piątek, 15 maja 2015

ostatnie takie zdjęcia!


Tego dnia, zupełnie nie zakładałem planu mojej leśnej wyprawy. Po prostu chciałem być w lesie. Być  i może ostatni raz cieszyć się pewnymi widokami.

Drogę przede mną krosowała mama z młodziutkim kropkowańcem, czyli cielaczkiem, z którego być może wyrośnie piękny dwu-dwudzistak, władca tego terenu. Być może, bowiem w tym roku Lasy Państwowe, podniosły radykalnie progi odstrzałowe na jeleniowate. Przy władzy jest PSL, więc zapadła też decyzja o niemal całkowitej likwidacji dzików. Cieszmy się zatem każdym zdjęciem tych pięknych stworzeń. Nie chcę siać paniki, ale to mogą być ostatnie ich zdjęcia w Polsce.
Jeleniowate są w/g władz zagrożeniem dla upraw leśnych, a dziki dla ziemniaków. W tym samym czasie nie wykorzystujemy naszych nadmiernych płodów rolnych, które masowo gniją w pryzmach, silosach, na polach. Państwo nie jest w stanie skupić ogromu wszystkiego. Płacimy gigantyczne kary Unii za nadprodukcję rolną i w tym samym czasie tworzymy teorię, że np. dziki zagrażają naszym płodom i trzeba je zabić! Nie mam słów dla tego burdelu hipokryzji, manipulacji i obłudy. W dążeniu do niepotrzebnych nikomu rekordów urodzaju sprowadzamy do Polski GMO, finansowane przez mafijną firmę MONSANTO odpowiedzialną za śmierć i cierpienie milionów ludzi po użyciu w Wietnamie ich innego wynalazku - czynnika pomarańczowego! Ale to inny temat. Niestety sprawa wydaje się przegrana. Dążąc do wybicia niemal całej populacji dzików, zmieniono nie tylko plany odstrzałowe. Aby proceder był skuteczny, niemal całkowicie usunięto okres ochronny.
Do tej pory sezon polowań trwał od 1 października do 15 stycznia następnego roku. W pozostałym okresie nie wolno było polować na dziki. W tym i w przyszłym roku, aby pozbyć się praktycznie całego pogłowia, sezon wydłużono. Nowa ustawa pozwala na strzelanie do dzików już od 15 maja!!! do 15 lutego następnego roku!!! Wiecie skąd te wykrzykniki? Te daty oznaczają, że masowo będę zabijane prośne lochy i matki prowadzące młode!!! Piszę o tym dziś, bo jest 15-y maj, a większość loch prowadzi 2-3 tygodniowe maluchy!!! KOSZMAR!

Lis, gatunek zapomniany przez naszych "myślicieli" dziś masowo nękany chorobami, zaniedbany.


To i następne zdjęcia ... będzie je coraz trudniej zrobić. I to już niedługo, bo proces radykalnego ograniczenia populacji jeleniowatych, właśnie się zaczął - niech żyje nasza władza ludowa, która zna się na wszystkim! Demokracja, czyli rządy większości. Powtórzę za Łysiakiem - większość, jest niestety głupia! Ale my nie lubimy specjalistów, w głębi duszy jesteśmy narodem komunistów, niestety.



Przepraszam, do tych fajnych zdjęć miałem napisać zupełnie inny komentarz, słowo honoru. Ale gdy się obudziłem i uświadomiłem sobie, że dziś można już strzelać do dzików, a kilka dni temu, zgodnie z założeniem tego bloga, czyli na bieżąco, pokazałem Wam przecież lochę z młodymi, szlag mnie trafił! Jakoś tak samo się napisało.

10 komentarzy:

  1. Krzychu spokojnie! To, że skrócono okres ochronny, jeszcze nic nie oznacza. Po pierwsze, myśliwi nie rzucą się od razu do lasu, bo na to trzeba mieć czas i kasę. Po drugie, na zwiększony odstrzał dziki zareagują rozrodem kompensacyjnym, czyli lochy zaczną rodzić więcej warchlaków. Po trzecie, popatrz na taką np. Australię. Dzik jest tam gatunkiem inwazyjnym, więc wypowiedziano mu wojnę totalną. I co? I dzików przybywa. A zdjęcia faktycznie fajne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. okres ochronny od 15 lutego do 15 maja to absurd! Równie dobrze mogło go nie być. Niby co ma wnieść taki okres ochronny? To gra pozorów. Jeżeli Państwo sankcjonuje legalne zabijanie prośnych loch i młodych matek, to przynajmniej niech mi potem w mediach nie pierdo... ą, że się dziwią niskim poziomem etyki społeczeństwa. RYBA PSUJE SIĘ OD GŁOWY! Odszkodowania za zniszczenia płodów rolnych przez zwierzynę są śmieszne w skali kosztów jakie ponosimy za chociażby błędne decyzje polityczne. To co się dzieje to fikcja i mistyfikacja.

      Usuń
  2. U mnie strzelali do dzików jak wściekli cały sezon , a pod koniec kiedy już było trudno o łatwą zdobycz jeździli po polach, łakach i pytali czy ktoś widział dziki. Załatwiają papiery myśliwskie tak jak pozwolenie na broń, albo za kasę którą bogaty dewiant wnosi do koła. Za nic mają protesty i organizacje chroniące zwierzynę. Obsadzili sądy i agencje rozdające unijne pieniądze. Aż dziw, że rolnicy głosowali inaczej, choć kto wie jaki jest strategiczny cel partii. Musi być jakiś sposób by to zatrzymać. Czytałam i płakałam i dobrze, że to napisałeś, nie ma co mydlić oczu, że jest dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest dobrze, a nawet jest bardzo nie dobrze. Nasz kraj zamienił się w prywatny folwark, mam wrażenie, że nikt nie panuje nad całością lub świadomie pielęgnuje chaos, bo w bałaganie łatwiej ukryć wiele spraw, w tym niekompetencje.

      Usuń
  3. Koszmar jakiś! Jak zły sen, ale to jawa, niestety. "Większość jest, niestety, głupia" - jakież to celne... :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łysiak bodajże w "Stuleciu Kłamców" napisał, że demokracja jest najgorszym z systemów, ale niestety nie wymyślono lepszego ... Dodał też, że gdy w kamienicy mieszka trzech sutenerów i dwóch księży, demokracja odda władzę ... sutenerom! Efekty widzimy każdego dnia :)))

      Usuń
  4. Zasmucił mnie Twój tekst :( ale to co napisałeś to szczera prawda.Ludzie w swojej ślepocie i pędzie za pieniądzem zapominają że stanowimy tylko składową przyrody.Powoli odcinamy gałąz na której siedzimy,na razie nas utrzymuje tylko jak długo.Mówienie ( tutaj powinno być soczyste przekleństwo na p...nie) o tym że zwierzyna stanowi zagrożenie dla upraw to jeden wielki pic !!! Pamiętam czasy młodości gdy zwierzyny było dużo,nawet bardzo dużo,były odstrzały,było mniej myśliwych i nikt nie płakał o stratach.To rozbuchane ego myśliwych doprowadziło do znacznego spadku populacji zwierząt."Myśliwy" to teraz na przerost napisane,kiedyś to byli ludzie z tradycją i zasadami,mieli swój kodeks którego się trzymali.Obecnie to żądnych zabijania i krwi zwierząt zgraja dewiantów,nie liczy się samo spotkanie z naturą,tylko sztuka zastrzelona na polowaniu. Zapytacie się skąd to wiem?,mieszkam na wsi,od dziecka obracałem się w ich towarzystwie,znam na chwilę kilku którzy polują,wiem co robią i jak to wygląda, nazwijmy to po imieniu KŁUSUJĄ.I cóż nic nie mogę z tym zrobić,brak twardych dowodów dyskwalifikuje jakiekolwiek działania,wyć się chce ze wściekłości !!!.Pocieszył mnie post Wojtka o wzroście dzików,ale co z jeleniami? One nie nadrobią tak szybko strat,tym bardziej że ilość odstrzałów na łanie jest nieproporcjonalnie większy niż na byki.Mam cichą nadzieję że zmiany nadejdą szybko ,nim będzie za póżno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pawle, mnie zasmuciła konieczność napisania tego tekstu, niestety.

      Usuń
  5. Pierwsze zdjęcie coś absolutnego. A post o naszych władcach i lobby myśliwskim - okrutny ale prawdziwy. Widuję te bandy na spędach strzelania i choć nie powinno się sądzić po pierwszym rzucie oka, ale właśnie przy takim spotkaniu wyglądają na bandę zapijaczonych facetów z naładowaną bronią i udających macho-maciusiów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) cieszę się, że pierwsze zdjęcie Ci się podoba. Przez moje wqurzenie na Ministra Środowiska, zdjęcia nie otrzymały przewidzianego wcześniej komentarza, szkoda, ale nic straconego.

      Usuń