Nie tylko my, nie tylko my dbamy o świeży oddech :)
Obejrzyjcie kilka fotek o tym higieniście. Dla pełnego zobrazowania historii, aby pokazać jego determinację i zapalczywość na drodze do świeżego oddechu, nagrałem też filmik.
Zdjęcia tego nie oddawały :)
Tak go zastałem. Przy sporym krzewie głogu. Wydaje mi się, że głogu, bo na miejscu jakoś się nad tym nie zastanowiłem, a teraz widzę tylko tyle co i Wy, zdjęcia :)
Od razu było widać, że to koneser starannie dobierający zapachy :)
W każdym bądź razie inklinacje kwiatowe były oczywiste.
A jakże, musiał sprawdzić i ten krzew.
Chyba jednak powrót do pierwszego!
Tak! To jest to!
Wiedziałem, że jestem pod kontrolą! :)
Jak to kozioł, ogólnie był czujny.
A teraz rzućcie okiem na film proszę:
https://youtu.be/Z-cIc4GOZ4s
Ja piórkuję. Ale zajefajne.
OdpowiedzUsuńbuziak z nim to musi być dla sarny czysty amok! ;)
UsuńKozioł wspaniały i na zdjeciach i na filmie. Doskonały na partnera :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję Mario :)
UsuńHmmm, tak sobie się zastanawiam głośno, dlaczego sarenki (w tym kozły) wybierają do odświeżania oddechu głóg kwitnący lub róże. No jeszcze róże dla zapachu bym zrozumiała, ale głóg. Toż to nie dość że nie pachnie jakoś bardzo pięknie to jeszcze kłuje dziadostwo okrutnie, zresztą podobnie jak róże. Nie mógł rogacz pozostać przy marchwi zwyczajnej, która i po0żywna i biegunkom zapobiega i nie kłuje! No ale esteta z niego zapewne jest:)))
OdpowiedzUsuńBetsien, Ty tak zaraz dosłownie :) Z tym odświeżaniem zapachu to ja tak tylko, dla być może nikczemnej, ale jednak barwy literackiej. A poza tym nie możemy oceniać atrakcyjności zapachu głogu wg. naszej skali i preferencji. Jak głóg pachnie dla kozła, wie tylko ... kozioł :)
UsuńPal sześć zapach, bo tu masz rację. Ale te kolce! No proszę, czy kozła kolce nie kłują. Dręczy mnie problem zgryzania kłujących roślin przez sarny i sen mi odbiera. A te zarazy zgryzają. Nie jest lekko Proszę Pana.
UsuńCzyli dręczy Cię syndrom żyrafy zgryzającej akacje, bo tam to dopiero są kolce, choć głogu ... głogowi niczego w tej kwestii nie brakuje :)
UsuńNo dręczy, a czasami przemyśliwam chytrze czy one sarny nie mogłyby mojego głogowego żywopłotu strzyc miast truskawki???
Usuńmogłyby ... wyrwij truskawki, zostaw im tylko głóg :))))
UsuńCiekawe spostrzeżenie :)
OdpowiedzUsuńraz na jakiś czas ale nie częściej niż 3 x w tygodniu, uda się coś fajnego zaobserwować ;)
UsuńKozioł nie na "zapach z ust" a na serce zażywa tego głogu, na obniżenie ciśnienia, na spokojność. Tez ładna barwa literacka, a w dodatku prawdziwa.
OdpowiedzUsuńGrażka ... ja z Wami, zasadniczymi kobietami ... no nie dam rady! :))))
UsuńWYGRAŁYŚCIEEEEEEE!!!! :))))))))))
a to dla Ciebie - https://www.youtube.com/watch?v=PjpdgvPnOEQ
Śliczny baladka :))) Dobra odszczekuję i piszę że fotki cudne i wszystko cudne, a kozioł odlotowo pomysłowy.
Usuńno i co, nie można było tak od razu ? :))))
UsuńFajnie popatrzeć na żywe zwierzę. A u mnie głów traktują jak chwast a mamy sarny i kozły... oj... nawet nie powiem mężowi o tym bo buduje żywopłot z głogu :D Będą miały co jeść zwierzęta :))))))))) Niech sadzi :D
OdpowiedzUsuńto świetny pomysł, owoce głogu przyciągną do Was zimą mnóstwo ptaków :)
Usuń