Zwierzyna nie lubi tak silnych podmuchów wiatru, lisy szczególnie, w lesie ciemno, zdjęcia słabe, odwiedził nas syn, więc wszystko przemówiło jednym głosem - zostań w domu! I zostałem.
Jutro oczywiście pójdę do lasu choćby gromy z nieba waliły, ale dziś pomyślałem, że skoro pokazałem rzekę o zachodzie Słońca, to należy Wam się ta sama rzeka o wschodzie. Co niniejszym czynię. Wczoraj byłem na miejscu, czyli 513 metrów od domu, tuż przed wschodem, z domu wyszedłem o ... 5.13!
Uwielbiam wschody Słońca w terenie, są takie obiecujące, a każdy inny od poprzedniego. Podnosząca się tarcza najbliższej nam gwiazdy podnosi również na duchu. Szczególnie o tej porze roku, gdy czekam na choćby 2 stopnie więcej. Rano klasyka - wszystko w szronie. Ale o tym było w jednym z poprzednich postów. Skupiłem się na ptakach. Krzyżówki skwapliwie poutykane w meandrach brzegu, niecierpliwie czekały aż przejdę dalej. Czujne jak harcerz na pierwszej nocnej warcie.
Nie da się ich w żaden sposób zaskoczyć na tak niewielkich odległościach. Łyna w tym miejscu ma może 8 metrów szerokości ... . Bobry położyły wszystko co było do położenia, od kaczek dzieli mnie tylko trzcina.
O tej porze jest tak mało światła, że trudno uwiecznić niezwykle dynamiczne
skrzydła startującego samca ...
Sikorka uboga ... również w oświetlenie :)
Dopiero ten piękny moment zaczyna zmieniać reżyserię świateł.uroki ...
okolicy.
Dopiero wracając udało mi się zrobić zaskakującą, jak na tak małą rzekę, fotografię:
Jednak nie zawsze udaje się zdążyć ...
Zdjecie numer 1 oraz nr 9 potwierdzaja tylko moja teorie, ze nie ma 'oklepanych' i niewartych fotografowania obiektow...wazna jest bowiem chwila, ktora jesli nawet nieuwieczniona pozostaje 'kadrem w glowie' na zawsze. Efekt tak mocno rozmytych skrzydel krzyzowki przy zachowaniu ostrosci pozostalej czesc kadru robi wrazenie i nie jest latwy do osiagniecia. Gratuluje!
OdpowiedzUsuńCałkowicie zgadzam się z Tobą, nie ma obiektów oklepanych, bo każdy z nich może stworzyć zaskakującą sytuację. Cieszę się i dziękuję, że te 2 prace zaliczyłaś do tej grupy. :)
Usuń13 metrów w zaledwie 2 dni! Czyli jest szansa pobicia rekordu Amundsena z 1897 roku, który odszedł od domu na 524,6 m! Tylko czy wytrzymasz to mordercze tempo?!
OdpowiedzUsuńNo dobra. To z zazdrości. Budzik nie zadzwonił, nie wstałem i nie poszedłem z Tobą. I teraz jeszcze bardziej żałuję.
Krzyżówka z rozmytymi skrzydłami! Super wyszło. No i o oczywiście plenery nadłyńskie.
żałuję, że Ciebie nie było, bo twoje jasne szkło oddałoby więcj przysługi niż moje 4.5. Najwięcej działo się przed pojawieniem się Słońca. Next time jak powiadają Rosjanie. :) No i nie zazdrość, bo wiesz ... zimno było i w ogóle ... tak rano ... ;)
UsuńUśmiech podczas czytania Twoich notek, klasyka!
OdpowiedzUsuńW komentarzach wyżej padła bardzo słuszna uwaga na temat zdjęć, zgadzam się w stu procentach!