wtorek, 20 września 2016

młody jeleń i młoda sarna

Chciałbym, z czystego wyrachowania, aby posty z pięknymi bykami, jak kilka ostatnich, "wisiały" dłużej.
Ale wówczas nie byłbym fair wobec własnego zdania na temat przyrodniczych obserwacji.
Są one rozmaite jak rozmaita jest przyroda. Raz spotyka się mocnego byka, raz pięknego młodzieńca.
Dziś wprawdzie wyruszyłem w podchód za pięknym bykiem ale efekt końcowy jest inny.
Czy gorszy?
Nieee, staram się tak o tym nie myśleć, że np. lepiej jest pokazać starego byka niż młodego, tym bardziej, że udaje mi się pokazywać i jednego i drugiego :)
Dziś wprawdzie doszedłem "starca" na 40 metrów. Wabiłem i już niemal wychodził do mnie. Nie mam pojęcia czy dostał wiatr czy zdecydowało coś innego - odszedł. Może zafałszowałem ... coś, :)
Szczęśliwie udało mi się spotkać przyszłego króla lasu w dość interesującej okoliczności.
Tak jak lubię, przed świtem w niezbyt wspierającym mnie świetle. Do tego już się chyba wszyscy Czytelnicy tego bloga przyzwyczaili.
Pisałem o tym w którymś komentarzu - nie chodzę do lasu na sesje fotograficzne.
Chodzę na obserwacje, a zdjęcia traktuję wyłącznie jako dokument z tych wypraw. Zawsze mi miło, gdy zdjęcia się komuś spodobają, ale nie urokliwość jest tu ważna, a bardziej udokumentowanie fragmentu życia jakiegoś zwierzęcia, pokazane środowisko czy las po prostu.

Dziś jednak trafią tu dwa zdjęcia, które oczywiście w pełni obiektywnie, w co wierzę i bez mojej indagacji, ocenicie jako te tzw. "ładne".
Jedno ponieważ nie ma światła, drugie bo ma światło :))))
Przepraszam za amatorskie kadrowanie tej uroczej sarenki, ale stała przy ogrodzeniu uprawy leśnej, a nie pałam zbytnią atencją do tych drucianych "ozdóbek" lasu i nie będę ich pokazywał, a tym bardziej retuszował! ;)
Czekam na dzień, w którym moi przyjaciele leśnicy, któregoś pięknego dnia łaskawie rozgrodzą lasy.
Jestem pewny, że okaże się, że jelenie nie rzucą się jak głupie i nie zeżrą kolejno roślinki po roślince, mając cały areał lasu do wyboru. ;)



No i takie to tam Panie historyje ;)

19 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. aaa zając ... zapomniałem!
      Zając leży martwy w krzakach, już nie myśli o marchewkach, tym bardziej o burakach, zaraz go odwiedzi lis, może kruczyna, oj nie doczeka się go dziewczyna ...

      Usuń
    2. Człowiek renesansu, zdjęcie zrobi, wiersz napisze, jelenia zawabi:)

      Usuń
    3. jeszcze umiem zawiązać krawat i usmażyć jajecznicę :)

      Usuń
  2. Każda historyja Panie jest warta przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ps. Faktycznie wyszło klimatycznie, tak jest o wiele lepiej niż w ostrych kontrastach

    OdpowiedzUsuń
  4. I na zdjęciu ze światłem i bez zwierzaki wyglądają super, ale te trawki i inne roślinki z przodu - po prostu przesuper

    OdpowiedzUsuń
  5. No co tu pisać, co pisać, kiedy te ostatnie jelenie i inne stworzenia takie fajne! I do tego ciekawa opowieść :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no z Panią to ja się mam, nie zagląda Pani nie zagląda, a zajrzy zawsze gdy sobie akurat odpuszczę pisanie i tak tylko coś skrobnę, no świetnie! ;) ;))))) Ale najważniejsze, że Pani w ogóle zajrzała :) Dziękuję.

      Usuń
  6. O kokietujesz, proszę pana, kokietujesz. Młodziak uroczy, a ona co, zmienia peliskę? I o której u ciebie było jakieś światło, bo u mnie nic, a nic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Grażynko, światło to może nadużycie, ale u mnie gdy nie jest praktycznie ciemno, to ja już uważam, że jest światło :))) Sarnę robiłem o 8.30 rano :)

      Usuń
  7. Proszę Ciebie... cyt."zdjęcia traktuję wyłącznie jako dokument z tych wypraw" I O TO CHODZI !!! Napiszę w swoim imieniu ale... Myślę że większość odwiedzających tego bloga zgodzi się ze mną, że właśnie dlatego TWOJE zdjęcia się tak bardzo podobają... są naturalne...! są prawdziwe...! są rzeczywiste...! :))) a nie przerysowane, czy zmienione graficznie. Mają swój urok dzięki temu i za to Tobie wielkie DZIĘKI :))))
    Oczywiście dodam (za nim ktoś na mnie naskoczy) że zdjęcia przyrody te bardziej artystyczne też są piękne i przyciągają uwagę techniką, światłem, kolorem... ale co natura to natura :) :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach no... i zapomniałam dodać, że zawsze warto tu zajrzeć ;) satysfakcja gwarantowana!! :)

      Usuń
    2. Dziękuję nisko się kłaniając Hana:) dlatego nie poprawiam przyrody, bo uważam, że to nie jest możliwe. Niewiele znam osób, które modyfikują zdjęcia w akceptowalny sposób. Na pewno są to prace White Eyed Husky. Robi to ze szczególnym wyczuciem i smakiem, co najważniejsze zrobiła z tego styl i filozofię, a przede wszystkim świetną zabawę.

      Usuń
    3. Musiałam zerknąć o kim mówisz :) wszystkich znać nie sposób.... rzeczywiście piękne zdjęcia ma w galerii ...

      Usuń