Nie będę się rozpisywał.
W niedzielę wyskoczyliśmy do Pacółtowa na zawody hippiczne.
Startowała córka serdecznych znajomych, urocza Karolina.
Postanowiłem sprawdzić się jako fotograf w nowej, trudnej dyscyplinie.
Ograniczeń było sporo:
- musiałem robić zdjęcia wyłącznie stojąc poza ogrodzeniem, a po chwili okazało się, że nie mogę nawet kucać, bo konie mogą się przestraszyć, podobno gdy będę stał, to wszystko jest OK.
Pierwszy raz dowiedziałem się, że siedząc wyglądam gorzej niż stojąc :))))
- konie biorą przeszkodę szybciej niż sądziłem, więc pierwsze zdjęcia głównie przedstawiają lądowanie ::))
- za daleko na pożądane szerokie szkiełko, musiałem walczyć długim!
A co wyszło - proszę:
Karolina szybuje!
Deszcz nie był najmniejszą przeszkodą.
Co za wzrok! To był wyśmienity przejazd w bardzo dobrym czasie.
Ta zawodniczka w trakcie skoku miała czas spojrzeć na mnie ... szok! Na pewno długo nie mogła się otrząsnąć ale najważniejsze, że koń nie spojrzał, dzięki temu pojechali dalej razem :)))
Pogoda i nieba jak na życzenie.
No i na koniec Panowie - pamiętajcie - siodło MUSI być wypastowane ... zawsze!
Dzięki temu zawodniczka się nie ześlizgnie, czy jakoś tak mi to wytłumaczono ... ;)
Niesamowita sesja, piękne ujęcia. Przepiękne konie. Kilka lat temu miałam okazję bywać na halowych zawodach w Lesznie.
OdpowiedzUsuńCieszę się z Twojego komentarza, bo z zawodów odjeżdżałem bez przekonania. Dużo trzeba się nauczyć, żeby fotografować taką dyscyplinę :)
UsuńCudne ujęcia, piękne konie, piękne dziewczyny. Jest na co popatrzeć, ale przeżywać można tylko na żywo! A przecież takie zawody odbywają się blisko mnie!
OdpowiedzUsuńMario, jeżeli masz możliwość, gorąco zachęcam, to fantastyczne przeżycie. Interakcja między człowiekiem, a koniem jest niesamowita!
UsuńPrzepiękne ujęcia, każde w idealnym momencie. Para koń-jeździec podczas skoku wygląda imponująco.
OdpowiedzUsuńno właśnie uchwycenie tych momentów wymagało treningu :) dzięki!
Usuń