Wczorajszy wieczór spędziłem w lasach, w których nie pokazywałem się od dawna. To nie jest już w zasadzie obszar Puszczy Napiwodzko-Ramuckiej.
O tej porze jednak pojawiają się tam naprawdę dorodne byki, poza tym widuję tam tropy wszystkiego poza rysiem, a bywało, że fotografowałem np. łosie.
Las przepiękny o sporym zróżnicowaniu terenu, licznych wyniesieniach jak i obszarach podmokłych.
W zasadzie wydarzyć się tu może wszystko, dosłownie.
Ale to wyjście miało inny cel, chciałem zapoznać się z aparatem zastępczym, serwisowym, który otrzymałem od OLYMPUS POLSKA na czas naprawy mojego.
To co otrzymałem, to tylko model słabszy od mojego OM-D OM-1, ma nieco inną organizację funkcji, więc wiadomo, przed wyprawą na jelenie, warto to opanować. :)
Piękne, słoneczne popołudnie zaowocowało zdjęciem, które często będę wspominał!
Gdy je zobaczyłem, nie mogłem uwierzyć, że akurat w ten sposób i w takich okolicznościach przyrody się to wszystko udało uwiecznić!
Zachodzące słońce, ciepłe światło, sarni skok w nadprzestrzeń ponadcielęcą i ja uzbrojony w nie swój aparat, który akurat posłuchał i zrobił wszystko czego oczekiwałem.
Byłem bardzo rad i ... zadowolon, że się tak jakoś dziwnie wyrażę :)
Oczywiście człowiek nie wiedząc co mu się uda zaobserwować, robi co znajdzie, co nie znaczy, że bez sensu :)))
A nawet drzewa ... przynajmniej nie uciekają! ;)
Ale szczęśliwie spotkałem te ślicznotki.
Podchodziłem je otwartym polem, więc łatwo nie było, ale jakoś jakoś i coś coś :)))
Był języczek ...
Były synchro-skłony ...
Gupie minki ...
Piękne okoliczności przyrody ...
Tupanie i obserwacja ...
Się przyglądanie!
Mruganie oczkiem!
Zabawa w chowanego ...
I skoki! Zarówno ten nieprawdopodobny z pierwszego zdjęcia, jak i kilka późniejszych.
Ten pokazuję, bo doskonale widać jak przestraszona sarna stroszy pióropusz nad lusterkiem. :)
Było uroczo, tym bardziej, że przy okazji nazbierałem kani do obucha, czyli w bród! :)))
Zdjęcie numer 1 niesamowite. Naprawdę, dzisiejszy number one ;) Nawet dobrze się składa ;) Koza przeskoczyła rzeczywiście nad młodym, czy za nim, tylko z tej perspektywy tak to na zdjęciu wygląda? :D Światło wyśmienicie zagrało też podczas robienia fotki z brzozami. Efekt świetny :)
OdpowiedzUsuńwydawało się, że go przeskoczy, bo w pewnym momencie była dokładnie nad niem, jednak wzięła skubaniutka poprawkę na jego tempo i wylądowała mu na piętach dosłownie :)) mam foty dokumentujące wybicie i lądowanie.
UsuńSuper! :D Chciałbym zobaczyć :) Czy mógłbym prosić o fotki na priv na FB? Naprawdę ciekawa sytuacja :>
Usuńjutro je tu wstawię :)
UsuńPiękne sarny w tym słońcu. Takie jakies radosne bardziej.
OdpowiedzUsuńo! Beata znowu nadaje!!!!! HURAAAAAA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
UsuńBrzoza, brzoza, tu dąb, odbiór! ...
Chyba Grab powinno być. A tak poza wszystkim to nie mam ostatnio zbyt wielkich opóźnień, wydaje mi się.
UsuńCgyba powinno być Grab:))
UsuńA tak wogóle to nie mam zaległości w komentowaniu, więc o co chodzi???
Usuńmam wrażenie, że kilkaset ostatnich wpisów nie ma komentarza.:)
UsuńHmmm, chyba za bardzo słodziłam Koledze i z braku emocji podczas czytania komentarzy tak ich obecność Panu umkła, jak on koziołek. Tylko tyłek został:)))
Usuńzweryfikuję, przedstawię raport, najwyżej uniżenie przeproszę :)
UsuńWszystko mi się podoba. Czytałam i oglądałam z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńi tak mi się fotografowało i pisało ;)
UsuńHe he ... ostatnie zdjęcie ... to mój częsty widok jak "skradam" się przez las :-)
OdpowiedzUsuńtyłki oglądam najczęściej :))))
Usuńi tu cudnie !!! bardzo pocieszne te foty. Z uśmiechem ogląda się tego posta ... to lubię !!!
OdpowiedzUsuńna zdrowie zatem :)))
UsuńSię podoba.
OdpowiedzUsuńto wiele znaczy! dzięki:)
UsuńNadprzestrzeń ponadcielęca..... co za gruby tekst. Jeden z grubszych nawet tłuścioch wśród tłuściochów jakie ostatnio słyszałem. Ten tekst opisuje wszystko, co było, co jest i co będzie. Szapoba Panie, bardzo że elegancko Panie :) :) :)
OdpowiedzUsuńNajwiększą niespodzianką jest fakt, że zaglądasz i że skomentowałeś i do tego fajnie :)
UsuńZaglądam cały czas. Nie zawsze muszę komentować. Ja jestem jak mój dziadek. Babcia do niego mówi:" Michał, Ty ostatni raz mówiłeś że mnie kochasz 40 lat temu". Na to mój dziadek: "raz powiedziałem i wystarczy. Jak coś się zmieni to Ci powiem Marysiu ". :))))))
Usuńo jaaaa zajebiste!
Usuń