To mój pierwszy wpis - dzień dobry - więc jeszcze nie wiem co zobaczycie i co mi uda się pokazać:)
Proszę zatem o wyrozumiałość. Dziś na próbę wstawię dwa spośród zdjęć, które rozpoczną moje Leśne Opowieści.
Te zdjęcia powstały pierwszego marca, więc większość dorosłych byków była już po zrzucie poroża. Tym bardziej ucieszyło mnie udane podejście kilku młodzieńców z orężem na głowie. Był to tzw. szóstak, ósmak nieregularny i jeden szpicak. W towarzystwie była łania prowadząca, tzw. licówka i cielak. I ten najmłodszy szpicak (poroże bez odnóg, jedynie pojedyncze tyki) ucieszył mnie najbardziej. Sporą dawką satysfakcji było też to, że udało mi się je podejść i fotografować dość długo jak na jelenie, nie budząc ich obaw i lęków. Jak widzicie przyglądały mi się bez większych emocji i bez nich też, spokojnie odeszły. Traktuję to jak spory komplement.
piękne są, masz cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:) cierpliwość jest niezbędna ...
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! Sądząc po tym jak Ci las darzy, musisz mieć z nim jakiś, nieznany mi niestety, układ. Gratuluję wyjścia z FB i czekam na kolejne posty.
OdpowiedzUsuńtaaa ... po wyjściu z FB poczułem coś takiego, jakby mi ktoś ... gips zdjął z tułowia ... ;)
OdpowiedzUsuńMagia :D !
OdpowiedzUsuńPiękne i trudne do zrobienia, z uwagi na płochliwość jeleni. To pierwsze zwłaszcza mi się podoba. Jest w ładnym świetle. Gratuluję. Igor Iwaszko
OdpowiedzUsuńNo na zdjęciach widać, że "złapałeś kotakt" ze stadem. Pięknie wyszło.
OdpowiedzUsuńw zasadzie nie da się złapać kontaktu z jeleniami, dopóki jest się człowiekiem, ale pracuję nad tym :)
UsuńNo to wystartowałeś jak rakieta. Przyznam, że o jeleniach nie wiem nic, poza tym, że on to byk a ona to łania.
OdpowiedzUsuńno taki początek :) jak pokazała przyszłość czyli dziś już przeszłość, jelenie stały się tematem przewodnim tego bloga i moich wypraw.
Usuń