W zasadzie fotografowanie ich nie kręci, nie jara, nie budzi emocji. Są wszędzie.
Ale, ale ... bywa, że te najpopularniejsze gatunki, też dają fajne przedstawienie. Warto im również poświęcić nieco czasu. Miałem przyjemność, wychodząc już z lasu, poprzyglądać się tym slicznotkom. Tym razem miałem szczęście, byłem blisko, piękna pogoda, byłem poza wiecznie cienistym lasem - nic dodać, nic ująć.
Nawet ponarzekać nie mogę na brak światła czy nadmiar cienia ;)
Czasami trzeba "mieć oko" by je w ogóle dostrzec.
Najlepszy przykład poniżej:
Mimo, że po chwili były już dwie w kadrze, w dalszym ciągu były niewidoczne. Taki mimetyzm:)
Sarny w wersji "jesteśmy suchą roślinnością".
Po chwili kolejna zaprezentowała swoje szybowcowe umiejętności.
A na koniec wszystkie trzy zaskoczyły mnie układem, który miał prawo zaistnieć raczej w fotoszopie.
Ale ponieważ go nie używam, przyroda zrobiła co mogła, bym mógł pokazać w sposób niemal poklatkowy to piękne zjawisko jakim jest sarni skok!
* Mimetyzm to termin oznaczający naśladowanie lub upodabnianie się. Zwierzęta na drodze mimetyzmu upodabniają się (barwą, kształtem, deseniem) do otoczenia, do roślinności lub innych organizmów.
ale czad! ja też chce takie zdjęcia zrobić! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Nie, nie, niech Twoja Osobistość robi to co robi, bo to jest doskonałe! :) Sarny, dziki i jelenie zostaw takim popaprańcom jak ja ;) Wpadaj po prostu i zaglądaj :) Ja będę Ciebie odwiedzał.
UsuńNie no ostatnie zdjęcie mnie rozwaliło,układ idealny.Masz szczególny fart do tego typu zdjęć,pamiętam jedno z Twoich zdjęć o podobnym znaczeniu.Tam były pokazane cztery sarny (chyba) w zimowej scenerii w takim układzie który można było porównać do poszczególnych etapów biegu jednej sarny.Uf chyba (mam nadzieję ) wiesz o co mi chodzi :)))
OdpowiedzUsuń:)))) tak, Paweł, pamiętam tamtą fotę. Mam jeszcze bociany, które wyglądają jak wszystkie fazy lotu jednego :)
Usuńo tu: http://krzysiekmikunda.blogspot.com/2015/08/w-cieniu-i-w-soncu.html
UsuńCzytałem ten post już kiedyś ale te zdjęcie mi umknęło,genialne:)
UsuńOstatnie zdj mnie rozśmieszyło do rozpuku :D
OdpowiedzUsuńa to szczególnie miło, gdy poza zdjęciami daje się dodatkowo dobry humor :)
UsuńDobra, biję się w piersi. Jakiś czas temu napisałem, że sarenki to ... i ja to ..., a w ogóle to ... Nie miałem racji. Ostatnio fotografowałem je i ... no właśnie. Przefajna rejestracja przed- w trakcie- i w polocie. A może by tak (kombinuję) połączyć to wszystko w jednej focie? I wizualnie fajne i dydaktycznie niegłupie:)
OdpowiedzUsuńmoże to rzeczywiście ciekawie by wyszło - podumam :)
UsuńPo "pierwsze primo": znalazłam ślicznotkę od razu :). Po "drugie primo": absolutnie fenomenalne zdjęcie pierwszej fazy skoku! A po "trzecie primo" zabójczy układ końcowy! Nie wiem jak to robisz, ale rób nam tak jak najczęściej, paprak czy nie, fotki robisz genialne :). A propos sarenek, u p. Grażyny z Marun są dwie, jedna z nich ma puchate lusterko. Czy to coś znaczy? Czy są to po prostu różnice osobnicze?
OdpowiedzUsuńPrzesyłam pozdrowienia podnosząc się z kolan, Kasia z Olsztyna :). Ale czad jak mawiają młodzi!
Kasiu z Olsztyna, no to kolejno: :) gratuluję spostrzegawczości, sam nie wiem jak to się robi, po prostu raz na jakis czas coś wyjdzie, sarny jak większość gatunków cechuje zróżnicowanie międzyosobnicze i dotyczy to tak jak u ludzi wielkości, proporcji czy umaszczenia. Ale dokładnie teraz część saren, która nie została zapłodnienia latem, powtarza ruję. Grzejne samice mają intensywniej ozdobione lusterka - taki wabik. To ja wiecznie podnoszę się z kolan po twoich komentarzach ;) dziękuję.
UsuńNo może dodam jeszcze, bo to niezwykle zjawisko u tego gatunku. Dzięki tzw. ciąży utajonej zarówno te zapłodnione jak i te listopadowe, urodzą w tym samym momencie. Te letnie zatrzymują rozwój zarodka na około 150 dni!!
UsuńMatka Natura jest bardzo mądra, szkoda tylko, że człowiek taki tępy ;-). I znów się czegoś nowego i ciekawego "naumiałam". Dzięki, Kasia z Olsztyna.
UsuńBardzo piękne latakące sarenki i nie będę oryginalna ostatnie przezabawne. Też przypomniały mi się sarny z zadkiem w górze, stojące na głowie, które umieściłeś w jednym z postów. Gratulacje
OdpowiedzUsuńSarenki oczywiście latające.
UsuńJak zwykle jesteś mistrzem podchodu, w życiu bym nie zobaczyła, że tam są, dopiero jak by uciekały. Foty śliczne a najbardziej 2. Że też u Ciebie bywa słońce, u mnie tylko mgła i mgła.
OdpowiedzUsuńa dziękuję Ci Grażynko, dziękuję :) to była niedziela. Wracałem już z lasu, a tu taka niespodzianka :)
UsuńWonderful pictures of the deer.
OdpowiedzUsuńPhoto 8 to 15 are my favorite, well done.
Best regards, Irma
Irma, thank You very much! I agree with You, 8th is really nice ;)
UsuńGreat blog!xxx
OdpowiedzUsuńWelcome Anita and thank you! :)
Usuńpięknie...
OdpowiedzUsuńdziękuję agatek! :)
UsuńWitam jestem z rewizytą ale to co zobaczyłam zaparło mi dech zdjęcia bardzo udane i cudowne ale zdradź tajemnice długo czekałeś w ukryciu żeby zrobić takie cudo serdecznie pozdrawiam czekam na dalsze takie zdjecia
OdpowiedzUsuńWando, to nie są zdjęcia z zasiadki, ja je podszedłem. Bardzo rzadko korzystam z czatowni. Szczerze mówiąc zdjęć z czatowni nie lubię. Są nudne i zawsze bardzo podobne :) Podchód pozwala na ciekawsze obserwacje. Gwarantuje każdorazowo inne tła i otoczenie obiektu.
UsuńWitam !Bardzo musisz lubić swoją pasję nie wszystkim się udaje utrwalić takie piękno jestem pod wrażeniem milej niedzieli
UsuńHello!:)I love the sequence of shots of the deers jumping! They are wonderful captures, and the last one made me smile!!:))
OdpowiedzUsuńwow, so your comment makes me happy! :)
UsuńMyślę, że warto fotografować te piękne zwierzęta. Przecież nie ma dwóch takich samych zdjęć.
OdpowiedzUsuńto fakt, masz rację. Gdy to pisałem miałem chyba klęskę nadurodzaju ... sodówa ;)
UsuńIf only I could jump so high!
OdpowiedzUsuńyou can't succeed if you dont try David, so ... ;)
UsuńFantastyczne fotografie uchwyconego zwierzaka, gratuluję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Lotka :) ale, że po takim czasie odnalazłaś akurat ten post ... :)
UsuńJak to się dzieje, nigdy nie pojmę :))))
Świeeetne ujęcia! :)
OdpowiedzUsuńdzięki Łukasz, ale że zajrzałeś do starszego wpisu :)
UsuńZdjęcia re-we-lac-ja! Gratuluję oka :-)) Miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńJoanno, gdzie Cię tu przywiało do starego postu? :) Dziękuję - wzajemnie:)
UsuńWow! te fotki to rewelacja! Fantastyczne! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńdziękuję :) cieszę się, że się podobają.
UsuńPiękne
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńHello, awesome action shots. I love seeing the deer running. Great post, thanks for sharing your experience. Happy Saturday, enjoy your weekend!
OdpowiedzUsuńHello Eileen :)
UsuńIt's nice that you're here. I'm glad you're my Guest. Thank you and have a good time! ;)
PS, thanks so much for visiting my blog and for the nice comment. Have a happy day and weekend!
UsuńFantastyczne zdjęcia. Urzekło mnie to ostatnie. Sarny są śliczne, zwłaszcza te ich duże oczęta. :)
OdpowiedzUsuńNina, a gdzie Ty tu trafiłaś po takim czasie :)))) Miło - dziękuję ! :)
UsuńCudowne zdjęcia! Masz niezwykłe wyczucie i przede wszystkim szczęscie. Zawsze powtarzam, że robienie zdjęć zwierzętom to sztuka :) U ciebie jest ona opanowana do perfekcji!
OdpowiedzUsuńMagdo, nisko Ci się kłaniam za ten komentarz. Na szczęście są lepsi ode mnie i tylko dlatego po Twoim komentarzu jeszcze nie spocznę na laurach ;) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPięknie uchwycone zwierzę. Dzisiaj podczas biegu nie dałam rady sfotografować. Podziwiam reflex
OdpowiedzUsuńzolza73.blogspot.com
A niech to, jakoś mi ten komentarz umknąl. Dziękuję. :)
UsuńKapitalne fotki ,pięknie pokazane .:)
OdpowiedzUsuńMiki, a gdzie Ciebie tu zagnało??? :) miło bardzo.
UsuńWhat a beautiful series of photos of the deer.
OdpowiedzUsuńI really like photos 10 and 11
Best regards, Irma
Irma, thank you! :) What are you doing here? :)) It was two years ago :)
UsuńBest regards, Kris :)
Wonderful sequence of photos.
OdpowiedzUsuńHave a nice sunday
Many greetings
Maria from
Divagar Sobre Tudo um Pouco