Jadę spokojnie, a na słupie elektrycznym, przy samej drodze, siedzi myszołów.
I to jak siedzi! On siedzi jak gdyby nigdy nic!
A gdy np. taki myszołów siedzi jak gdyby nigdy nic, nie można zrobić nic innego niż zatrzymać autko, spokojnie wysiąść udając kompletny brak zainteresowania obiektem, obrócić się w jego stronę bez zbędnych przyruchów i gwałtowności, podnieść aparat do "ócz" i zrobić swoje, czyli zdjęcia.
Tak właśnie zrobiłem.
No cóż mogę powiedzieć o pogodzie ... kto widział, ten wie.
Nie był to z pewnością śródziemnomorski lazur niebios, nie było to nawet umiarkowane zachmurzenie strefy stanów średnich (?!?).
To nie o takim dniu się mówi "słoneczny poranek radosnego skowronka ... ".
O takim dniu mówi się raczej - "ponure popołudnie wilgotnego Hadesu".
No ale co ja mam do powiedzenia?
Wybór był prosty: walnąć focha i nie robić albo robić mimo wszystko.
Robiłem.
Bez czatowni, ton wytaskanych do lasu porcji rosołowych i dupogodzin w bezruchu.
"Myszołów elektryczny" Buteo electricus"
Zdjęcie powyżej zdecydowanie nie dla ortodoksów uważających, że nie można pokazywać fragmentu ptaka.
Można :)
Zdjęcie powyżej zdecydowanie dla ortodoksów uważających, że w kadrze MUSI być cały ptak :)
Nie musi ale może.
Kilka dni wcześniej zaobserwowałem pierwsze harce godowe kruków, więc z obowiązku reporterskiego przytaczam co poniżej:
Jeżeli zechcecie zobaczyć czy łatwo jest fotografować harcujące kruki, zapraszam na krótki film poglądowy:
Gdyby to się działo jeszcze bliżej mnie, nie miałbym najmniejszych szans na zdążenie z filmem, o zdjęciach nawet nie wspominam :)))
Aaa, bym zapomniał!
Koziołki nakładają właśnie poroże, więc chętnych ujrzenia tych zamszowych cudeniek, zapraszam na spacer!
A na koniec deser z niespodzianką!
Czy ktoś z Was zgadnie czyj to odgłos???
Przyznaję, że sam byłem w szoku :)
Wspaniałe zdjęcia myszołowa i kruków. Nie mam pojęcia czyj to głos.
OdpowiedzUsuńz tym myszakiem to więcej szczęścia niż rozumu :)
UsuńPrzez tydzień na drzewie koło Łęgajn siedział włochaty i ani razu się nie zatrzymałam, bo tam duży ruch i ostatnio sporo wypadków, a Ty świetnie wykorzystałeś okazję. Podobny głos słyszałam też dzisiaj u siebie. Myślałam, że to może miłosne jęki sójki.
OdpowiedzUsuńNa szczęście był zjazd na pobocze, a on nie uciekł :) Włochatego szkoda. Chętnie bym sfotografował.
UsuńCzyżby to był lis? :)
OdpowiedzUsuńnormalnie też bym stawiał na lisa ale widziałem co innego :)
UsuńKruk :-). Kogoś udawał.
OdpowiedzUsuńMógłby, to fakt, ale nie :)
UsuńPiękny portret myszolowa Widać że miał spory luz i królewski spokój
OdpowiedzUsuńNo miał bo to pewnie lokalny cwaniaczek;)
UsuńTaki spod sklepu spółdzielczego spozyczo-przmyslowego?
Usuńno przynajmniej taki :)
UsuńNie mam bladego pojęcia czyj to głos, jest niesamowity. Nigdy nie słyszałam takiego dźwięku, będę czekać na rozwiązanie zagadki, mam nadzieję, że nawet jeśli nikt nie zgadnie oświecisz nas :). Koziołek marzenie, o matko, jak ja lubię te kopytka, tyle w nich gracji. Kruki już tańcują? Super, ktoś musi wiosnę przywoływać prawda?
OdpowiedzUsuńKasia z Olsztyna.
PS. Dziękuję Ci za ostatnią odpowiedź, nie spodziewałam się... Się wzięłam i wzruszyłam :). To miłe, że są jeszcze ludzie, którzy oferują pomoc zupełnie bezinteresownie i to obcym. Bardzo dziękuję, to również jest lekarstwo na moje smuteczki :).
Kasiu, na moim profilu na Fb jest rozstrzygnięty konkurs ale gdybyś nie miała czasu przebijać się przez dziesiątki prób odgadnięcia to zdradzam - młody koziołek, który z niewyjaśnionego powodu nie przeszedł jeszcze mutacji.
UsuńP.s
Nie jesteś obcą osobą, znamy się już długo. Jedyna może różnica, że się nie widzieliśmy ale czy to może być powód obojętności? Przecież, że nie. Przeczytaj następny post. Może się przyda :)
Piękny myszaty :) zazwyczaj uciekają gdy widzą że się zatrzymuję :) więc pełen szacunek za foto i myszatemu za odwagę :))) nigdy bym nie wpadła na to że to głos koziołka....
OdpowiedzUsuńno ja w sumie też :)))
Usuń