Popołudniowo-wieczorne wypady są specyfiką i przywilejem tej pory roku.
Człowiek styrany rzeczywistością, która dogniata w tym kraju tylko maluczkich, wielcy jak wiadomo podatków nie płacą, może spokojnie po pracy wyjść w teren i porobić zdjęcia.
Tak też zrobiłem.
Księżyc wschodzi perwersyjnie wcześnie, więc sytuację mamy taką, że obracając się w lewo fotografujemy wciąż wysoko pracujące słońce, obracając się w prawo robimy wysoko już wędrujący księżyc.
To zdjęcie zamieniłem na sepię, ponieważ całkowicie szczerze wzruszając, przeniosło moją psychę do wspomnień dzieciństwa. Tak będąc krnąbrnym brzdącem widziałem Warmię. Ogrodzenia żerdziowe poskręcane pod nieubłaganym słońcem, konie zimnokrwiste, ptaki nad polem i dalekosiężny spokój. Pewnie używałem wówczas innych słów, ale wyszczekany byłem od pierwszych słów ;)
Lądujący szpak ... podwozie wypuszczone, powierzchnia skrzydeł zmniejszona, wszystko jak w samolocie, czy może na odwrót ;)
Przeskok z gałęzi na gałąź to nie jakieś tam hop-siup!
Taki rok - wszędzie trznadle!
Teraz przepraszam, bo napiszę coś mocno niepopularnego - qrde jak mi się ta fota podoba! Całe szczęście, że to ja ją zrobiłem, bo bym się lekko wkurzył ;) :)
Ufff - no musiałem to z siebie wywalić :)
Rokitniczka.
Czaple to wiadomo - zawsze malownicze, zawsze nadobne i dostojne zarazem.
Prawie dotknęła!
W tym momencie gadałem z Maćkiem przez telefon i zdjęcie robiłem trzymając aparat w jednej ręce. Szkoda, bo ciężki czort, a fota powinna być ostrzejsza.
Mógłbym im poświęcić cały sezon ale znacie mnie już, mentalność powsinogi mi na to nie pozwoli :)
Extra miejscówa co?
Niestety budowana stosunkowo blisko obwodnica, zmieniła radykalnie skład gatunkowy ptaków w stosunku do poprzednich lat.
Instytut Rozrodu Zwierząt ... taaaa zwierząt! ;) :)
p.s.
Swoją drogą kochani "rozrodowicze" wjeżdżanie i to służbówką, na taki teren to lekka wiocha, nie?
Chyba niezwykle barwna plecha, na której usiadł, inspirowała go do śpiewu :)
Gdy wracałem, ponownie szpak, tym razem po starcie.
Z obserwacji cudownego koziołka w zachodzącym zbożu zrobię następny wpis, bo czas mi się skończył na to zadanie :)
Pozdro!
Trznadel i rokitniczka - bohaterowie dnia.:) Proszę nie psuć widoku takimi "rozrodowiczami".
OdpowiedzUsuńNo wiesz, starałem się ich fotografować najbardziej artystycznie jak umiałem ;)
UsuńCzapla ze zdjęcia jakoś nie wygląda mi na nadobną ;))
OdpowiedzUsuńAch, ci rozrodowicze... gdzie ich nie ma?. Chyba przy każdym leśnym dukcie prowadzącym od asfaltu można znaleźć znaki po ich obecności. Dla fotografów specjalizujących się w tych osobnikach polecam obszar przydrożny drogi nr. 16 i właśnie okolice przyszłej obwodnicy. ;)
no nie, w rozumieniu gatunku to ona nie jest nadobna ;)
UsuńMnie sie podoba. I sepia, i czaple, i trznadel. Ale ta cala rokitniczka jest super, moim zdaniem. Widac jak sie tam wszystko bujalo wokolo. Zazdroszcze takiego nagromadzenia ptactwa wszelakiego. Natomiast fota z samochodem, pfffffff, faktycznie niezla wiocha. Ale do spotkania w kazdym zakatku naszego pieknego kraju...
OdpowiedzUsuńTak, na Warmii wprawdzie jest wyraźna dominacja pewnych gatunków ptaków, ale póki co jest jeszcze na co popatrzeć. :)
Usuńprzepięknie...
OdpowiedzUsuńtakie miejsce, dziękuję :)
UsuńOby! To jest to, czego pragnę najbardziej. Spokoju i piękna! Jeżeli chodzi o ptaki, to na szczęście coraz więcej jest tych małych.
OdpowiedzUsuńi Tobie i wszystkim tego życzę, spokoju :)
UsuńFajny materiał, u mnie szpaki w tym roku zimowały licznie więc miałem okazję do obserwacji
OdpowiedzUsuń