Doczekałem.
W nocy dopadało nieco śniegu, dzień zapowiadał się cudownie, o ile znowu nie znajdę się w centrum oczywiście nieoznakowanego i domniemanie niezgłoszonego polowania.
Wybrałem się w miejsce, w którym prawdopodobieństwo takiego pH jest najmniejsze.
Dzień leniwie dźwigał się do pracy. Gruba pokrywa chmur najwyraźniej trzymała z Bogami ciemności i nie dopuszczała świtu do głosu.
To moment, w którym nawet z dobrze ustawionym balansem bieli, zdjęcia wychodzą niebieskie.
I właśnie wtedy, bo po co godzinę później, gdy ten problem by nie zaistniał, rozpoczęła się sesja z lisami.
Dwa ciekawskie rudzielce pozwalały na swobodę twórczą, czyli były wszędzie, wręcz dookólnie, na tyle dookólnie, na ile dwa lisy potrafią to zrobić.
Raz jeden, raz drugi zachodził mnie od tyłu, a ja oparty na prawym kolanie robiłem za cyrkiel kręcąc się wokół własnej osi. W zasadzie zamieniłem się w samoczynny statyw obrotowy. Sesja z początkowo dokumentacyjnej, z każdą chwilą stawała się bardziej artystyczną. To normalne, gdy zrobi się zdjęcia dokumentujące obserwację, człowiek zaczyna szukać czegoś więcej. Światła jak na lekarstwo ale robiłem co mogłem. Byłem ubrany w zimowe maskowanie i lisy najwyraźniej to uszanowały. Takiego poruszającego się bałwana jeszcze nie widziały, to też ich zainteresowanie mną było proporcjonalne do ciekawości jaką wzbudzałem. Podchodziły tak blisko, że żadna redukcja zooma nie wnosiła nic do sprawy. Mam kartę zawaloną poruszonymi uszami, końcówką ogona i rozmytymi oczyma.
Zrobione zdjęcia postanowiłem tym razem "wywołać forsownie" To taki termin zaczerpnięty z fotografii analogowej czyli też z odmętów mojej pamięci.
Ciekaw jestem czy ten sposób "podania" lisów przypadnie do Waszych gustów.
Nasyćmy się dziś liskami :)
Większość zwierząt tak widzi kolory lisów. Jak widać to niemal idealny kamuflaż.
foch! :)))
czyżby?!?
ptak ...
mniam!
często tak robią.
A co było później, com spotkał i zobaczył, w drugiej części Was uraczę ;)
Lisy <3 uwielbiam je, zwłaszcza za tą kocią część ich psiego jestestwa, za zwinność i niezależność. Sesja cudna, zazdroszczę spotkania :)
OdpowiedzUsuńmasz rację, w lisach jest sporo kocich cech :)
UsuńDla mnie lis podane w każdej formie i wersji jest super. A te są wyjątkowo super, bo mają zimowe futro i to monochromatyczne tło pionowe, zajebiste.
OdpowiedzUsuńtak, do teł miałem dziś szczęście :)
UsuńŚwietne ujecia. Modele/modelki chyba zawodowe, tak się wdzięczą i ustawiają do Twojego obiektywu.😊
OdpowiedzUsuńdziękuję, sesja rzeczywiście udana z tytułu bliskości.
UsuńNo i te Twoje obrzoweo, plastyczne opisy pełne napięć i humoru. Książka z tych opisów byłaby świetna.
OdpowiedzUsuńno tak, ale kto ją napisze? :)))
UsuńOstatnio chodzą za mną te śliczne stworzenia. Wczoraj oglądałam o nich film w TV a dzisiaj mogę się nimi pozachwycać na Twoich zdjęciach, Krzysztofie. Ich uśmiechnęte pyszczki mnie rozbrajają tak samo jak Twoje refleksje im towarzyszące.
OdpowiedzUsuńa no widzisz, masz lisi ciąg :)
UsuńAno mam, i bardzo mnie to cieszy :-)
UsuńCudaki.
OdpowiedzUsuńtak właśnie o nich pomyślałem :)
UsuńNie wiem co ty robisz (albo nie robisz), że one tak do ciebie lgną :-)
OdpowiedzUsuńto liski, które kręcą się w pobliżu ośrodka, są lekko przyzwyczajone do ludzi, zachowują mniejszy dystans.
UsuńUdana sesja zdjęciowa :)
OdpowiedzUsuńcałkiem, całkiem :)
UsuńFantastyczna seria, a na 9 jeśli to lisica to wyraźnie Cię kokietuje.
OdpowiedzUsuńtak, ukrywam to przed Violą jak mogę ;)
UsuńCzytam i czytam i... obchodziły Cię wkoło, a wiatr był i nie uciekły to znaczy, że miałeś coś w kieszeni?
Usuńnie miałem, ale były przekonane, że mam :) Wiesz, ja tak wyglądam, jakbym ciągle coś miał w kieszeni :))))
Usuń:)))
UsuńMają ładne oczy, i jakby mniej boją się ludzi.
OdpowiedzUsuńmuszą sobie jakoś radzić z naszym wszędobylstwem :)
UsuńSpecjalnie wybrałeś kolejność najpierw profile a potem en face? Bo ja przez większość czasu zastanawiałam się nad ciemnymi plamkami na pyskach ( jeden mialz prawej drugi z lewej) i dopiero na końcu paczam a one z obu stron je mają. Tak się napięcie buduje?
OdpowiedzUsuńsądzisz, że aż tak to wszystko kontroluję? ... może :)))
Usuńsą cudowne :)
OdpowiedzUsuń