscy wiedzą, że to Krzysiek.
UsuńWrażeń co niemiara, a to tylko filmiki i zdjęcia obejrzałam. Super !!! Bardzo mi się podobało.
OdpowiedzUsuńno to extra! ;)
UsuńEhhhh... :D Poproszę więcej :)))
OdpowiedzUsuńHaniu ... no oczywiście, robi się ! :)))
UsuńNic prostszego, wystarczy tylko wiedzieć gdzie i o której to robią i nie dać się zauważyć - prościzna ;)
hehe :))) dla mnie nie "prościzna"
UsuńO żesz k...., że się tak po francusku wyrażę. Tarzanko w błocie okrutnie mnie rozbawiło. I choc obiecywałeś coś takiego, no to jednak zaskoczonam została. Podziekowania od sieroty w ortezie unieruchomionej w domu na dodatek z pooperacyjnym psem.
OdpowiedzUsuńBeatko, myślę o Twoim psie, bo jestem świeżo po podobnym scenariuszu. Oby wszystko było dobrze. O Twoim zdrowiu już rozmawialiśmy, wracaj jak najszybciej do stuprocentowej sprawności :)
UsuńSię robi
Usuń