Woda, jedyna substancja na Ziemi występująca w trzech stanach skupienia.
Najlepszy na świecie rozpuszczalnik, niezbędna do życia.
Jedyna substancja, która zmienia swoje właściwości, nie zmieniając składu chemicznego!
Nie chcę "zanurzać się" w kwestie klastrów wody itd., kto zechce, doczyta.
Woda - źródło życia. Środowisko naturalne milionów organizmów.
Bez niej nie byłoby życia na naszej planecie.
Gdyby Ziemia znajdowała się nieco bliżej Słońca (ok. 5% aktualnej odległości) nie byłoby wody na Ziemi - wyparowałaby.
Gdybyśmy wraz z planetą byli nieco dalej, zamarzłaby.
Odległość Ziemi od Słońca wydaje się nie być przypadkową pod tym względem.
Jeżeli kogoś ta garść informacji miała zainteresować do dalszych poszukiwań, tyle powinno wystarczyć. :)
Dziś chcę pokazać pewne "łabędzie continuum". Zdjęcia, które z ostatniej sesji, zostawiłem specjalnie na tę okoliczność.
Ukazuję niezwykle subtelną relację między łabędziami, a wodą jeziorka. Publikowałem już zdjęcia startujących łabędzi, które wzburzały wodę i ją rozbryzgiwały.
Tym razem zachęcam, byście oglądając galerię, wyobrazili sobie rzeczywistość, w której powstawała ta dokumentacja. Małe jeziorko zagubione gdzieś w środku Puszczy. Ukryte w naprawdę ogromnym leśnym kompleksie z dala od czegokolwiek. Czarna woda i cisza, którą przerywają jedynie łabędzie i zdający się co jakiś czas usłyszeć, dźwięk pojedynczej kropli spadającej z dzioba ... ciiiiiszaaaaa.
Opadające krople momentami wydają się być rozerwanym sznurem korali z najczystszego kryształu, a momentami jakby rtęcią.
Gdzieś w oddali słychać krążącego myszołowa. Surowy, zimny dzień przedwiośnia. Jesteście tu sami.
Czy krzykliwe tolerowały nieme? Jakoś pokojowo było.
OdpowiedzUsuńPS.
Zdjęcia - miodzio.
nie dość, że tolerowały, to razem w czwórkę podpłynęły do mnie, żeby mnie przestraszyć :) czegoś takiego jeszcze nie widziałem :)
UsuńSeria miodzio,a ja dalej z krzykliwcami na zero :)
OdpowiedzUsuńdawaj do mnie :)
UsuńCza będzie:)
UsuńPrzepiękna ta czarna woda i takież zdjęcia, a głusza o której piszesz to jest właśnie różnica między moimi łąkami a Twoja puszczą. U mnie ciszy nie uświadczysz, chyba, że o 3 nad ranem i pod warunkiem, że wiatr wieje od płn.zachodu. Ciekawi mnie o której godzinie fotografowałeś te cudne ptaki.
OdpowiedzUsuńno właśnie to jest najciekawsze, o 9.00 rano! Był wprawdzie szary dzień, ale bynajmniej nie ciemno. Ustawiłem ekspozycję na światła i pomiar punktowy, dzięki temu udało się wygłuszyć otoczenie :)
UsuńMój ukochany gatunek, gdyż ... sam nie wiem dlaczego. Krzykliwce mają w sobie to coś i już. Fotografowaliśmy je ostatnio nad Biebrzą, ale przyznam że, przynajmniej moje efekty, są gorsze, niż Twoje. Świetne foty!
OdpowiedzUsuńz każdą sesją podobają mi się bardziej i bardziej. Aż się boję, że niedługo zacznę uganiać się za ... kaczkami ;) Dziękuję za pochwałę zdjęcia!!! To zaszczyt!
UsuńCudowna sesja łabędzi krzykliwych! Jako amatorka fotografii i ornitologii zawsze chciałam je spotkać. :)
OdpowiedzUsuńPiękne portrety.
Pozdrawiam.
nie ma ich u Ciebie? Z pewnością znajdziesz je na jakimś niezbyt dużym zbiorniku. Życzę tego.
UsuńKrzykliwe mają w sobie niebywała delikatność, z charakteru bardziej przypominają moje ukochane gęsi niż swoich nietowarzyskich niemych braci. A opisy piękne, przeniosłeś mnie na chwilę do lasu... :)
OdpowiedzUsuńno to z tego przeniesienia bardzo się cieszę :)
UsuńŁabędzie to najpiekniejsze ptaki a Twoje zdjecia fantastyczne serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWando Różo, serdeczności :)
UsuńJak dotrzeć do tego świetnego rozlewiska w Skajbotach? Jak można tam dojechać?
OdpowiedzUsuńWyjedziesz z Olsztyna obok tej sparszywiałej fabryki opon TFU!!! Przejeżdżasz przez Ostrzeszewo, Klebark i Silice. Za Silicami skręcasz w lewo na Barczewo! Rozlewisko jest po twojej prawej stronie już kawał drogi przed Skajbotami. Możesz też dojechac do Sakjbot i we wsi mijając stawek skręcić w prawo. Z pola zobaczysz rozlewisko.
UsuńCzytając miałem wrażenie że uświadczam fantasmagorii. Genialnie połączony tekst z fotografią dzięki Twoim emocjom. Tak przynajmniej ja to widzę. To jest autokonterfekt części którą znam. Brawo Krzysztof, jestem pod ogromnym wrażeniem. :) Chciałbym tak umieć :)
OdpowiedzUsuńAuto to wyraz, który jeszcze jakoś rozumiem, "kont" fonetycznie też do ogarnięcia ale z tym "erfektem" poszedłeś po bandzie. Ale po cóż jest "gugul" - znalazłem! Konterfekt to taka knajpa na południu Polski! Trochę daleko ale aluzję pojąłem - bez flaszki, tego komentarza nie rozbiorę! ;) Ale póki co kilka najważniejszych wyrazów kumam: genialnie, dzięki, emocjom, brawo! To mi się układa w fundament przekazu i póki nie wrócę z lasu, niech tak zostanie ;) dzięki!!!
Usuńhipnotyzujesz opisem ciszy.. łabędzie czarowne i czerń lustra wody, tylko potęguje głuszę. Piękna seria :)
OdpowiedzUsuńo, to wielki i piękny komplement - dziękuję Ci bardzo:)
UsuńŚwietne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńOpis .... Ehhhh .... Już Ci dawno pisałem, że jesteś bratnią duszą ;)
Fajne kadry, ładne światło!:)Bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuń