Więc trochę na przekór, chcę zwrócić uwagę, że szpaki to ... piękne ptaki :)
środa, 6 sierpnia 2014
szpakolandia!
Właściwie to siedzę trzeci dzień w Górkach Zachodnich, w marinie Delphia Yachts, ponieważ do ostatniej chwili staram się pomóc Tomkowi w opuszczeniu kraju i rozpoczęciu samotnego rejsu dookoła świata. To oczywiście projekt marketingowy, jestem jego szefem i mam w ramach tego typu działań pełne ręce (i głowę) roboty. Ale znacie mnie, nie byłbym sobą, gdybym najmniejszej okazji nie wykorzystał na fotografowanie przyrody. Wspomniana marina jest położona dokładnie vis'a vis rezerwatu Ptasi Raj na wyspie Sobieszewskiej. Ciocia "Wiki" podaje, że można tu spotkać ok. 300 gatunków ptaków! - http://pl.wikipedia.org/wiki/Wyspa_Sobieszewska. Byłem tam! Tysiące ptaków wszelkiego autoramentu. Dziś jednak skupiłem się na popularnym szpaku. Dlaczego? Dlatego, że każdy gatunek jest interesujący i piękny, a jego powszechność to za mało, by się nim nie interesować, czy wręcz ignorować. W komunie mówiło się "jedzcie dorsze, bo gówno gorsze". Czy słusznie? Nie! To wyjątkowo smaczna ryba, a że powszechna, a przy okazji przemysł rybny tamtej epoki zamrażał ja w blokach z niedoczyszczonymi skórami i pakował w szare papierowe wory - to nie powinno obciążać gatunku innego niż ludzki, konkretnie komunistyczno-ludzki, z pewnością nie dorsza! Podobnie rzecz ma się ze szpakami. Są liczne, zjadają nasze wiśnie z drzew, (choć teraz powinny przerzucić się na jabłka) nie boją się zbytnio człowieka, więc je ignorujemy jako obiekt zainteresowań. To tak jak z mrówkami czy ... z nami samymi wobec siebie.
Więc trochę na przekór, chcę zwrócić uwagę, że szpaki to ... piękne ptaki :)
Więc trochę na przekór, chcę zwrócić uwagę, że szpaki to ... piękne ptaki :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy jest jeszcze jakieś inne wyrażenie o tym samym znaczeniu? No, bo ileż można... ;-)
Szpaki już wcale nie są, niestety, takie pospolite. Gdy dom teściów na wsi był pokryty dachówkami, to pod każdą z nich para szpaków miała wiosną gniazdo. Po remoncie, gdy dachówek już nie ma - szpaki zniknęły...
Za to poprzedniej zimy dokarmiałam pokaźne stadko na parapecie :-)
dziękuję Pani Ewo, mam do nich sporo zasrzeżeń, ale cieszy mnie, że się podobają :)
UsuńW tamtych warunkach wystarczy trafić ogniskową w obiekt, nie mniej jednak nie doceniłem siły słońca na piasku. Myślałem, że dostanę udaru. Byłem pewny, że spędzę na wyspie max. gdzinę, dwie, a zeszło się ok. 4-ech. Słońce paliło niemiłosiernie. Wbrew pozorom trudno o dobre zdjęcie w takich warunkach.
Ach, piękne te piórka, te skrzydła rozpostarte w locie. Ja mam wiosną sporo gniazdujących szpaków ale po pierwszym lęgu przepadaj gdzieś i nie ma ich do października. Potem wpadają na tydzień, posiedzą na dachu, na antenie i znowu gdzieś lecą. Zawsze zachwycało mnie ich zachowanie ale nigdy nie patrzyłam na nie tak jak Ty na tych zdjęciach. Masz rację, szpaki to piękne ptaki.
OdpowiedzUsuńbo mi Grażynko nie chodzi o to by pół życia starać się sfotografować żołnę czy lelka kozodoja, oczywiście gdy okazja się trafi - super, ale jest tyle codziennego piękna wokół nas - jest co robić :)
UsuńNarzekałeś na wolny AF, a tu proszę! Zdjęcia jak ta lala! A swoją drogą, już nie mogę się doczekać jesiennych, szpaczych chmur nad biebrzańskimi lub warmińskimi trzcinowiskami.
OdpowiedzUsuńnie pytaj iloma spieprzonymi kadrami to okupiłem. Starałem się np. fotografować rybitwy w czasie ataku ... niewykonalne! :) Ale to cena za pracę z adapterem. Szkoda.
UsuńJuż pierwsze zdjęcie zabija, a kolejne podtrzymują stan agonalny. Szpaki na wszystkich kojarzą mi się jakoś z japońskimi grafikami, może z powodu doskonałości.
OdpowiedzUsuńto bardzo dynamiczne ptaki i najwięcej problemów miałem ze zdążeniem uchwycenia ich w kadrze. Najwięcej wykonałem ... pustych kadrów, bez ptaków :))) Tym bardziej się cieszę, że to co wyszło, podoba się - dziękuję!
UsuńFajne szpaczki, na 12 koliber się załapał :) Dorsz absolutnie! w pierwszej trójce najsmaczniejszych ryb.
OdpowiedzUsuńteż tak uważam droga emm, a na pierwszym miejscu stawiam okonia! :)
UsuńDokładnie tak! Okoń na 1. Zaraz potem szczupaki ( takie trochę ponad wymiar, idą łeb w łeb z dorszami, ot i top).
OdpowiedzUsuńChciałabym nieśmiało ładne zdjęcie szpaków zamarudzić od Szanownego Autora... ? :))) ?
śmiało! wyślij mi na matrix@matrix.olsztyn.pl o które zdjęcie chodzi, a ja odeślę CI w większej rozdzielczości.
OdpowiedzUsuńładne zdjęcia! na jednym szpak wyszedł jak jakiś drapieżnik :)
OdpowiedzUsuńtak, to prawda, a na innym jak koliber :)
UsuńNajgorszy ze szpaków to gadający szpak pana Kleksa. Zmora dzieciństwa. I pan Kleks też.
OdpowiedzUsuńAle ten ostatni - 16/16 - tak wdzięcznie przysiadł na gałązce, że można mu podarować wszystkie zżarte wiśnio-czereśnie i już nie nakłaniać do jedzenia jabłek (jakoś sobie z jabłkami zaczęli radzić). Z utęsknieniem czekam na nie wiosną. Lubię też gdy wieczorem gromadnie dopadną wysokie drzewo - wyglądają jak ozdoby choinkowe. A i 1/16 - piękne:)
przysiadł, gałązka się uginała, a on stale się poprawiał umożliwiając mi wykonanie tego i kilku innych zdjęć :) Wiosenne stada lecących szpaków to spektakl! Również czekam :)
Usuń