Jedynym pocieszeniem, acz wątpliwym z mojego punktu widzenia, wydaje się bezchmurne niebo.
Nie lubię słońca na zdjęciach ale przynajmniej wcześniej będzie coś widać.
Brnę.
Łysy z niebyt imponującym gabarytem nie zapowiadał niczego dobrego.
Mimo to, dość szybko uporałem się z pierwszą obserwacją. jak widać reguły nie obowiązują.
Przy lizawce młoda łania pracowicie zlizywała słonawy naciek. Żeby nie było, lata temu, jeszcze jako licealny podlot, polizałem, sprawdziłem, lubię wiedzieć o czym piszę :)
Podchodziłem do niej zakosami, ale okazało się, że ta część lasu zawierała jeszcze byczka, który zatrzymał mnie w chaszczu.
Ostatecznie skierował się w moją stronę wysyłają komplement mojej koncepcji kamuflażu.
Krótko mówiąc stałem zamotany między świerkowymi gałęźmi.
Długo pozwolił mi cieszyć oko swoją obecnością. Fajnie.
Dziś wpadłem na pomysł, że tak właśnie wygląda pismo runiczne w jelenim wydaniu!
Potem przychodzą następne i dekodują zapis. Wiem, tak jest na pewno! :)
Aura lasu wspierała mnie w takiej interpretacji jesiennych zgryzów. Raczej trudno je nazwać spałowaniem ... chociaż.
Postawiłem sobie zadanie sfotografowania tego czego jest najwięcej.
Dziś padło na wiatr!
Mam nadzieję, że sprostałem zadaniu. Wiało okrutnie.
Moje obserwacje zamknęło spotkanie z sarenką. Zawsze miło, zawsze pięknie.
Tęskno mi za warmińskimi lasami, one jednak mają to coś. Choć w ogóle za jakimkolwiek lasem tęskno, bo ostatnio wychodzę w teren tylko nad Wisłę, obserwować nurogęsi. Miło, że w końcu opublikowaleś coś, bo już smutno było😊
OdpowiedzUsuńno tak, złapałem chwilową przerwę, ale Twój komentarz mnie buduje :) dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
UsuńIdzie zima, ciekawe jak obficie obdarzy nas w tym roku śniegiem? :) Zaglądam już tu kilka ładnych lat i niestety od tamtego czasu wiele się pozmieniało w moich okolicach. W tamtych częściach Warmii pewnie tak samo. Musi Pan kiedyś wpaść w moje strony...
OdpowiedzUsuńMateusz liczę na śnieżną i mroźną zimę bo już od kilku lat lipa. Kiedyś będzie okazja to wpadnę :)
UsuńUwielbiam wiatr!!! Zamotany w świerkowe gałęzie ... czy mogę to nazwać warmińską szkołą kamuflażu?
OdpowiedzUsuńoczywiście Macieju, niech to będzie warmińska szkoła kamuflażu :)
UsuńJestem marnym fotografem ale uważam, że zdjęcie ,,wiatru" jest bardzo udane.
OdpowiedzUsuńI dzięki twojemu zdjęciu pomyślałam sobie, że od tej pory, zamiast złościć się, że jakieś zdjęcie wyszło mi zamazane to pocieszać się będę, że udało mi się złapać przelatujący akurat wiatr :) Dzięki :)
Cieszę się ,,że znów nadajesz" :)
oczywiście masz rację z tym, że to co musi pozostać ostre, ma być ostre tylko wówczas intencja fotografa będzie oczywista :)
UsuńOdwołuję policję - Leśny się znalazł ;) Miło widzieć nowy wpis.
OdpowiedzUsuńw moim przypadku to raczej brygady specjalne ;) dzięki za troskę :))) pozdrowionka!
UsuńDobry wieczór! Jak zawsze klasa sama w sobie...zazdrość i jeszcze raz zazdrość, aczkolwiek u mnie w Puszczy Kozienickiej w jednej z Jej części powróciła mała chmara jeleni co mnie napawa optymizmem bo posucha u nas straszna, jescze dodatkowo wnyka znalazlem, a już myślałem że to średniowiecze. Piękne zdjecia, ja po mało efektywnym czasie zaczynam mieć nadzieję że nareszcie się coś ruszy Towarzystwo jeleniowate i da się sfotografować. Czy jest szansa na dalsze części "leśnych szeptów" aczkolwiek widze ze Pan zapracowany ostatnio bo i ruch na blogu mniejszy. Pozdrawiam, wieczny fan!
OdpowiedzUsuńMarcin, pozwól, że jak starszy zaproponuję, bądźmy na Ty :) Leśne Szepty były pomysłem Marcina, ja tylko użyczałem gadającą głowę. Jeżeli Marcin ożywi ten projekt, zawsze służę. Jeżeli nie, być może sam zacznę coś kręcić. No i życzę powodzenia z jeleniami. To piękne zwierzęta.
UsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńWojciechu, dziękuję za opinię i serdecznie pozdrawiam :)
Usuń