Najzwyczajniej w świecie go nie zauważyłem. Wlazłem mu niemal na racice. Potem szedłem za nim minimum 2 kilometry, by ledwie ujrzeć zadek. Taka karma ...
To stadko w zupełnie niepojęty sposób zorientowało się, że jestem. Wszystko było jak trzeba, wiatr, moje zachowanie ... klapa! Chyba stado prowadzi niezwykle doświadczona licówka.
Miałem prawo uznać, że trzeci raz tego dnia jeleni już nie spotkam.
A jednak!
Szły cichuteńko lasem wprost na mnie.
Mniej więcej założyłem, w którym miejscu wyjdą i nie pomyliłem się. Mój aparat czekał przygotowany :)
Decyzja zapadła - biegniemy!
Licówka poprowadziła stado, a byczek niewzruszenie obserwował mnie jakby chciał doczytać jakiej marki aparatem robię zdjęcia.
To było naprawdę liczne stado. Biegły i biegły. W tych okolicznościach przyrody wydały mi się całkiem wielobarwne :)
Pół godziny później witałem się z Marcinem.
Efekty znajdziecie na YT - https://www.youtube.com/watch?v=e7EkU7dNSD4&t=1031s
Bardzo podoba mi się zdjęcie trzecie od góry- ten byczek ma wzrok zamglony, zamyślony, jak lud pracujący w autobusie o 7 rano 😀 i trochę tak reniferowato wygląda.
OdpowiedzUsuńa bo jak się robi zdjęcia przy 1/30 sekundy a te cholerne zwierzaki się ciągle ruszają, to wychodzą jak zmuły poranne ;)
UsuńI tak świetny fotoreportaż. Jak bardzo zwierzaki byłyby humorzaste i niechętne do fotek to twoja miłość dla lasu jest zawsze widoczna :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
w bezśnieżnym grudniu ciężko zrobić porywające zdjęcia ale ja kocham las w każdej odsłonie :) pozdrowionka!
UsuńEeee tam :) Ja zagorzały niemiłośnik zimy bez trudu widzę piękno grudniowej szarości :D
UsuńJa i tak myślę, że po lesie roznosi się poszept wśród zwierząt: Uwaga, Krzysiek z aparatem! ... no i tak grają z Tobą w kotka i myszkę te jeleniowate:-) pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego życzę.
OdpowiedzUsuńoj momentami mam wrażenie, że grają :) pozdrawiam Cię serdecznie i Twoje piękne okolice!
UsuńMyślę, że tego szpicaka ogarnęła pomroczność jasna ... z korzyścią dla ciebie :-)
OdpowiedzUsuń