Poprzedni poranek był nieco dziwny ale i interesujący. Przed wschodem słońca było mroźno, a w powietrzu wisiał jakiś niecodzienny koloryt.
Kaczki. ;)
Jak widać po mijanym codziennie zakolu Łyny, dominowały róże. I nie chodzi bynajmniej o kwiaty!
Ten jegomość nakłada ciekawe parostki. Będzie miał czym się upomnieć o należne mu prawa do prokreacji.
Dopiero w domu zauważyłem, że w drugim planie również były sarny. Niestety ta pierwsza z prawej w dolnym rogu, na szeroko rozstawionych kończynach, ma jakiś poważny problem z lewą przednią cewką, czyli nogą. Są blisko wsi. Gdy pojawią się duże psy ... słabo widzę jej szansę na ucieczkę.
Z pewną niechęcią pokazuję to zdjęcie, zdecydowałem się jednak wyłącznie dlatego, że to autentyczny kolor nieba (nie dotykałem suwaków nasycenia czy jakichkolwiek) Tak budził się ten dzień. Było na co popatrzeć.
W lesie nisko pracujące słońce przyjemnie lizało trawy drogi, którą kroczyłem w stronę oczekiwanej przygody. Następne kadry tego dnia widzieliście już w poscie "Olśnienie".
A dziś ... dziś może dzień nie obudził się tak barwnie, ale ...
w pierwszym bokserskim kroku staksował mnie wzrokiem "elemelek". Uznałem to za dobry znak.
Dlaczego? ... nie wiem! :)
Najważniejsze, że się nie pomyliłem, bo oczom mym, a przy okazji "aparatu memu" ukazał się ten śliczny byczek. Oczywiście gapiłem się na dzięcioła, który od miesiąca obrabią tę samą sosnę. Gdy opuściłem wzrok, zatrzymał się na jeleniu, który stał jak wryty i przyglądał mi się. Zanim się ogarnąłem, ruszył. :)
W zasadzie przeleciało mi przez głowę, że nie powinien być sam, więc postanowiłem zajść je z drugiej strony matecznika, gdzie spodziewałem się je spotkać.
Nie pomyliłem się.
Więcej z tej pory pochmurnego dnia nie dałem rady wyciągnąć. Wystrzeliły z zagajnika w takim tempie i tak blisko ode mnie, że i tak się cieszę, że go w ogóle "złapałem" :)
Gdy wyjeżdżam z lasu, żurawie sa tam zawsze. Tym samym na zakończenie żurkowe szaro-płaskie trio.
Są dwa tria. Jedno żurawie drugie panowie "Kozłowie" :)
OdpowiedzUsuńa w rzeczy samej! :)
UsuńW rozowej rzece kaczki..musialam dobrze wysilic moj wzrok i moja spostrzegawczosc, sliczne rozowe wody!..no i wszystko cudowne..
OdpowiedzUsuńna żywo było mi łatwiej je zobaczyć, bo widoczny był ruch wody za nimi :)
UsuńJedynka superowa i sarny Ci obrodziłyUczę się od Ciebie i w związku z tym przy najbliższym zapowiedzianym pogodnym świcie pognam nad Pisę. Wesołych Świat!
OdpowiedzUsuńrzeka jest ciekawym obiektem sama w sobie. zwykle coś się przy niej dzieje :) Wesołych!
UsuńPiękne byczki i zdumiewająco uchwycone żurawie - wyglądają jak wielkie udźce indycze (przynajmniej jeden) I róż też fantastyczny. Najlepszego na święta.
OdpowiedzUsuńdziękuję Beatko :) z tymi udźcami to widać, że idą święta :)))) Wszystkiego Najlepszego!
UsuńWPROST URZEKAJACE BYCZKI SERDECZNOSCI POZDRAWIAMSZCZESLIWYCH SWIAT
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło, że się tak spodobały :) Szczęścia i miłości!
Usuńniesamowity zmrożony jegomość i piękna pobudka...ten róż taki kojący :) a naburmuszony wzrok elemelka jest rozbrajajacy ! :) przestaje się obijać i wstaje rano na spacer. Spokojnych i miłych Świąt
OdpowiedzUsuńNie ma drugiej tak pozytywnej pory doby jak świt. Uwielbiam :) dziękuję i Wszystkiego najlepszego!:)
Usuń