Dziś o 15.00 na starówce odbędzie się manifa zorganizowana przez Kamilę na rzecz obrony dzików.
Kamila, młoda dziewczyna o nieprzeciętnej urodzie, ale jeżeli chodzi o ochronę przyrody, lepiej Jej w drogę nie wchodzić.
Do lasu wyszedłem niezbyt histerycznie rano, bo przed ósmą. Nie sądziłem, że pogoda i głód lasu jaki mam ostatnio, spowodują, że o mały włos, spóźniłbym się na manifę. Ale zdążyłem.
A las, a las psze Państwa dziś rozpieszczał, łechtał i kusił. Wprawdzie nie była to ponowa ale słoneczko w połączeniu z istotną i w pełni wystarczającą ilością śniegu przeniosły mnie do "rosyjskiej bajki".
Na prześladowane przez polityków dziki natknąłem się niespodziewanie. Praktycznie wystrzeliły mi spod nóg, więc jak widać skaszaniłem sprawę ostrości.
Ale jak się ma ostrość do faktu, że je spotkałem. 15ego maja 2015 roku w opowieści https://krzysiekmikunda.blogspot.com/2015/05/ostatnie-takie-zdjecia.html ostrzegałem, że spotkania z dzikami staną się rarytasem. To był rok, w którym drastycznie skrócono okres ochronny dla tego gatunku. Nowe wytyczne oznaczały, że będą ginąć matki prowadzące młode, a nawet prośne! To był początek dziczych problemów. "Młodym pistoletom PiSu", którzy stojąc na straży opinii swojej partii-matki tak chętnie atakują mnie, pytając czy za tamtej władzy też się oburzałem, załączam link. Jak widać tak, oburzałem się i protestowałem. Nie walczę z PiSem, walczę o przyrodę!
A co do dzika, to powiem krótko - rząd już wiedział, że w Polsce 500 złotych wystarczy by pozyskać dusze. Podlizując się wiejskiemu elektoratowi, który ślepo wierzy, że zabicie wszystkich dzików uwolni Ich od kosztów bioasekuracji, rząd pomyślał, że wystarczy myśliwym zapłacić 650 za zabijanie ciężarnych loch i sprawa się dokona. Nie dokonała się! Nawet ja, jako przyrodnik, muszę pogratulować postawy części myśliwych, którzy nie dali się kupić. Nie ugięli się przed próbą przekupstwa i nie mordowali ciężarnych za kasę! Tym bardziej, że to była próba złamania nie tylko moralności ale również prawa! Zwierzęta ciężarne są chronione ustawowo! Niestety nielegalne polowania wciąż trwają. Są myśliwi, którym to nie stanowi. Wykonują bezkrytyczną egzekucję. Nigdy, ale to nigdy nie zapomnę władzy tej niemoralnej próby niegodnej czasów i jak się okazało tego społeczeństwa! To tyle, więcej nie będzie.
Tu, gdy w końcu jako tako go wyostrzyłem, wyrosło drzewo! Jak zwykle błyskawicznie i nieoczekiwanie! ;)
Tu Wielka Pardubicka troszkę nie wyszła. Powiedzmy, że belka została muśnięta :)
Co za las! Zaczarowany.
Urok starych świerków.
Kontrasty.
Pogoda ducha :)
Hmmm ... aby sprawdzić co to tak hardo maszerowało po lodzie, obszedłem pół jeziora.
Po drodze.
Odlot! :)
No i się wyjaśniło - lis!
Ech ... stałem tu długo i oparty o pień grabu "wdychałem widok".
Mam nadzieję, że czujecie co trzeba patrząc na takie kadry :)
Tańczące w zimowym słońcu.
Na skraju lasu słońce miało dość energii by wygrać z mrozem.
Drzewa po upadku, na lata stają się własnymi pomnikami nagrobnymi i do tego najpiękniejszymi, pełnymi cichego dramatu.
Mufinkowe pole :)
No taki bajzel po jedzeniu mogło zostawić tylko duże stado.
A co zimą lata ogromnymi stadami i uwielbia pożywne nasiona grabu?
Wiem, wiem, te piórka należą do tego właśnie gatunku ale zdaję sobie sprawę, że to kiepska podpowiedź :)
p.s.
one miały maks. 15-18 mm!
No i jest! Niestety były dziś bardzo wysoko. Znacznie poza zasięgiem mojej optyki.
Grubodzioby!
Przemieszczały się stadem, którego liczebność sięgała dwóch setek.
Gdy zrywały się do lotu, las szumiał jak w trakcie huraganu.
Sosny dachówkowate zimą są szczególną ozdobą lasu.
Ile ich tu jest?
Niestety dźwiękotwórczy śnieg bardzo mi utrudnia podchodzenie jeleni.
Są niezwykle czujne.
Ciągle w baśni.
Lis plądrujący trzciny w poszukiwaniu śpiącej kaczki, pozostawił takie obwarzanki.
No pięknie! :)
Para mieszana, wiecznie zakochana :)
Piękne fotografie, oddające nastrój. Stada grubodziobów jeszcze nie widziałam. Ani na zdjęciu ani na żywo. Zawsze pojedyńcze sztuki. Naliczyłam 4 sztuki jeleni na Twoim zdjęciu. Czasem, żeby się najeść, trzeba wypiąć dupsko :-). Samo życie!
OdpowiedzUsuńw wypinaniu dupska w celu osiągnięcia korzyści nie mamy sobie równych jako gatunek:)))
UsuńOdetchnąłem warmińską zimą. Głęboko się zaciągnąłem.
OdpowiedzUsuńZimowe zdjęcia przepiękne! U nas tylko deszcz :-( Jeśli chodzi o dziki to widzę światełko w tunelu ... mój znajomy myśliwy powiedział mi, że do ciężarnych loch i loch z młodymi strzelał nie będzie choćby go żelazem przypalali ... jest nadzieja :-)
OdpowiedzUsuńczęść myśliwych rzeczywiście nie dała się kupić. Z drugiej strony to dla nich wyśmienita okazja do zaprezentowania "ludzkiej twarzy".
UsuńAmatorami nasion grabu są nie tylko grubodzioby. Również dzięcioły nimi nie gardzą. Widziałem dzięcioła dużego, który urywał całe owocostany grabu, zabierał je na wygodną gałąź, przytrzymywał nogą i wcinał, aż miło.
OdpowiedzUsuńA co do dzików, to brak słów. Krótkowzroczność decydentów poraża. Ręce opadają i płakać się chce.
ależ oczywiście nie tylko. Mnóstwo ptaków korzysta z odżywczych nasion.
Usuńpiękne uczucia, mam patrząc na zdjęcia , ale nie mogę przestać myśleć o dzikach, które płacą życiem za niekompetencje, butę i bezradność ....dlaczego nie słuchamy lasu i ludzi znających temat....
OdpowiedzUsuńarogancja ... niestety nasza niemal narodowa cecha.
UsuńPiękne zdjęcia ale bardzo martwię się o dziki... przecież choroby nie wyszły z lasu tylko z gospodarstw ludzkich ale prościej na las zwalać...
OdpowiedzUsuńdziękuję, o dziki też się martwię.
UsuńZazdroszczę śniegu! U mnie to w sumie teraz jakaś nieokreślona pora roku, śniegu brak, deszcze, latające klucze gęsi i żurawi, sikory śpiewające wiosennie. A by człowiek pojeździł na biegówkach... Śmieszne te lisie obwarzanki :)
OdpowiedzUsuńno to pięknie :) masz tam niezły galimatjas :)))
UsuńJaki naród, tacy wybrańcy, chciałoby się rzec.
OdpowiedzUsuńDzik w galopie - piękne ujęcie! Obwarzanki też mi wpadły w oko, urocze :).
tak, obwarzanki były obserwacją dnia, mnie też rozbawiły :)
UsuńWkrótce też będa chorować łosie i wilki :) czekamy na kolejną wspaniałą perspektywiczną decyzję, tutaj cisną się na usta słowa Piłsudskiego "naród wspaniały, tylko ludzie kur...y" :) chociaz co do narodu ogółem to mam pewne wątpliwości jak moja przedmówczyni Małgosia. Zdjęcia fantastyczne, trafne skojarzenia z mufinkami czy obwarzankami, chyba wczesnoporanne wyjście przed posiłkiem było? Śnieg widziałem tydzień temu u teściów w Lublinie, nawet w plener udało się skoczyć no i powrót do Kołobrzeskiej zimy, czyli bezustanna, wszędobylska wilgoć i hurganowe wiatry, pozdrawiam/Michał
OdpowiedzUsuńnajlepszyrowerzysto teraz przynajmniej wiem jak masz na imię! Cześć Michale :) Pozdrowionka!!!
Usuń