Mając na uwadze niezapomniane słowa niezapomnianego Stachury (... od stania w miejscu niejeden już zginął, niejeden zginął już świat ...) wsiadłem w autko i hejaaaa!
No nie wiem jak to się stało, jechałem, jechałem, czas mijał, ja coś mijałem i nagle moim oczom, ukazało się ... morze!
Bynajmniej nie było to morskie oko, a zdecydowanie Bałtyk.
No nic, pomyślałem, gór tu nie ma ale i tak i jest zaje ... iście, że tak niemal zacytuję słowa "nachachanego maryśką" Lalki z Chłopaki nie płaczą. :)
A propos samego Bałtyku, w ten mroźny dzień, wydawał się gęstszy, jakby ktoś nieckę bałtycką wypełnił jakimś innym niż woda medium.
Mam zatem morze, cóż robić, do dzieła!
p.s.
uwaga, dziś podpisy pod zdjęciami :)
"moje góry" :)))
w powietrzu było sporo wilgoci jak na mroźny dzionek.
nad wodą i nad lądem.
woda niczym oleum :)
... łapka!
wszystko w jednym - latanie i otrzepywanie :)
ląduje Jej Mość Świetlistość!
to się nazywa przekroczyć horyzont zdarzeń
Konkurencja międzygatunkowa.
dyskusja z odbiciem.
płukanie wstępne :)
zbieraczka bursztynów :)
podmuch wiatru zdawał się wybrać tylko jedną z mew :)
rejwach
anielski widok
Jedno trzeba im przyznać - posiadają niezwykłą sprawność lotu.
Ojejku, super sesja! Kocham morze, i zdjęcia znad morza. Ale jakbyś się jednak jeszcze wybrał do tej Doliny Kościeliskiej, to też z chęcią czekam na foty :).
OdpowiedzUsuńPati, masz moje słowo! :)
UsuńCudne fotki!
OdpowiedzUsuńNo zawszeć to jakaś odmiana, a nie tylko las i las ;)
UsuńAch te ptasiory!
OdpowiedzUsuńCoś podobnego! ;-)
OdpowiedzUsuńale że ... co? :)))
Usuńłapka na fali jest rewelacyjna! :D i jedna z mew machająca pełnym skrzydłem w podmuchach wiatru do obiektywu... tak ciepło i atrakcyjnie nad Bałtykiem się zrobiło w Twoich zamrożeniach czasu :)
OdpowiedzUsuńta łapka i mi się spodobała :) w ogóle fajnie, że zimą udało się zrobić niemal letnie zdjęcia. taki miałem zamysł :)
Usuńfajny zamysł, masz racje taki subtelny pomach lata w środku zimy:)
UsuńZdecydowanie częściej powinieneś bywać w tych okolicach.
OdpowiedzUsuńbędę bywał zatem :)
UsuńNiby takie pospolite śmieszki, każdy je omija wzrokiem, a wdzięku i uroku mają w sobie całe morze... 😊
OdpowiedzUsuńno widzisz, po raz kolejny się okazuje, że w przyrodzie nie ma nic pospolitego :)
Usuńsię napatrzyłam ... jadę nad morze i . :))) Piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńHaniu, no to opowieść spełniła swoją rolę, okazała się motywująca :) fajnie!
UsuńAnielski widok ..piękny, biel skrzydeł aż razi w oczy:-), ale anielskich śpiewów to już chyba raczej nie było?:)) A tak na marginesie - czy jest planowana w przyszłości jakaś sesja w Bieszczadach?, a konkretnie z niedźwiedziem?, najlepiej taka oko w oko!:))))))
OdpowiedzUsuńGrażynko, spędziłem kiedyś w Bieszczadach jeden z najpiękniejszych zimowych tygodni. Niedźwiedzia niestety nie spotkałem, choć przyznaję, to by było coś! Wyjazd w Bieszczady byłby moim marzeniem. Mam niestety taka pracę, że wygospodarowanie czasu jest bardzo trudne. Ale kto wie, kto wie. :)
UsuńLeśny przypomniał mi siłę Twój post znad Riviery francuskiej i oleista woda. I Bałtyk też bardziej stały niż płynny na Twoim zdjęciu Ale anielica absolutnie przepiękna a łapka radosna Dziękuję
OdpowiedzUsuńFrancuska riviera, stare czasy. Ale że pamiętasz :) miło. Z anielicy jestem o tyle zadowolony, że po raz kolejny okazuje się że nie obiekt jest ważny a sytuacja, szczęście do zatrzymania niezauważalnej chwili. Tym razem się udało.
UsuńTylko miło No proszę Pana..
OdpowiedzUsuńnawet bardzo proszę Pani :)
Usuń