W czwartek byłem nad morzem. Bynajmniej nie urlop - praca ... ciężka praca. Jestem szefem projektu, w ramach którego kpt. Cichocki podejmie się próby samotnego opłynięcia kuli ziemskiej, trasą południową, przez Horn, z wiatrem i do tego non-stop, czyli bez zawijania do portów.
Zrobiłem kilka zdjęć tej imponującej jednostki, czyli jachtu, do powstania którego, mocno się przyczyniłem - nie chwaląc się, jak mawiał Zagłoba. Nie byłbym sobą, gdybym przy okazji ... ;)
Piękna sprawa! Podziwiam! :-)
OdpowiedzUsuńSprawa piękna, reklamy niepiękne.
OdpowiedzUsuń:)
bez reklam nie byłoby ani tej pięknej sprawy, ani wielu innych sportowych wydarzeń :)
UsuńPiękny kawał łódki i nie byle jaki ten kap. Cichocki. Horn, czy to nie tam Krzysztof Baranowski fiknął koziołka Polonezem?.
OdpowiedzUsuńnie był to podobno pełny koziołek, ale nie jestem historykiem żeglarstwa, wypadałoby to sprawdzić. :)
OdpowiedzUsuńDUUUŻA SPRAWA KRZYCHU! NA MORZU I W LESIE! :)))) POZDRAWIAM :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Damian! świetnie, że kibicujesz :) Tobie też gratuluję, że masz czas dla dzieciaków i uczysz ich sportu i życia!
UsuńW skali mikro też Leśnemu Ludowi udaje się ładne stworzonka pokazać. Rusałka pokrzywnik (mam nadzieję, że dobrze pamiętam) bardzo fotogeniczne bydlę, choć niewielkie. Makro jachtem morskim wyprawa - to jest super przeżycie. Nie mógł się Kolega do bakisty schować?
OdpowiedzUsuń:))) nie moje środowisko, oderwany od lasu zacząłbym rozpadać się na atomy i zamieniłbym się w zapis na tablicy Mendelejewa.
Usuń...ta warmińska, malutka pszczółka i wesoły motylek wkradną się cichutko pod pokład jachtu i podejmą próbę opłynięcia kuli ziemskiej, trasą południową, przez Horn. Uczynią to w określonym celu - ich misją jest wyparcie określonych gatunków rodzimych oraz przeobrażenie światowego dziedzictwa przyrodniczego. Nasze dzielne i ciekawskie maleństwa, dla innych - inwazyjne gatunki obce, mocno namieszają w istniejącym porządku świata.... stanowiąc zagrożenie dla różnorodności biologicznej, gospodarki i zdrowia człowieka....uff, poniosła mnie wyobraźnia... Lepiej pozostać w lesie :)
OdpowiedzUsuń:))) rozbawiło mnie to szczerze - na szczęście tego motylka fotografowałem gdy jacht był już daleko od lądu :)))
UsuńGreate post. Keep posting such kind of information on your blog.
OdpowiedzUsuńIm really impressed by it.
Hello there, You've performed an incredible job. I'll certainly digg it and in my opinion recommend to my friends.
I'm sure they'll be benefited from this web site.
My blog post :: sell your home yourself ()