Znowu byki - taka pora ... wybaczcie.
Dziś zganiałem się za bykami jak byk za łaniami :)
Mam nadzieję, że po rykowisku, jak co roku będę choć trochę "spadły". Oby :)
Od świtu myśliwskie terenówki cięły las w każdą stronę. Nie mogę pojąć dlaczego w XXI wieku, wydawałoby się w rozwiniętej cywilizacji, okres rykowiska nie jest świętym czasem dla tych pięknych zwierząt. Prawdopodobnie część społeczności się uczłowieczyła, a część została na poziomie humanoidów. I nie żebym teraz cisnął po myśliwych, że polują. Po prostu nie rozumiem jak można było nie zweryfikować stanowiska zajętego w czasach dworskich. Wtedy jaśnie pan, często mentalny dupek potrzebujący dowartościowania, ruszał z bronią skałkową, której zasięg był mizerny jak nasze PKB i musiał podejść do byka na bliską odległość. Okres, gdy byk ma mózg zalany testosteronem stwarzał na to szansę. Dziś, gdy pocisk ma 3 i więcej tysięcy dżuli, a karabin jest wyposażony w optykę, która elektronicznie nanosi poprawkę na uwzględniając "ugięcie" toru pocisku ... no bez jaj panowie. Dziś można skutecznie strzelić do jelenia z odległości ponad dwustu metrów!!! Pomijam amerykańską modę wśród "redneksów" na strzał z jednej mili! Oczywiście z mocno specjalistycznej broni. Taki sport ...
No nie miałem o tym pisać! Ale ponieważ lawirowałem dziś między myśliwymi jak pchła między psimi zębami, zebrało mi się. Tym bardziej, że nieudane lawirowanie kończy żywot pchły i nas, ludzi lasu, również może być zagrożony.
Byki są w drugiej fazie rykowiska. Są zmęczone, wychudzone i pobite.
Garstka byków jeszcze nie ma łań i część ich już mieć nie będzie. Tu nie ma sprawiedliwości. Las nie dzieli równo. Na tym polega naturalny, doskonały mechanizm selekcji genów, w który brutalnie ładujemy się z karabinami. My ludzie. Skoro myśliwych jest w Polsce +/- 130 tys. a nas miliony, to jesteśmy wybitnymi dupkami żołędnymi nie potrafiąc nad tym zapanować.
Dziś większość spotkanych samców, prowadziła już swoją chmarę. Aby być dosłownym, muszę sprostować, bo to w zasadzie byk jest prowadzony. Owszem, zagania, pilnuje, ale decyzję o kierunku przemarszu i tak podejmuje licówka. Jak u nas, jak u nas :)
Wczoraj w nocy nasłuchiwałem, by wiedzieć, gdzie je zastanę rano. Zwykle rano wystarczy nanieść poprawkę nie więcej niż 1-2 km.
Tak powstało to nocne zdjęcie i chyba nie muszę Was przekonywać, że bardzo mi się podoba :)
Nasz satelita przez mgłę.
Takich "krzacznych byków" zrobiłem dziś pół karty!
Kręciły się jak w kalejdoskopie. Mój rocznik będzie wiedział co to kalejdoskop :)
Oooooo! Cóż za przystojniaczek wlazł mi niemal na stopy?
Skaszaniłem najpiękniejsze plenery z tym bykiem!
Matko w jak pięknym otoczeniu go fotografowałem ... szok! Ale było ciemno i zdjęcia nie wyszły jak należy.
Po próbach odratowania zdjęcia, wyglądają mniej więcej tak:
To jest niestety nieakceptowalna odmiana znieostrzenia. Nie służy dynamice, niczemu - zwałka i już!
Szkoda, nieprędko mogą powtórzyć się takie okoliczności.
Okazji do robienia zdjęć było mnóstwo, szans na poprawne niewiele.
Na szczęście w pewnym jarze udało mi się obserwować dorodnego bysia. Mocny, masywny wojownik.
Pod prawą tyką świeża rana. Przypomina Kmicica po walce z Wołodyjowskim :)
Ile opieniek!
Zeszłoroczniak wciąż ze scypułem. :)
To najciemniejsza część lasu. Tu zrobienie dobrego zdjęcia jest niemożliwe.
Jutro jak sądzę, również będzie elegancko :)
Szalejesz Krzyśku widzę ostro w terenie,miło się patrzy i czyta Twoje zmagania w terenie.Powodzenia jutro :)
OdpowiedzUsuńwiesz jak jest, czekamy na ten moment cały rok :)
UsuńJa czekałem i w tym roku wyjątkowo mi nie idzie.
Usuńwalcz, jeszcze się odkręci, czasami ostatnie 5 minut w terenie wyjaśnia sprawę, jeszcze jedna decyzja, jedna dróżka, ostatni zakręt ... :)
UsuńRozśmieszyłeś mnie, zadziwiłeś i zachwyciłeś dzisiejszym wpisem. Oby tak dalej :-)
OdpowiedzUsuńo, to biorę to jako spory komplement :)
UsuńZ tymi myśliwymi to 100% racji Krzysztofie!!! Jak w dzisiejszych czasach można polowac podczas rykowiska ???
OdpowiedzUsuńotóż to!
UsuńNie spotkałam, ale co noc długo słucham ich głosów na rykowisku; wydają się być całkiem blisko, inne odpowiadają dalej, a moje psy tylko nasłuchują, jakby zaniepokojone, bo ten głos jest mimo wszystko trochę straszny:-) słyszę je jeszcze rano przy kawie, słońce już dawno po wschodzie, dopiero przyjeżdżający gazownicy do pracy skutecznie je przepędzają; myśliwi uaktywnili się, widzę rano na łąkach ich ślady, gdzie przejeżdżali; chciałabym im coś zrobić na złość, rzucić petardę, przepłoszyć zwierzynę, zagrać na trąbie albo co; Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńP.s. Przy okazji jakieś grzybobranko się przydarza?
ach, wiesz, to pewien paradoks, tyle czasu spędzam w lesie, a grzybów nie zbieram. Wyłącznie dlatego, że jestem zajęty obserwacją. Nie da się zbierać grzybów i podchodzić zwierzynę jednocześnie :) nawet jak się da, to na pewno nie na poziomie, który by mnie satysfakcjonował :)
UsuńEch, że też tak przepiękny czas w przyrodzie musi być brukany polowaniami... Głosy byków przerywane głosami strzelb. Już XXI wiek, przydałoby się coś zrobić z tym procederem.
OdpowiedzUsuńdokładnie tak.
UsuńJa się wczoraj wybrałem na łąkę o 4.30.
OdpowiedzUsuńJeden z młodych byków koncertował do 7.30
Na sąsiedniej łące za rzeką strzały o 5(przecież o takiej godzinie jest teraz kompletnie ciemno)! Ehhh..
Krzysiek czy możesz rozszerzyć myśl: pierwsza, druga, trzecia faza rykowiska? Jak rozpoznać te fazy. "mniej więcej" jak dlugo trwają - jeśli możesz zdradzić oczywiście 😊
Szczerze mówiąc w moich stronach mam wrażenie że rykowisko jest słabsze w tym roku (za ciepło?). Ryczą głownie młode byki, takie szóstaki i ósmaki jak masz tu na zdjęciu w artykule. Pozdrawiam, czekam na kolejne Twoje rykowiskowe historie i zdjęcia.
Przepraszam nie przedstawiłem się - Paweł, Kujawsko-Pomorskie.
UsuńFajnie opisane i fajne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńPolecam: https://elektromaniacy.pl/pl/menu/systemy-alarmowe-191.html