Ale też, za nie dającą się przecenić wartość, jaką wnoszą w równowagę środowiskową.
Bez kruków wielu gatunkom działoby się znacznie gorzej.
Wymyśliłem dla nich określenie, że są gatunkiem wiążącym!
Życie wielu istnień jest związane z ich obecnością.
Ale dziś nie o tym chcę pisać. Pisałem o tym wiele razy i jeszcze wiele razy napiszę.
Dziś chciałbym im podziękować za to, że zawsze są ze mną. Zima czy lato .. są.
Zawsze, nawet w najbardziej beznadziejną pogodę, mogę podnieść obiektyw nad głowę i coś z nimi kombinować.
Opublikowałem już dziesiątki ich portretów, zdjęć z bliska i z daleka.
W niedzielę, poza tym co już pokazałem, zrobiłem kilka dodatkowych fotek, które bez względu na wszystko, chciałbym pokazać.
W tym samym stopniu pokazuję je mimo to, co właśnie dlatego ... "if you know what I mean" ;)
z cyklu - podziały.
z cyklu - uwikłany
z cyklu - przestrzeń woła
z cyklu - relacje
z cyklu - szaro, buro, ale one są ze mną! ;)
Gdyby nie ta czerń skrzydeł, rzec by można, że to takie Twoje leśne anioły, które zawsze krążą w pobliżu :). Ale kto powiedział, że anioły nie mogą mieć czarnych piór... są nawet bardziej eleganckie :).
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wszystkie krukowate, no może za wyjątkiem srok, które przez kilka lat strasznie dokazywały w naszym ogrodzie i okolicy, przeganiając ptasi drobiazg i robiąc mnóstwo hałasu. W drodze do pracy spotykam stada kawek i patrzę na nie zawsze z uśmiechem, myśląc sobie jakie to sprytne mądralinki - sporo o nich czytałam i żyjąc głównie w mieście poczyniłam wiele ciekawych obserwacji. Kruki widuję rzadko, częściej gawrony. No ale ja niestety bardziej miastowa jestem, a kruki chyba trochę mniej :).
Kruk ma wysoką adaptatywność, bez problemu radzi sobie i w miastach, ale ja wolę te dzikusy z lasu :) Tak, to są takie moje anioły - fakt :)
UsuńLubię kruki obserwować na wietrze, dla mnie to są stadne zabawy:-) wylatują z nagła zza góry, niesione pędem wichru, a potem pikują z powrotem, chowając się za nią; z kolei kiedyś na połoninie Caryńskiej patrzyliśmy, jak kruk wyleciał ponad grań i trwał w miejscu ponad, bo wiatr nie pozwolił mu lecieć dalej /bo tam czasami łeb urywa:-)/; jednego kruka mamy, który wydaje gulgoczący głos, pół dnia lokalizowaliśmy, co to za stworzenie, teraz już wiemy, od dobrych kilku lat nam towarzyszy:-) kruki mają piękne pióra; pozdrowienia ślę, jak najbardziej białe.
OdpowiedzUsuńKruki są niezwykle ciekawym obiektem obserwacji. Szczególnie ich loty godowe (styczeń/luty) są imponujące!
UsuńWiduję je czasem w naszych lasach ale tylko z daleka. Rozpoznaję je po głosie i sylwetce. Wokół mnie w mieście pełno jest gawronów i kawek oraz srok.
OdpowiedzUsuńWszystkie ptaki są ciekawe i piękne, ale kruk, to kruk :)
UsuńWłaśnie obserwuję kruka żerującego na martwym dziku :) Kruki są szalenie piękne. W ciągu ostatniego tygodnia trochę je poobserowałem. Wydają niesamowite dźwięki, wręcz odczuwa się w jak złożony sposób się między sobą komunikują... Obserwacja kruków to wspaniałe doznania.
OdpowiedzUsuńO, to za chwilę przyleci bielik :)
UsuńJa też je bardzo lubię, właśnie z tych samych powodów. One mają w sobie to... coś. ;))
OdpowiedzUsuńA propos koloru czarnego, to dzisiaj w lesie miałem przyjemność obserwować już toki dzięciołów czarnych. Łącznie naliczyłem 5 osobników, podczas jednego wyjścia. :) Stukanie niosło się z każdej strony i poprzeplatane było przerwami, kiedy ptaki postanowiły "poganiać" się pomiędzy drzewami.
Ja jeszcze tej wiosny czarnych w zalotach nie widziałem, ale to zawsze fajna obserwacja :) Szczególnie gdy uganiają się wokół pnia.
OdpowiedzUsuń