Poprzednia opowieść o rozkochanych żurawiach przerwała swoisty tryptyk jeleniowy.
Ale jak to mówią, w przyrodzie nie marnuje się nic, więc spieszę podzielić się dokumentacją kończącą moje dwudniowe spotkania z jeleniami.
Zaczęło się od upiornej, kilkukilometrowej bieganiny za nimi, która zweryfikowała moją rachityczną wydolność mięśniową i nakazała się zastanowić nad sobą. Zastanowiłem się.
Doszedłem do jedynego słusznego wniosku - więcej za jeleniami biegać nie będę!
Te, które pokazuję dziś, w zasadzie były niemal bezwysiłkowe. Tzn. abyśmy się dobrze rozumieli.
Nie było tak, że siedziałem sobie na tarasie domu, a one podeszły pod granice działki. No tak to jeszcze nie ma.
Musiałem pokręcić się po lesie, ale przynajmniej za nimi nie hasałem rączo.
Idąc przez las, w ostatniej chwili zauważyłem jasne plamy jelenich tyłków.
Z tego spotkania wynikła, jak się ostatecznie okazało, ciekawa sposobność sfotografowania szpicaka.
Radość :)
Oto i on.
Czyż nie są słodkie?
Dotarłem do wielkiej polany pozrębowej. Innych dziś nie ma, las jest rżnięty całymi hektarami, jakby na wyścigi, jakby jeszcze ktoś inny mógł go rżnąć, a przecież nie licząc lasów prywatnych, mogą tylko jedni. Skąd ta histeria, nie wiem, a jak nie wiem, to znaczy, że chodzi o kasę. Dla wielu gatunków ptaków rozpoczyna się sezon lęgowy. Gdy rżnie się las hektarami, lecą jedno po drugim drzewa dziuplowe i gniazdowe. Te które zostają ocalone na skraju zrębu, też przestają być atrakcyjne lęgowo, bo sąsiedztwo zrębu zmieniło uwarunkowania siedliskowe ptaków leśnego interioru.
Myślę, że wielka była mądrość pradawnych mieszkańców naszej krainy. Stare drzewa traktowali jak święte. Były NIETYKALNE! Każdy dziś już wie, że stare drzewo tworzy bardzo skomplikowany, dojrzewający latami system powiązań między bakteriami, grzybami, mikro i makroorganizmami, które żyją w jego obrębie i bezpośrednio na nim jak i dzięki niemu. Ścięcie starego drzewa jest jedną z najgłębszych ran jakie można zadać środowisku. Przerywa się proces, na odtworzenie którego, będzie trzeba czekać kolejne 200 lat. Najgorsze tym samym jest to, że w oczach aktualnych zarządców lasu, te najstarsze drzewa są najatrakcyjniejsze. Nawet jeżeli dany obszar nie jest potraktowany zrębem wielkopowierzchniowym, to i tak widzę mnóstwo pni po "wybrańcach".
Przykładowy zrzut z ekranu dla zainteresowanych:
Czy ten:
Ach, znowu dygresja pochłonęła mnie bardziej niż sedno, ale skoro średnia wieku lasów w Polsce wynosi ok. 60 lat, to znaczy, że my średnio w Polsce nie mamy lasów!
Sześćdziesięcioletni las po prostu nie jest jeszcze lasem. Nie ma w nim drzew dziuplowych, nie ma rozwiniętego podszytu, dojrzałych grzybni, zwierzyna nie chce w nim przebywać, bo i po co?
Wróćmy do polany pozrębowej, bo tak dziś wygląda las - poręba za porębą! Wystarczy spojrzeć na Google Earth. Macie tam widok na lasy z lotu ptaka. PRZERAŻENIE!!! Łysiejemy w strasznym tempie. Jak kiedyś Borneo, jak Amazonia. Nasze dzieci wyklną nas jako barbarzyńców! Jestem tego pewny.
Jelenie spotkałem na takiej właśnie porębie ...
Jak to ostatnio czynię, nakręciłem kilka filmików:
FILM 1: https://youtu.be/wvxQWbCsSzA
FILM 2: https://youtu.be/M5kLzyqDKFI
FILM 3: https://youtu.be/P8XOolZw-MU
Ale nie potrafiłem odpuścić fotografii.
To nietypowe raczej dla mnie narzekactwo, to na bank efekt przesilenia wiosennego :)
Niektórzy mają jeden sposób myślenia, "po nas choćby potop", dziwne jest to, że oni (leśnicy)także mają dzieci i wnuki. Fajniej by było oglądać te piękne sceny nie czytając dygresji, ale co będzie jak i my będziemy udawać, że nic się nie dzieje.
OdpowiedzUsuńGrażynko, całkowicie się z Tobą zgadzam, znasz mój blog od samego początku i wiesz, że nigdy nie jątrzyłem. Zajmowałem się grzecznie promocją uroków naszej Warmii. Ale ponieważ w świetle ostatnich zmian gospodarczych, gwałtowni podnoszącym się planom zrębowym urokliwość naszej Warmii cierpi i zmienia się, postanowiłem co jakiś czas reagować. Kto jak kto, ale to właśnie my, przebywający szczególnie często w terenie, powiniśmy być barometrem sytuacji. W mojej ocenie zaczyna być alarmowa.
UsuńPlany zrębowe są windowane, bo jak się wyraził generalny dyrektor Lasów Państwowych ( w audycji "Południk Wildsteina"ze dwa miesiace temu), lasy ŁOŻĄ na państwo polskie 3 miliardy zł. rocznie. Prowadzącemu szczęka opadła, że jak to łożą, ale pan dyrektor był z siebie taki dumny, że nie dało się gadać.
UsuńKrzychu. Nie zwalaj wszystkiego na PiS. To się zaczęło już za PO z PSL, którzy wymyślili miliardowe daniny z Lasów Państwowych na budowę lokalnych dróg. Wtedy zaczęto traktować lasy jak pola ze zbożem. Dobra Zmiana tylko "twórczo" rozwinęła tamten pomysł. Jak pomyślę, że Skandynawowie zaczynają chronić totalnie swoje zasoby leśne (Norwegia chce objąć wszystkie lasy całkowitą ochroną), to mi się nie dobrze robi na widok patrioty Szyszka i genetycznych patriotów z piłami spalinowymi. Dopóki Polską będzie rządzić genetyczny styropian, a nie młode pokolenie świadome obowiązku ochrony naszego najcenniejszego dobra - środowiska, nie widzę szans na ocalenie polskiej przyrody.
UsuńAni słowem nie wspominam PiSu, ani ich nie oskarżam, bynajmniej nie wyłącznie. Norwegia chce objąć swoje lasy całkowita ochroną, bo wie, że głupkowata pod tym względem Polska sprzeda im każde ilości swoich lasów :)
UsuńJa też nie zwalam, bo leśnicy zacierali ręce, że idą żniwa jeszcze za poprzedniej ekipy i miałam nadzieję, że nowi to ukrócą, ale oni jak piszesz twórczo się rozwinęli, a w dodatku wtedy bez trudu dostawali i teraz ciągle dostają papiery na wycinkę w okresie lęgowym i to było i jest, zreszta niezgodne z ustawą, zwykłe świństwo. Już prawie nie ma leśników którzy mają las w sercu.
UsuńZ przykrością stwierdzam, że jest tak jak piszesz.
Usuń'Nie było tak, że siedziałem sobie na tarasie domu, a one podeszły pod granice działki. No tak to jeszcze nie ma. Musiałem pokręcić się po lesie, ale przynajmniej za nimi nie biegałem." Nie bój nie bój. Jak wytną Las Warmiński :-( to te zwierzaki przyjdą pod twój dom.
OdpowiedzUsuńNie życzę zwierzętom tego, by okolice mojego domu były ich ostatnią deską ratunku. Wprawdzie mam tu regularny sarni rudel od lat, lisy i bywały dziki, ale póki co traktuję to jako incydenty i niech tak pozostanie :)
UsuńPrzepiękne to stado chłopaków. Chłopcy przystojni i jeszcze na ONR nie ostrzyżeni, więc paradują dumnie. Młodziak miodzio, a dygresja cóż - słów brak by żałość swą nad procederem wycinki wyrazić. Przy drodze ze Słup do Gadów wyznaczono do wycinki ok.2 tys. drzew. Zastanawiam się gdzie dowiedzieć się o terminie, bo strasznie obawiamy się że oczywiście będzie to środek okresu lęgowego. Poradź.
OdpowiedzUsuńLeśnicy sezony lęgowe mają w dupie co stwierdzam z przykrością. W moich kategoriach to dno i wodorosty. Nikt już nie ma skrupułów.
UsuńZastanawiam się, czy nie lepiej by dla mnie było, gdybym zaszyła się w domu, odcięła od mediów, bo jak na razie z każdego spaceru wracam z wielkim żalem w sercu... Dziś pojechałam rowerem na (w zamierzeniu) relaksującą wycieczkę nad jezioro Bartąg. Łza mi się w oku zakręciła, jak zobaczyłam, że ponad połowę z tych pięknych, starych drzew z alei nad jeziorem wycięli... I ciekawe, czy resztę zostawią, czy dokończą dzieła zniszczenia. Jutro chciałam pojechać nad Kielarskie, ale podobno tam też drwale szaleją, więc chyba mi się odechciało... :(
OdpowiedzUsuńPodobno cały las do tej drogi od Olsztyna ma być wyrżnięty w pień!
UsuńCoooo?! Powiedz proszę, że to taki nieśmieszny żart...
Usuńchciałbym tak powiedzieć, jeszcze bardziej chciałbym wierzyć, że osoba, która mi to powiedziała, myli się. Widząc jednak to co tam się dzieje, wątpię.
UsuńDzisiaj nic śmiesznego nie napiszę, bo szlag mnie trafia. Wycinamy lasy, wycinamy skwery w miastach. Tak jak piszesz - po nas choćby potop. Problemem jest to, że ludzie na stanowiskach decyzyjnych charakteryzują się całkowitym brakiem rozumu i niepowstrzymaną pazernością. I nie ma żadnego sposobu, żeby ich kiedyś za ich czyny rozliczyć. A te piękne jelenie już niedługo nie znajdą ani kawałka lasu do schronienia.
OdpowiedzUsuńWg. mnie już dawno straciliśmy kontrolę nad skalą eksploatacji lasów. Obudzimy się z ręką w nocniku. Nie znam w tej chwili ani jednego kilometra lasu gdzie nie ma prowadzonych zrębów, gdzie nie leżą pnie ściętych drzew. Mówię poważnie.
UsuńWierzę w siłę natury, że sobie poradzi. Przeżyła dinozaury i inne etapu rządu różnych zwierząt, nawet olbrzymich ptaków więc myślę, że czas człowieka też jest tylko jakąś chwilową niedogodnością dla przyrody. Ze smutkiem muszę jednak napisać, że raczej ,,nasze dzieci" nie potępią tego czasu, aby móc to zrobić, czy mieć świadomość tego, że to złe, to muszą zdawać sobie z tego sprawę. Edukacja mimo szeroko rozpowszechnionej ochrony środowiska zwaną w uproszczeniu ekologią tak naprawdę jest tylko na papierze w programie i zmiankowo przerabiana. Dzieci uczy się postawy rozczeniowej.
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne i opowieść. Szkoda, że pracuję z dziećmi małymi bo Pana blog powinien być włączony do programu młodzieży.
Pozdrawiam :)
Dziękuję :) Z tego właśnie powodu nagrałem audiobooki edukacyjne dla dzieci i młodzieży.
UsuńProszę zapytać, może w WFOŚ jeszcze mają?
Jelenie piękne. Co do wyrębu lasów - obserwuję to samo u siebie. Przy każdej leśnej drodze leżą przygotowane do wywozu pnie. Co dwa tygodnie wpadam w osłupienie widząc kolejną polanę zrębową. Aż płakać się chce...
OdpowiedzUsuńdosłownie!
UsuńPolska nie tylko pod tym względem jest głupkowata, jak piszesz, bo od czasu rządów "styropianu", aż wstyd być Polakiem :-(. Róbmy jednak swoje, jak mówił zmarły wczoraj Mądry Polak, Wojciech Młynarski.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia jeleni są cudne. Szpicak uroczy!
Do szpicaków jak wielokrotnie pisałem, mam szczególną słabość :)
UsuńAlez piękne zdjęcia jeleni! Takie spotkanie to dopiero przezycie!
OdpowiedzUsuńCo do wycinki drzew to masz wielkaą rację. Płakać się chce, gdy widać jak lecą drzewa nie tylko w lasach. Nowa ustawa jeszcze bardziej to potęguje...
Mam z jeleniami wiele spotkań, które opisałem na blogu ale przyznaję, że radość z każdego kolejnego nie słabnie - uwielbiam te stworzenia :)
UsuńW wielkppolsce nie inaczej. Gdy przejeżdżam dawno nieodwiedzanymi trasami zaskakuje mnie pytanie: czy tu ostatnio nie było lasu? Już dawno stwierdziłem że rasa ludzi to pasożyty i nie powinno być dla nich litości, ząb za ząb, oko... Tak jest nas za dużo na tej planecie, natura sama zrobi z tym porządek :-) jelenie piękne i jakby zaprzyjaźnione, tak ładnie pozują. Nie wiem jak Ty to robisz, one szukają Ciebie czy Ty ich :-)
OdpowiedzUsuńa, wiesz jak jest, raz ja ich, raz one mnie ;)
UsuńPiękne stworzenia, ciągle mi ich mało! Świetny post!!
OdpowiedzUsuńdzięki bardzo :)
UsuńSpotkania cudowne. Szpicak przeuroczy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziękuję Pati, się udało :)
Usuń