Ostatnia niedziela i ogólnie pogoda, nie obdarzyła zbytnio i jak większość blogersów, również i ja sięgam po zapasy z archiwum. Zwykle przyświeca mi cel, by zdjęcia w przeważającej większości prezentowały "żywiołki boże", tak tym razem, wręcz odwrotnie. Chcę Wam dziś pokazać las oraz jego otoczenie w różnych odsłonach. Niekoniecznie każde zdjęcie będzie się podobało, zdaję sobie sprawę, że zwykłe zdjęcie normalnego lasu, może podobać się niemal wyłącznie mi samemu. Tak już mam, uwielbiam również te zwykłe zdjęcia lasu :) Jeżeli Wam się to spodoba, będę szczęśliwy.
Chcę też pokazać różnorodność środowiskową typową dla Warmii, pokazać wiele imion jakie przyroda przyjmuje jesienią w zależności od pogody czy pory dnia. Szukam zwierzyny, nigdy nie wychodzę w teren, by robić wyłącznie pejzaże, grzybki, fragmenty kory czy listki. Czasami jednak nie mogę się oprzeć urokowi takich widoków. Warmia dopieszcza wszystkie zmysły, pozwala się podziwiać z wielu powodów. Dlatego dziś zapraszam do takiej, nieco innej niż zwykle, odsłony.
Dzięki Panu mogłam odświeżyć wspomnienia jesiennych spacerów po lesie...Prawie poczułam zapach mchu, suchych liści i wilgoci nad wodą...uwielbiam...i się rozmarzyłam...
OdpowiedzUsuńniezwykle ciesze się, że te zdjęcia przywołały takie miłe wspomnienia, dziękuję za komentarz:)
UsuńNiesamowite zdjęcia, nie jestem w stanie powiedzieć które mi się najbardziej podoba.. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
| http://fotokacik.blogspot.com |
miło, miło, czyli poza zwierzakami, warto czasami popełnić coś innego :)
UsuńNajpiękniejszy jest las najzwyklejszy! :-)
OdpowiedzUsuńna Panią, Pani Ewo, to zawsze mogę liczyć :)
UsuńJako Warmianka potwierdzam. Las to również mój słaby punkt - uwielbiam w każdej postaci i pod każdym względem. Zdjęcia nawet najzwyklejsze cieszą się moim uznaniem. Pięknie ;)
OdpowiedzUsuńYvaine, serdeczności Ci za dobre słowo:) Skoro jesteś Warmianką, to mam nadzieję, że odnalazłaś w tych zdjęciach to co znasz. Pozdrawiam.
UsuńJedno zdjęcie lepsze od drugiego :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, niespecjalnie zajmuję się jakkolwiek rozumianym pejzażem, tym bardziej mi miło, że się podobają :)
UsuńNo właśnie. Jeden fotogeniczny czas zdążył się skończyć, a drugi nie raczy się zacząć. I co teraz? Śluby mam fotografować?
OdpowiedzUsuńJa śluby i owszem, np. związek łani i jelenia :)))
OdpowiedzUsuńwi18 - buczyny jesienią są nie do pobicia.
OdpowiedzUsuńw całej się zgadzam rozciągłości :) dziękuję!
UsuńA i dopiero dziś zauważyłam zmiany w szacie ogólnej bloga. Późno lecz zauważyłam i raportuję
OdpowiedzUsuńno tak, zauważenie zostało odnotowane ale czy zmiany są na lepsze?
UsuńMoże tak być?
Pewnie że może, choć zieleń ciemna butelkowa w tle taka trochę za bardzo z Lasami Państwowymi sie kojarzy. A jeleń na czele bardzo pięknie sportretowany.
UsuńZdjęcia przepiękne! Gdyby nie pewne, hmmmm... ograniczenia chciałabym wejść w nie... Właściwie wystarczy tylko zrobić krok...;)
OdpowiedzUsuńpięknie napisane - dziękuję! :)
Usuń