piątek, 4 marca 2016
mikrokosmos
Las najczęściej traktuję jak "makroformę". Jest określonym siedliskiem, stanowi jakiś biotop, rosną w nim konkretne gatunki drzew i żyją takie i inne gatunki zwierząt. O tym, że istnieją w nim światy równoległe w skali mikro, przypominam sobie najczęściej, gdy wyjmuję kleszcza lub wyciągam spod ubrań strzyżaka.
Ale to tylko mniejsi przedstawiciele tego samego makro świata, choć niezauważalni, dopóki nie wejdą nam w drogę.
Czasami jednak gdy stawiam nogę za nogę, miękko lądującą w leśnym runie, zastanawiam się, jaką moje buty czynią rozpierduchę w zgniatanym właśnie "King Sajzie". Przecież tam, na najniższych piętrach lasu, w podszycie, egzystują tysiące mikroorganizmów, roślin i roślinek, których wyglądu, struktury, procesów życiowych, często nie jesteśmy świadomi. Larwy minujące, grzybnie i całe skomplikowane sieci powiązań. Tam, w runie zaczyna się las!
Razu pewnego kucnąłem i na chybił-trafił porobiłem zdjęcia runa. Nie są to zdjęcia mikroskopowe, ale miło było z bliska rzucić okiem na te przestrzenie.
Na igłach sosnowych widać ślady pracy jakichś mikroorganizmów. Ogniska zapalne, ślady żerowania larw, mikro grzybnie, ślady osutki sosnowej itd. Widać też jaki mchy mają pomysł na zatrzymywanie wody.
Tu sterczące zarodnie mchu, wyglądają jak peryskopy rozglądające się po okolicy :)
Igły jak miecze, liść jak rozpruta tarcza ... wszędzie działają siły adekwatne do skali.
Tekstura tego liścia przypomina rzut z góry na osiedla domków, na jakieś dzielnice :)
O, gdzieś nade mną rozpościerają się gałęzie grabu! Chyba że silny wiatr je tu zagnał. W końcu po to są te skrzydełka :) W rzeczy samej, również ze śladami pracy jakiegoś pleśniaka.
W pobliżu, na nieco wyższym pięterku, też dzieje się, oj dzieje.
Nie wiem czy to zmarznięty żółciak siarkowy czy jakiś inny żagwiowaty, ale z bliska ... fajny.
No i na najwyższym piętrze - szyszki sosnowe - stara i młoda.
Czasami warto się zbliżyć nieco bardziej :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przypomniałeś swoim postem Ludzie jeden z filmów sir D. Attenborough. On w tym filmie przesiewał ziemię i ściółkę lasu by pokazać co tez za żywina tam ma mieszkanie. Bardzo pouczające to było. A Twoje zdjęcia - piękne.
OdpowiedzUsuńFilmy Davida Attenborough czy wcześniejsze Jackues'a Cousteau, ech. Wychowywałem się na nich. Piękne! Filmami J.C. byłem tak zafascynowany, że jako nastolatek na ścianie (oczywiście makatka słomkowa) zamiast pudełek po papierosach i zdjęć zespołów, chociaż to też, było wielkie Jego imię i nazwisko, które wyciąłem nożyczkami z papieru :)
UsuńAVATAR :)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak!
UsuńKrzysztof, na pewno będziesz wiedział co mam na myśli.
OdpowiedzUsuńno właśnie wiem :) dzięki!
UsuńOczywiście chodzi o system powiązań między wszystkim co żyje!
a miała być taka słodka nasza tajemnica.... :)))
UsuńTe pączki na 3 super, ja też niedawno robiłam szyszki i grzyby na dębie.Teraz strach będzie wejść do lasu przez ten system połaczeń.
OdpowiedzUsuń:))) Trzeba jakoś ten lęk opanować.
UsuńCzy to ładnie tak deptać żywiołki mikrokosmosu? Też tak mam i przestałem się tym przejmować. Takie na przykład chrobotki reniferowe albo inne porosty bardzo lubią deptanie. Dzięki temu rozmnażają się.
OdpowiedzUsuńPiotr, no my, jako naród, tez najlepiej i najefektywniej rozmanżaliśmy się, gdy byliśmy "deptani" :) A teraz zobacz ... ujemny przyrost!
UsuńŚwiat makrokosmosu od jakiegoś czasu bardzo mnie kręci i bardzo chętnie go uwieczniam, Nieskromnie zaproszę w niedalekim czasie na moją sesję ze szronem z ostatniego wypadu. Ale tak na poważnie to czasami jak się tak pochylić to odkryć można wspaniałości o jakich nam się nie śniło.
OdpowiedzUsuńbędę starał się co jakiś czas poszukać tych wspaniałości :) Do Ciebie oczywiście zajrzę!
UsuńLiść i dzielnice - genialne porównanie! Dziękuję za otworzenie oczu! :)
OdpowiedzUsuńtak właśnie zwykle mówię, że staram się widzieć, a nie tylko patrzeć ;)
UsuńFajne makro ... Robali już coraz więcej .. No, owadów ;)
OdpowiedzUsuńtaaaa, kleszcze ruszyły! Tylko patrzeć jak ruszą strzyżaki, jak ja ich nie lubię!
Usuń