Zaczęło się od tego, że zasiadłem w "swoim" miejscu i czekałem na jelenie.
Tym razem, co zdarza mi się kilka razy w roku, założyłem obiektyw szerokokątny.
Przyznać muszę, że to samo miejsce widziane szeroko, wydało mi się innym lasem. Siedziałem bezczynnie i zdałem sobie sprawę, że zbieracze szyszek pracujący dwa oddziały dalej, mogli jednak spłoszyć zwierzynę. Teraz jest pora zbierania szyszek, które służą do tworzenia materiału nasiennego i w jakiejś części są też przekazywane do pilnie strzeżonego banku genów. Polska ma podobno zabezpieczony materiał genetyczny, pozwalający odtworzyć od zera aktualny drzewostan. Nieźle!
Kumpel z Nadleśnictwa mówi, że to twierdza zabezpieczona co najmniej jak Pentagon :)
Szyszkarze muszą się spieszyć, bo jest ciepło i szyszki zaczną się wkrótce otwierać. Praca potwornie ciężka i niebezpieczna, a urobek ... ze 100 kilogramów szyszek uzyskuje się ok. 1 - 1,5 kg. nasion sosny!
Z punktu konieczności zachowania trwałości lasów, to niezwykle ważna praca.
I tak rozważając ilu ludzi ma wpływ na to, że możemy kochać i podziwiać lasy, rozglądałem się to tu, to tam.
Moją uwagę zwróciły ... no właśnie - porosty!
Pamiętam licealny koszmar próby zrozumienia tych skomplikowanych symbiotycznych organizmów.
Budowa plechy zbudowanej po części z glonów, po części z grzyba spędzała mi sen z powiek, a do tego dochodził problem systematyczny tych dziwolągów.
Zapamiętałem z tamtych lat jedynie to, że w trudnych warunkach, np. przy braku wody, potrafią przejść do stanu pod tytułem "nie żyję". Nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie to, że porosty potrafią umrzeć tylko na jakiś czas! Po zmianie warunków troficznych ... odżywają!
Zostały mi jeszcze w głowie ich dwie najważniejsze role - glebotwórcza i niezwykle pomocna w ocenie czystości powietrza - wskaźnikowa.
Już w domu doczytałem, że rolę wskaźnika pełnią, ponieważ z łatwością wbudowują metale ciężkie. Analiza ich zawartości służy właśnie tej ocenie.
Doczytałem też, że uwaga(!) istnieją na Ziemi od przynajmniej 400 mln. lat!
Nie mogą być byle czym.
Siedziałem, przyglądałem się tym dzielnym nieśmiertelnym i pierwszy raz w życiu (!) szczerze zastanowiłem się nad ich geniuszem. Geniuszem wynikającym z symbiozy czyli daru wzajemnych świadczeń. Przyglądając im się z bliska, również po raz pierwszy poświęciłem czas na detaliczne przyjrzenie się ich kształtom. Bajka!
Zadumany wniknąłem w inny "mini świat". Ten Kingsajz wraz ze skomplikowanymi zależnościami, wydał mi się fascynujący.
Zobaczcie zresztą sami, jak inaczej wygląda las z tej perspektywy :)
Normalnie inny świat jakiś. Avatar!
A tu inny gatunek, równie popularny - Mąklik otrębiasty.
Siedzę i przyglądam się tej zakontraktowanej między grzybami, a glonami przetwórni, specyficznemu rynkowi wzajemnych świadczeń. Wspólny interes jest tak silny i sprawdzony, że postanowiły łączyć się na zawsze w jeden organizm ...
Niesamowite.
Musisz częściej się w makro świat zagłębiać, bo tam wiele cudów się kryje :-).
OdpowiedzUsuńmasz rację, to świat pełen cudów.
Usuńcałkowicie się zgadzam :)
I kolejna porcja fajnej wiedzy :)
OdpowiedzUsuńna zdrowie! ;)
UsuńSwego czasu mocno fascynowałem się makrografią mchu leśnego. Nie było opcji żebym obojętnie przeszedł obok ciekawej plechy :) Ciekawy wykład na temat porostów.
OdpowiedzUsuńdzięki Paweł, wiesz co sobie myślę o grzybach i mchach - mają jedną niezaprzeczalną zaletę - nie uciekają :))) Poważnie rzecz biorąc, dla dezynfekcji płatów czołowych, czasami warto zmienić perspektywę ;)
UsuńJeżeli zacząłeś coś brać, to radzę Ci - bierz połowę:}
OdpowiedzUsuńQrde, jestem przerażony, bo od jakiegoś czasu (kryzys Panie, kryzys) jadę już na ćwiartkach! ;) I może bez to, to wszystko, jak powiadają ;)
UsuńWidziałam jakiś czas temu film o zbieraniu szyszek, bodaj gdzieś w górach i od razu przypomniało mi się, że wtedy do godów przystępują krzyżodzioby, latałam po okolicznych świerczynach, a tu okazuje się, że za wcześnie. Fajny wykład o porostach.
OdpowiedzUsuńteraz wiem gdzie szyszkarze pracują, może jutro wyskoczę i zrobię reportaż, o! :)
UsuńTe porosty to zupełny przypadek. Gdyby wyszedł w ciągu godziny chociaż jeden zając, chociaż pół lisa, nie zauważyłbym porostów :))
To dodam jeszcze, że porosty mogą być również organizmami pionierskimi właśnie dzięki obu organizmom załozycielskim plechy. A żeby było jeszcze ciekawiej to glony i grzyby wchodzące w skład plechy nie tylko wspomagają się by przetrwać, muszą jeszcze wchodząc w symbiozę coś utracić. Czyli kompromis zawarty ewolucyjnie by zyskać więcej. To jest dopiero coś, czego można by się pouczyć od porostów. I na dodatek jak nieziemsko wyglądają. Zawsze chciałam zobaczyć z bliska takie wiszące porosty na bagnach na Florydzie- to dopiero musi być czad.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale obiecuje Ci, że jak znajdę jakieś ciekawe gatunki lub formy, to specjalnie je sfotografuję. Można by o nich jeszcze wiele napisać, ale nie chciałem, żeby post nabrał podręcznikowego charakteru :)Wydzielają kilka rodzajów kwasów, są wykorzystywane w kosmetologii i ziołolecznictwie. Tak, to obszar niezwykle ciekawego świata :)
UsuńTych światów, mniejszych i większych, jest całe mnóstwo i szkoda, że tak rzadko się je docenia. A są fascynujące tak samo, jeśli nie o wiele bardziej niż to, co widzimy na co dzień! Dzięki bogu mamy mikroskopy, szkła powiększające, możemy śmiało podziwiać złożoność kształtów maleńkich, milimetrowych chrząszczy, obserwować istoty jednokomórkowe ( wdziałeś kiedyś jak gonią się jednokomórkowe żyjątka w płynie z treści żwacza krowy? Albo jak erytrocyty mkną naczyniami krwionośnymi? Magia! Takie obrazy zapamiętuje się do końca życia!). Ale cóż, tak samo jak my nie zwracamy uwagi na coś, co jest mniejsze niż ziarenko piasku, tak samo my w skali wszechświata jesteśmy tak samo mało istotni ;)
OdpowiedzUsuń:) nie zapomnę jak po zajęciach z anatomii, na których otwierałem żwacz właśnie krowy (akurat trafiła się po wypadku) wracałem do domu autobusem :))) wokół mnie było jakoś dziwnie dużo wolnej przestrzeni ha ha ah aah Kto nie czuł jak "wali" ze żwacza, ten nie zrozumie :) Całkowicie się z Tobą zgadzam. Miałem to szczęście mieć mikroskop w domu. To absolutnie wciągające, ba, z kumplem nawet robiliśmy fotografię mikroskopową. To były przeżycia!
UsuńPo prostu piękne ,lubie zbierac grzyby a wchodząc do lasu czuje się w żywiole jak jeszcze sa grzyby- a jak się szuka grzybów to tez zauważyłam podobne porosty nie tak ,,CUDNE,,jak przedstawione w poście ,natura tworzy niespodzianki wprost artystyczne dziela serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnatura rzeczywiście jest zachwycająca na każdym poziomie i z każdej perspektywy :)
UsuńPorosty są magiczne, a zarazem okazują nam ludziom, że warto współpracować, łączyć się.
OdpowiedzUsuńUczą tego, że trzeba dbać o wspólne dobro, które daje wiele korzyści, ale są one dopiero zauważalne gdy łączymy siły.
Niestety mało kto widzi taką naukę przyrody i czerpie z niej mądrość do swojego życia.
no właśnie pisząc ten post, miałem cichą nadzieję, że tak to zostanie odebrane i zostało! :)
Usuńdzięki Grześ!
Dla mnie to najbardziej czysty i logiczny przekaz ... ale nie ma co się dziwić.... Nasze społeczeństwo jest zubożałe emocjonalnie na punkcie natury i jej sensu, a w tym wszystkim miejsca człowieka.
Usuńzdecydowanie pogubiliśmy się relacjach z przyrodą i nie tylko ...
Usuńwyglądają jak poroże :D fajny tekst...świat makro jest magiczny. W pracy zajmuję się "drobniejszymi strukturami' i czasami tak się zapatrzę w mikroskop, że dziwię się jakim cudem godzina minęła w 5min ;) Wybrałeś się do szyszkarzy ?
OdpowiedzUsuńa czym konkretnie się zajmujesz? Szyszkarzy szukam jutro. Trochę miałem za dużo pracy w tym tygodniu :)
Usuńciekawa jestem efektów jak już ich odnajdziesz :) a zajmuję się m.in. przeszczepami komórek
OdpowiedzUsuńAle np komórek macierzystych w ramach leczenia chorób, czy w jakimś innym celu? Zapisku Wędrowny, rozwiń się proszę. Już wiadomo, że jesteś mądrą osobą, co jest bezcenne, to teraz proszę, ba, nalegam, przybliż nam siebie choć trochę. My Polacy, mamy jajkiś narodowy defekt, nie umiemy mówić o sobie w superlatywach. :) Napisz proszę coś więcej. Chyba, że to tajny projekt rządowy i dotyczy prac nad korektą wzrostu wybranych jego przedstawicieli i nie możesz ... to rozumiem;) swoją drogą też uważam, że Maciarewicz jest za wysoki! Nie wszyscy w jego towarzystwie dobrze wypadają ;)
Usuń:D to by było wyzwanie !wdrożyć taki projekt...chyba tylko pod osłoną dnia ;) Dzięki Krzysztofie, po takich zachętach, zamienię się chyba w poemat ;) Pracuję w dwóch ośrodkach: u ludzi przeszczepiamy komórki macierzyste w leczniu schorzeń ortopedycznych i w weterynaryjnym gdzie podobnie stosujemy komórki, ale też pracujemy nad wykorzystaniem terapii komórkowych w leczeniu innych chorób np. stwardnienia bocznego. I to tyle :) A szyszkarzami mnie zainteresowałeś, ponieważ wcześniej modyfikowałam rośliny... i bank nasion ,to takie miłe wspomnienie ;)
UsuńMam nadzieję, że w śniegu nie znikneli! Czekam na relacje :)
No i się okazało Wędrujący Zapisku, że mamy tu do czynienia z naprawdę mądrą osobą! Miło, miło, świat nauki w służbie zdrowia! Chwalebne, odpowiedzialne i mądre! No, no, nooo :))
UsuńNo i weź tu teraz człowieku, robaczku marny, napisz cokolwiek ... :)
no właśnie... i niby co mam teraz napisać ? - czerwony robaczek ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Krzysiu :)
To ja dziękuję! Definicja człowieczeństwa, jest w pewnym sensie średnią ważoną wszystkich ludzi. W moim interesie jest zatem, by tych wartościowych było jak najwięcej! ;) wolę się czuć dobrze ze świadomością, że jestem człowiekiem;)
Usuń