Dwa ostatnie wieczory upewniły mnie, że na rykowisko wciąż trzeba poczekać.
Mimo wszystko jestem w lesie codziennie aby mieć jak największe rozeznanie gdzie i co się dzieje.
Gdzie aktualnie przebywają byki i jakie.
Którędy się przemieszczają i w którą stronę.
Muszę przyznać, że w tym roku wiele ich zachowań zmieniło się w stosunku do ubiegłych lat.
Nie ma ich tam gdzie zawsze były i są o wiele ostrożniejsze.
Ciężko je odnaleźć i jeszcze ciężej podejść.
Dziś postanowiłem odwiedzić miejsce, co do którego mam mieszane uczucia. Z różnych powodów zresztą. Jednym z nich jest fakt, że to jeden z bardziej ulubionych obwodów łowieckich mocno aktywnego Koła, zarówno w zakresie własnym jak i polowań dewizowych. Tutejszym zarządcom cały czas wydaje się, że las jest Ich prywatnym folwarkiem, tak jakby nie mogli mentalnie rozstać się z minionymi epokami.
Nie lubią mnie.
Trudno, jakoś będę musiał z tym żyć :)
Dzwoni córka.
Telefon mam wyciszony, ale sprawdzam kto dzwoni. Od dzieci odbiorę zawsze, choćby nie wiem co.
Po krótkiej wymianie myśli, rozłączamy się. Zawsze po takiej sytuacji rozglądam się delikatnie, by zobaczyć czy coś wypłoszyłem.
Kręcę ci ja głowę w lewo i ... moim oczom ukazuje się taki oto widok!!!
Jest godzina 19.45, w lesie jest naprawdę ciemno. Zawsze się dziwię w jaki sposób aparat "widzi" te światła w drugim planie?!?
O tej godzinie w lesie jest już noc!
Mimo mroku zdołałem ujrzeć długie oczniaki ... no no nooo, piękny okaz o silnie rozbudowanym karku.
W zasadzie nie miałem już w planie robienia zdjęć, zostałem w lesie wyłącznie dla obserwacji, ale nie mogłem się powstrzymać i podjąłem próbę.
Przy ISO 2500 czas spadł na 1/15 sekundy!
W zasadzie nie było szans na jakiekolwiek zdjęcie w sytuacji, w której robiłem je w jakimś dzikim pół-skręcie!
Cieszę się, że w jakiś sposób się udało i mogę z Wami podzielić się taką późnowieczorną obserwacją.
Życie jest piękne!
Byk robi wrażenie, a zdjęcie cudne! Jedyne i niepowtarzalne! Scena jak z horroru :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Mario, to piękny komentarz :)
UsuńJeśli chodzi o myśliwych to jestem coraz bardziej przerażony. Jako, że nie mam za bardzo kogo pytać o zwierzynę w moich okolicach to zaczynam rozpytywać myśliwych. Okazuje się, że wśród moich znajomych jest ich wcale niemało. Bardzo byłem z tego rad ... do czasu. Okazuje się, że na zadawane pytania nie znają odpowiedzi albo odpowiadają tak:
OdpowiedzUsuńJa tam jeżdżę do znajomego na nęcisko ... tam zawsze coś można ustrzelić ...
albo:
Człowieku ja nie ma czasu i ochoty chodzić po lesie. Jedziemy na ambonę i czasem się coś nawinie.
albo:
Chłopie, jelenia to ja na oczy nie widziałem ... ja poluję na sarny
itd.
Myślałem, że kto jak kto ale myśliwy powinien znać zwyczaje swojego lasu i obwodu ale się pomyliłem.
Muszę zatem szukać sam.
Wczoraj znalazłem ciekawe miejsce. Niestety było bardzo ciemno już na zdjęcia dlatego muszę je obfocić za dnia. Jest tam takie bajorko a wokół bajorka drzewa są wyraźnie "zafarbowane" jakby jakieś zwierzę się w nie wycierało. Może jakieś tropy będzie widać. Jak wracałem to słyszałem dziwny odgłos. Takie jakby szczekanie psa ale przeciągnięte i nie wykończone. Było głośne i groźne ... pewnie jakiś zdziczały pies ...
Gratuluję zdjęcia. 1/15 z ręki ... szacun :-)
To chyba zależy od człowieka, ja np. wiele wiedzy zawdzięczam myśliwym. Tereny na których bywam musiałem poznać sam, bo jednak robienie zdjęć od polowania nieco się różni. Mi nie wystarcza odległość 150 metrów.
UsuńByk mocny i ten błysk w oku , zupełnie jakby się ucieszył na Twój widok. U mnie cisza narazie, jutro z rana ruszam może w końcu coś zaczęło się dziać w terenie.
OdpowiedzUsuńU nas już jest rykowisko - zaczęło się :)
UsuńPięękny byk!! Gratuluję spotkania i zdjęcia! ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, to fajne spotkanie :)
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuń