To nie jest rok obfitości jeżeli chodzi o dziki w moim wydaniu.
Wiadomo, że jest ich mniej, jakieś jednak musiały oprzeć się głupocie decydentów i przetrwać.
Przyłapałem się na tym, że przestałem nawet oczekiwać spotkania z nimi. Ten dzień również nie budził nadziei na zmianę.
Zaczął się niezwykle elegancko, ponieważ trzy spotkane o wschodzie koziołki dały mi sporo fotograficznej satysfakcji.
Taki witał mnie wschód, a chwilę później ...
Przedstawiam je kolejno:
Trawiasty!
Jednorożec.
i Pan Zadrzewny zaprosili mnie do swojego grona.
Było pozowanie grupowe.
Chwile zadumy i kontemplacji.
Nic nie robiły sobie z mojej obecności.
Ganiały się, skakały, postanowiły rozpocząć dzień bezstresowo i moja obecność niczego tu nie wniosła :)
Część z Was zna to zdjęcie z Fb :)
A w lesie:
Czubatka ocenia manicure.
Czarnogłówka ... mnie!
W zasadzie chętnie oznaczyłbym ją jako ubogą ale środek ogromnego kompleksu leśnego jakoś mi nie pasuje do ubogiej.
Po jakimś czasie nic nie spotkałem i najwyraźniej wpadłem w histerię, bo na widok tego centymetrowego maleństwa zaliczyłem klasyczną glebę, by zrobić to zdjęcie.
Jest ich teraz mrowie. Pełno ich pod nogami, trzeba uważać. Ropuchy są niezwykle pożyteczne.
Słońce było już wysoko. Dziewiąta godzina. Niczego się nie spodziewałem i niczego nie oczekiwałem.
Gdy wyszła locha, ta głębiej, to już na pewno nie spodziewałem się, że druga wyjdzie mi wprost pod nogi. To pełna klata bez kadrowania. Gdybym zrobił trzy kroki, dotknąłbym ją. :)
O, tu widać nawet fragment pasiaka.
Była okazja to wszyscy spojrzeliśmy sobie w oczy.
Ucieszyło mnie to spotkanie, ale wtedy, czyli wczoraj, jeszcze nie wiedziałem, że dzisiaj, czyli jutro, znajdę się jeszcze bliżej dzików :)
O matuchno, ale UCZTA...!!!
OdpowiedzUsuńnastępna opowieść będzie na bogato :)
UsuńI całe szczęście, że dziki są :). Inne zwierzaki też fajnie wyszły. Lubię ropuszki :).
OdpowiedzUsuńteż się bardzo ucieszyłem z tych spotkań :)
UsuńHa, ja też u siebie spotkałam stadko i kilka pasiaków, z baaardzo daleka, ale znaczy że są!
OdpowiedzUsuńcudownie, natura się broni.
UsuńPiękne zdjęcia w ciekawym świetle. Ssaków coraz mniej, ptaków, gadów, płazów i owadów coraz więcej. Chyba NATURA się cofa.
OdpowiedzUsuńcodziennie z listy gatunków obecnych na Ziemi znikają 4-5 ... niestety.
UsuńTen wschodzik w poście nie przedstawiał tej opowieści w dobrym świetle, ale dalsza zawartość ją uratowała. Boję się pomyśleć, co będzie w następnej ;)
OdpowiedzUsuńten wschodzik to podpucha ;)
Usuń