Co Wy Rubczewska i Wy Gotkiewicz, wiecie o papraniu zdjęć?!?
Zainteresowanych tym "rozgrzewkowym" pytaniem, zachęcam do zgłębienia przyczyn tego personalnego wskazania:
1. http://wojciechgotkiewicz.blogspot.com/2015/07/czas-na-ruch.html
2. http://zapiskizdrogimlecznej.blogspot.com/2015/07/wstapic-czy-nie-wstapic.html
Otóż może i bym się zapisał do założonego przez "Gotka" Ruchu, o wdzięcznym skrócie - RPFKCJPŚPŻJDNWCRICDANTWMOCR, ale obawiam się, że znacznie przekroczyłem, zakładane przez Ruch, normy spaprania okazji!!!
Tym bardziej, że zarówno Pani Ewa, jak i Ojciec-Założyciel Ruchu, popisują się zdjęciami, no powiedzmy, delikatnie spapranymi, bardzo delikatnie, wręcz kokieteryjnie. Co innego ja! Ja wprost idealnie spaprałem zdjęcia w świetle zachodzącego, ale jednak słońca! Ba, mało tego, aby dobitnie podkreślić zakres indolencji, podszedłem dziki we wprost wymarzonej, unikalnej scenerii. T.j. w środku lasu, pod światło, w pięknych okolicznościach przyrody. Można by rzec, jedna szansa na milion! I co czyni mój mały geniusz? ( to o moim mózgu, ze szczególnym naciskiem na "mały") Mój mały geniusz, bo przecież nie ja, ja w życiu bym tego nie wymyślił, odwołując się do efekciarskiej pazerności, podpowiada następujące rozwiązanie - podejmuje próbę wykorzystania sytuacji na maksa i szepce mi do ucha - spanoramuj to, spanoramuj, będzie zajebiście!!! Zatem przy krytycznie niewielkiej ilości światła (kto robi w lesie o zachodzie, ten wie) zaczynam prowadzić dziki "z ręki", przy czasie migawki 1/200 sekundy ... to nie miało prawa wyjść!!! Ja to wiedziałem, ale ... efekciarska pazerność wzięła górę!
Przypomina mi to sytuację, w której stojąc przy siatce, mogłem zakończyć mecz tenisowy "stopem", czyli wystarczyło zgasić piłkę na rakiecie. Nic w zasadzie nie robić, tylko przyłożyć rakietę. Ale nieeeee, ja musiałem przypierniczyć w piłę ile bozia sił dała w łapie! ... aut! pięciocentymetrowy ... aut!
Teraz też, miałem wszystko, światła, drzewa, plany, dziki, scenerię, no wszystko. Panoramowania się zachciało!
Całe szczęście mimo spaprania, coś pozwala mi je pokazać :)
Oczywiście mógłbym dorobić jakąś fajną filozofię, że chciałem jakoś inaczej, że dynamiczniej, że zwykłe foty już były, że prawie film chciałem pokazać, że to metafora i alegoria i ... w ogóle. Ale ja wiem co chciałem pokazać i wiem, że to nie wyszło tak jak miało. Ale znam moją Puszczę, ona mi pozwoli to jeszcze kiedyś poprawić :)
E, nie no, te zdjęcia jako rekomendacja do wstąpienia do Ruchu ABCDEFGHIJKLMNOPRitd nadają się chyba jak najbardziej. Zresztą, niech Ojciec-Założyciel się wypowie ostatecznie. Ja się dobijam na szarego cz..., tfu, na szarą członkinię ;-)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie jest zdecydowanie wyraziste - wyraża opinię dzika na temat obserwatora i przy okazji tych, którzy je oglądają ;-)
ufff ... no to pierwszy szczebel kwalifikacji przeszedłem :) Czekam na wypowiedź Ojca-Założyciela!
UsuńPodoba mi się trójka i piątka! W końcu coś podobnego do moich zdjęć hi, hi. Czyli i wytrawnym fotografom trafiają się takie rzeczy. Ufff. Myślałam, że to ja mam wyłączne prawo do tytułu "papraka" :).
OdpowiedzUsuńDzięki za ulgę, Kasia z Olsztyna.
no nie, Kasiu, gdybym z założenia prowadził bloga z nieudanymi zdjęciami, to do końca życia nie musiałbym już chodzić do lasu ha ha ha ha ah haaa. Moje archiwa pełne są zdjęć ruszonych, źle naświetlonych, spóźnionych itp. Powiem więcej, jest ich znaaaaacznieeee więcej od tych dobrych ;)
UsuńJa jak zwykle nie "nadanrzam". Zdawało mi się, że to maja być foty tylko niedoświetlone. Co wy tam wszyscy wiecie o papraniu, mimo, że włożyłam dziś Kaczki II, powyższym postem zmuszona jestem włożyż dziś wieczorem jeszcze jeden post ilustrujący prawdziwą sztukę paprania. A tu, tu sa poprostu piękne dziki i drzewa w biegu.
OdpowiedzUsuńnie, ja jak wiadomo, preferuje niedoświetlone zdjęcia, po prostu takie lubię :)
UsuńGrażynko, przez twoje słownictwo, już kolejny raz zabadziałem ekran, tym razem truskawką! ... drzewa w biegu :)))))) padłem! ;)
p.s.
tak na serio, to zdjęcie 5/7 uważam za jedno z moich ciekawszych i lepszych :)
Są superanckie, ja nie mogę trafić na dziki. mam koło siebie ze 40 ha owsa i nie da się ustalić, gdzie aktualnie biesiadują. Wczoraj nad ranem chodziły po drodze koło domu, ale, kto wiedział?
Usuńno ja tez nigdy nie wiem, czasami przez tydzień wyłażą ciągle w tym samym miejscu, potem coś im odkręca i przez miesiąc ich nigdzie nie ma. Wczoraj nagle wlazłem na nie w środku starej części puszczy, co jest wbrew ich naturze. Prawie tam nie przebywają! I tak w kółko. Wczoraj to samo z jeleniami. Złaziłem kilkanaście km. - nic! Wracam już po ciemku samochodem, jadę otwartym polem między wsiami ... łażą przy remizce, całe stado!
UsuńE no to witaj w klubie , ja dzisiaj też ładnie dzika spaprałem. Czyste pole, czas w miarę akceptowalny, oczywiście zamiast oglądać przedpole wolałem rozłożyć się i kimać , bo nic się nie działo. A on wyszedł sobie z kukurydzy , przedefilował 200 metrów zobaczyłem go na 10 przed krzakami. Z całej serii kosz.
OdpowiedzUsuńo cholera, szkoda, nie lubię takich sytuacji, kiedy przegapiam sytuację :)
UsuńKurcze, a ja nie zdążyłam dziś spaprać dwóch kuropatw, które mi na spacerze spod nóg wyleciały! Heliosem wyszłoby wprost artystycznie, nikt by się nie domyślił nawet, cóż to na zdjęciu. Może nawet udałoby mi się pobić Twoje biegające drzewa i dziki... Taka zmarnowana szansa...
OdpowiedzUsuńbiegające drzewa są nie do pobicia, ale próbować trzeba ;)
UsuńPrzepraszam za opóźnienie (wywiady są czasochłonne!). No niestety Panie Kolego. Jeszcze nie tym razem. Zdjęcia są za fajne, aby dostąpić zaszczytu przyjęcia w nasze zwarte szeregi. Paprać, to trzeba umieć Panie Kolego. Do paprania talent trzeba mieć Panie Kolego! Próbuje Pan dalej!
OdpowiedzUsuńCelebryta, no proszę, ale to fakt, jesteś od czasu założenia Organizacji na ustach wszystkich blogów i blogerów :)))
UsuńA co do zdjęć ... wiedziałem, że nawet spapranie jestem w stanie ... spaprać! Tak czułem :)))
p.s. oczywiście nieprzyjęcie mnie tym razem do Ruchu, traktuję jako komplement dla tych zdjęć, ale obiecuje poprawę, będę się starał, w sobotę podejmę kolejną próbę ;) ... a może by tak na kacu i bez obiektywy ... coś ... ten. ... tego ....
Ludzie, cudownie! Nareszcie człowieczeństwo z Luda wylazło, a nie ta chodząca setki km doskonałość fotograficzna. Co za przyjemność zobaczyć zdjęcia choć trochę podobne do mich standardowych, choć oczywiście nie z powodu tematu. Gratuluję. A biegnące drzewa biorę dla siebie. Pani Grażyna Doskonała
OdpowiedzUsuńo, ile to człowiek radości przyniesie spapraną robotą - obiecuję więcej ! :)))
Usuń