Cieszę się faktem wczorajszego opadu, choć na co dzień opad nie jest zjawiskiem mile widzianym.
Atmosferyczny w rzeczy samej! ;)
Jakoś mnie ta biel pozytywnie nastraja.
Nawet w pochmurny dzień światła jest w lesie zdecydowanie więcej.
Pozwólcie zatem, że w ramach pielęgnacji wybielonej radości, pokażę jeszcze i tych kilka zdjęć.
One, jak większość zdjęć reporterskich, nie wnoszą nic do świata estetyki, ale pokazują jak jest.
Część z nich zrobiłem ( o matko, w końcu!!!) obiektywem szerokokątnym.
Natychmiast się zorientujecie które, bo niezmiernie rzadko chce mi się wymieniać szkła, a jeszcze rzadziej targać dodatkowy obiektyw do lasu.
Zatem "wuala".
No i poniżej jedziemy już szeroko! :)
Jelenie lubią przemieszczać się lasem sosnowym przerośniętym świerkiem. Czują się bezpieczne. Gdy zna się ich zwyczaje i wie się o której i gdzie chadzają, warto poczekać na skraju takiego miejsca. Moja ilość spotkań z jeleniami wynika między innymi ze znajomości ich rewirów i zwyczajów. Ale też i to najczęściej, z kilometrów, które robię po lesie :)
Ostatnie dwa ponownie wąsko.
A tu zagadka. Nie wiem jaka jest nagroda, ale jakaś będzie. Nie podawajcie jednak wraz odpowiedziami numerów kont bankowych, nagrody będą niefinansowe. Może kawa wypita razem, może wyjście do lasu, może audiobook z dedykacją, no nie wiem.
Czekam na sugestie - ile jeleni jest na tym zdjęciu?
Ciekaw jestem Waszej spostrzegawczości:)
Chciałam napisać sześć, ale jeden potrów bardzo zacnie za drugiego się był schował. Czyli siedem. Tak obstawiam. Czy mi się tylko wydaje że szerokokątny obiektyw jaby bardziej jasny był?
OdpowiedzUsuńKto pierwszy ten lepszy, zatem konkurs w pierwszym bokserskim kroku został rozstrzygnięty! Tadam!!! De łiner is Beata Kurowicka :) W Twoim wypadku nagroda wydaje się oczywista - zapraszam na kawę, odległością się nie wymigasz :))))
UsuńDla formalności dodam - tak, jest ich 7 (siedem)
a tak, oczywiście szeroki jest o wiele jaśniejszy! światło 2,8. Tzn. teleobiektyw tez mam 2,8 ale korzystam z telekonwertera x 1,4 i on kaszani jasność.
Usuńnoooo ... nie :)
UsuńNo, nie powiem różnicę wynikającą ze zmiany obiektywu widać. Na mój gust, zdjęcia zrobione szerokokątnym obiektywem wyglądają ciekawiej.
OdpowiedzUsuńJa na ostatnim zdjęciu widzę 7 jeleni. :)
brawo - jest ich 7. Beata, która zwykle komentuje na końcu, choć regularnie (! Pożałuję tego komentarza jak nic! W zasadzie to właśnie wykopałem sobie grób własnym ozorem!!!) tym razem wpisała się jako pierwsza i wygrała! Tak, szeroki to zawsze szeroki. Od lat obiecuję sobie, że będę go zabierał i nigdy mi się nie chce :)
UsuńHahaha, to życzę miłej kawy z p. Beatą! ;)))
UsuńLeśny wstrzymam swe mordercze zapędy na po kawie:)))
Usuńufff mam szansę na chwilowe przetrwanie :)
UsuńWidzę sześć, ale podejrzewam siedem - siódmy próbuje udawać, że jest szóstym :).
OdpowiedzUsuńBrawo, tak! jest 7-em. Niestety (o matko, Ona mnie zabije za to niestety ale nie wiem jak to inaczej napisać) jako pierwsza odgadła Beata :)))
UsuńPrzynajmniej ma Szanowny Leśny wysokązdolność przewidywania, bo w słownictwie jakieś braki widać:))))
Usuńta wysokazdolność przewidywania to cecha, dzięki której trwam tak długo na tym świecie :)))
UsuńLiczę na nagrodę pocieszenia w postaci wspólnego wyjścia do lasu (jak już tam kiedyś zawitam w te dalekie strony) :)))
Usuńsie wie sie :)
UsuńChyba jednak osiem, po lewej pięć, a po prawej stronie dwa dobrze widoczne, a za drzewem, tym z lewej strony głowy uwypukla się co? Zadek, brzuszek...
OdpowiedzUsuńo rany, dziewczyno, nawet jakbyś napisała że tu w ogóle nie ma jeleni, to i tak ścisnąłby mnie za gardło sam fakt, że napisałaś! :)) To zupełnie niezwykłe przeczytać Cię znowu! Dziękuję :) Jeleni jest siedem :)
UsuńCzytam cały czas, ale z pisaniem to nie idzie. Piszesz, że siedem, to siedem, ale ja bym jednak chciała, byś przyjrzał się tym wypukłościom za sosną. W przerwie od prawej strony są widoczne dwa zwierzaki, a za pierwszą z dwóch widocznych w głębi sosen rysują się krągłości. Czyje?
UsuńPS
Broń Boże, nie nastaje na obiecaną Pani Beacie kawę...
o ja niegodny organizowania konkursów, o ja ślepak, o pierdoła!!! Grażynko, absolutnie się zgadza - jest OSIEM!!! Oczywiście Beatki kawa nie ominie, aleś Ty jest ... uwaga, będzie ostro ... najwyciężżejszą z najzwyciężżejszych!!! BRAWOOOOOOOOOOOOOOOOO :)))
UsuńHa! A już myślałam, że nie tylko -1,5 na każde oko, ale i +1,5 przyjdzie nosić. Moja nagroda przyszła dzisiaj sama. Z samochodu zobaczyłam na łączce pod lasem byka z łanią i chyba dwoma cielakami. Najpierw zapomniałam, że mam aparat i wygłupiałam się z telefonem, co przy 150 metrach nie dało nic, a jak syn przypomniał mi, że jednak mam sprzęt, to ustawienia z nocnych zdjęć spowodowały, że mam jelenie stadko na niebiesko, ale i tak się cieszę i z Twoich ośmiu i z moich czterech.
Usuńjasne, w tym wszystkim i tak najważniejsza jest obserwacja i przebywanie w terenie, zdjęcia to tylko wartość dodana :)
UsuńDobrze policzyłam. Jeszcze nie jest tak źle z moim wzrokiem :-). U nas śnieg był ale się zmył :-).
OdpowiedzUsuńz tego co widzę, u nas też pojawił się na chwilę. Nadciąga jakiś huragan ... zobaczymy.
UsuńPonieważ kwestia liczby jeleni już rozstrzygnięta, zapytam: A co tam biegnie na dole po prawej?
OdpowiedzUsuńto konar, ale rzeczywiście wygląda jak ... coś :)
UsuńJa też widzę 8 sztuk
OdpowiedzUsuńPiotr, na oryginale przyjrzałem się dokładnie. Chodzi zapewne o domniemany trzeci tyłek między dwoma po lewej stronie. Po dokładnej analizie uznałem, że to jest jakaś trawa, wiecheć, gałąź coś ... plama lustra ma odwrotny układ. Wg. mnie siedem :) Ale czujność ... brawo!
UsuńU nas opad śniegu bywa utrapieniem, bo zjazd drogą jest bardzo stromy i czasami można w potoku wylądować, minąwszy w poślizgu wjazd na podwórze:-) musztarda po obiedzie, jelenie policzone, nagrody rozdane ... naliczyłam 7 sztuk:-) pozdrowienia dziś dotrą szybko, niesione hiperwentylacją orkanu:-)
OdpowiedzUsuńoj wiem, byłem u Was zimą :) potrafi dowalić :))) znasz słynną opowiastkę "Domek w Karkonoszach"?
Usuńp.s.
u nas nie wieje