Kiedy byłem, kiedy byłem małym chłopcem hej!
No właśnie, kiedy byłem małym chłopcem jezioro nad które zawitałem wczorajszym popołudniem, należało do Imperium Łańskiego i obywatelskie (!) siły milicji wypędzały mnie z tego miejsca kilka razy. Chciałem łowić ryby, a nie wolno było. A przecież jak czegoś nie wolno, a się bardzo chce, to można!
Przez lata tzw. Wolnej Polski zaglądałem tam z nieukrywaną przyjemnością i w tych miejscach powstało wiele fajnych zdjęć. Mam jeszcze zrobione tu slajdy z okresu niezapomnianego aparatu średnioformatowego Mamiya 645 Super. To były czasy.
Wczoraj pobyt mocno psuły dźwięki ciężkiego sprzętu pracującego nad obwodnicą, która będzie niestety przebiegała stosunkowo blisko tego urokliwego jeziorka.
Do tego dwóch palantów na quadach postanowiło przepłoszyć wszystko co żywe w tej okolicy.
PiS ma w dupie przyrodę więc się tym nie zajmie, ale ktoś powinien zabronić tego typu pojazdom funkcjonować bez tłumików! Chociaż to, bo na empatię tej grupy fascynatów "pierdzenia" trudno liczyć.
Swoją drogą jakiś wyższej rangi ksiądz (podobno wykształcony) na zlocie dla leśników u Rydzyka wygłosił prelekcję twierdząc, że miłośnicy przyrody to neonaziści i przemalowani lewacy, którzy dążą do przejęcia władzy na świecie ... . Podobno też kochamy przyrodę dla kasy ... brak słów.
Nie wymyślono jeszcze emotikonu, który chciałbym w tym miejscu zamieścić!
Mimo wszystko udało mi się co nieco zaobserwować.
Gdzieś po drodze ...
Już sama woda wydała mi się interesującym pomysłem na grafikę.
Gotowe obrazy na ścianę.
Zawsze miło je spotkać :)
Rozpędzając muchy! :)
Jaki kraj, taki kangur! ;)
Synchro.
Znalazłem takie cudo. Remontować, nie remontować? Tupiszon - podejmiesz się??? :)
Opona może w nieco słabej kondycji, ale reszta ...
To najpiękniejszy pajęczak jakiego widziałem! Maleńkusi, ledwo go mogłem wyostrzyć :)
A cio my tu mamy? Kulopatefki??? :) To wielka radość móc je zobaczyć. Swoisty wehikuł czasu.
Raz w życiu chciałbym móc tak polecieć nisko nad lustrem grążelowej wody.
Czaple siwe, miałem wrażenie, spoglądały na czaplę białą jakby z ... gulem, z czymś na kształt zazdrości :)))
Pierwsze odbicie wykonywane jest przy pomocy dłoni uzbrojonej w lotki pierwszego rzędu. Ta część skrzydła ma największą dynamikę i jednocześnie powierzchnię nośną. Dzięki temu start jest stosunkowo szybki.
Samczyk pokląskwy w wersji "torpeda".
I gwałtowne odhamowanie :)
To musi być atrakcyjne miejsce skoro i kukułka i gąsiorek wybrały to drzewo na czatownię.
Tytułowe szturmowce Imperium w natarciu! ;)
Dużo ciekawych obiektów udało Ci się uwiecznić pomimo obiektywnych przeszkód. Nienawidzę "kładowców" jeżdżących po lasach. Polski kangur superowy :-). Szturmowce też fajne :-)
OdpowiedzUsuńProblem polega głównie na tym, że oni, jak sądzę, po prostu nie mają świadomości strat jakie wywołują, a być może nawet jeżdżąc po lesie uważają się za miłośników tego lasu i dlatego tam "spędzają czas". Przerażające.
UsuńTak, przerażające jest to, że większość ludzi postępuje bezmyślnie, bezrefleksyjnie bez empatii, kierując się modą lub owczym pędem.
UsuńGula mi lata z zazdrości.
OdpowiedzUsuńPiotr, znajdujesz miejsca równie piękne i piękniejsze, daj spokój ... :)))
UsuńPieknie jest! Woda niesamowita graficznie, zające w każdej sytuacji i ta czapla dwa razy sfotografowana na jednym zdjęciu. Wow.
OdpowiedzUsuńcieszę się, że ta graficzna woda Ci się i to odbicie czapli, bo mnie też zauroczyło :)
UsuńNo bo wiesz, czasy trudne, a tak zrobiłem jedno zdjęcie, oszczędziłem na zużyciu migawki, a czaple jakby dwie! :)))
To właśnie lubię. Trzeba ratować naturę jak się da. Oszczędność w wykorzystaniu wszystkiego mile widziana:)))
Usuńteraz za każdym razem, gdy cokolwiek sfotografuję bez odbicia lub innej wartości dodanej, pogrążę się w nieskończonych wyrzutach sumienia :)
UsuńAle super króliczki
OdpowiedzUsuń0lja.blogspot.com
nawet z taką pewną nieśmiałością powiedziałbym ... zające ;)
UsuńKoziołek słodziutki, ale "kulopatefki" nie do pobicia.
OdpowiedzUsuńbo kulopatefki, to kulopatefki i już! To nie dość, że gatunek poważnie zagrożony to budzi jakąś szczególną sympatię i nawet sam nie wiem o co chodzi. Czy o to, że znalazły się na jakimś słynnym obrazie słynnego malarza ... Józek Mu było na pierwsze ;)
UsuńPrzez parę lat u mnie na wsi mieliśmy problemy z ekstremalnymi turystami na quadach, ale odkąd wprowadzili się nowi sąsiedzi, małżeństwo policjantów, spokój powrócił na łąki i pola. A ze spokojem - kuropatwy. Muszę się kiedyś przyczaić z aparatem, bo to fotogeniczne ptaszyska.
OdpowiedzUsuńZdjęcia wody są bardzo ciekawe. Rzeczywiście grafika na poziomie. Lub w poziomie.
Kuropatwy są niezwykle wdzięcznym obiektem, to fakt. A woda ... potrafi zaskoczyć :)
UsuńOna jest w poziomie, ale jeżeli też na poziomie, to komplement - dziękuję :)
Ciekawe ujęcia. Dzięki zdjęciom czułam się jakbym była tam naprawdę :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.womanfromforest.blogspot.com
no i dokładnie dla takiego efektu dorzucam do treści tych kilka fotek ;) dzięki za odwiedziny!
Usuń