zima, zima, zima ... pożegnanie

Właśnie witamy wiosnę i mam świadomość, że to moment długo oczekiwany. Przyznacie jednak, że tą zimą trudno było się nasycić czy nacieszyć. Przyszła późno, trwała krótko i szybko odeszła. W zasadzie jesień przeszła w wiosnę z chwilowym oziębieniem. A ja bardzo chciałbym wykonać dwa zadania: pierwsze to przede wszystkim elegancko pożegnać zimę, a drugie, obudzić w Was tymi zdjęciami przekonanie, że potrafi być piękna, urzekająca. Oczywiście moje zdjęcia jedynie dokumentują to naturalne piękno, ale jeżeli chociaż jedno przypadnie Wam do gustu, będę zaszczycony.

Dodać chyba wypada, że zdjęcia zrobiłem w 2006 roku! Nie jest to niestety ta, mijająca zima.

Dysponowałem wówczas słabym sprzętem fotograficznym, ale aura dodała od siebie sporo, więc jakoś się to wyrównało ... mam nadzieję :) Pamiętam, że ujęty zjawiskiem, zjeździłem wówczas pół województwa. Zdjęcia mimo pewnych podobieństw, powstawały w różnych miejscach, mocno od siebie oddalonych. Wierzę też, że nie zanudzę Was tą ilością, ale nie chciałem materiału rozbijać na dwa posty, a nie potrafiłem zrezygnować z żadnego ujęcia.

Miłego oglądania wspartego radosnym faktem, że to tylko zdjęcia, a za oknami słychać ptasi śpiew!