Nie, nie to co myślicie, nie będzie teraz tak, że Leśny "uwalił się" na mrówy i zanudzi Was kolejnymi zdjęciami.
Po prostu fotografowanie 3-4 milimetrowych owadów obiektywem "do jeleni" okazało się nie lada wyzwaniem.
Leśny nie był (ale o tym sza!) zadowolony z wczorajszych zdjęć i postanowił dziś zrobić małą powtórkę.
Być może te również nie urywają określonej ilości liter, z których pierwsza "d" poprzedza "u" stojące przed "p", po którym jest już zamykające temat "a", ale są przynajmniej nieco lepsze.
Czy można bardziej zawoalować tak prosty wyraz, jakim bez wątpienia jest, dupa?
Nie sądzę.
Leśny będzie ze mnie dumny!
Gdy popada w te swoje dygresje sam często nie wiem dokąd zmierza i to mi się prawdopodobnie udzieliło.
Wczoraj deserem była pszczoła, dziś ślimak gajowy. :)
Muszę przyznać, że oglądanie takiego "kingsajzu" jest ciekawe.
Leśny nie zamraża fotografowanych owadów! Zdjęcia powstały w najbardziej dynamicznym momencie prac nad budową mrowiska.
Piękne wdzianka nałożyły mrówki. Pewnie wiedziały o powtórce sesji zdjęciowej i się wylansować chciały. Szczerze mówiąc udało im się. A Leśnemu przyklasnę za zejście do skali bardziej mikro. Jeśli ktokolwiek chciałby zrobić zdjęcie najbardziej zadziwiające - to tylko tam w mikroświecie. W ogóle go nie znamy wizualnie i to kosmos nieodkryty ciągle dla szerokiej publiki jest.
OdpowiedzUsuńno więc właśnie tak sobie pomyślałem, że może po kilku latach jeleni, czas na ... jelonki :)
Usuńczekam na kolejne wiadomości z życia wielonogow
UsuńSuper! Z tymi maluchami to nie lada wyzwanie jest ;) ale tym wieksza frajda gdy uda się coś pstryknać :))) zamrażanie??? brrr.... oby jak najmniej takich pomysłów;)
OdpowiedzUsuńOj tak, to jest wyzwanie :) ruchliwe toto, że szok :) A nie muszę mówić czym jest milimetr różnicy w ogniskowej przy makrofotografii :)
UsuńO, to, to, też mi się skojarzyło, że fajne mają kiecki te mróweczki. Że uplotłeś z ciasta na pierogi warkoczyk i przykleiłeś ślimakowi na muszelkę, to bardzo pięknie, ale, że ufarbowałeś ciasto na żółto-zielono to już ekstrawagancja.
OdpowiedzUsuńaaach wiesz, zostało trochę barwnika od jajek :)))
UsuńGrażka, aleś Ty spostrzegawcza :))) warkoczyk miał być niespodzianką ;)
Zdjęcia mrówek i ślimaka rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Ci się podobają, bo niezbyt często się pochylam :)
UsuńZamówienie składam na częstsze zaglądanie do takiego świata :-). Mrówki jeszcze nie udało mi się sfotografować, ale jak już obiektyw "do fotografowania jeleni" u mnie będzie, to spróbuję, może i mi coś wyjdzie.
OdpowiedzUsuńMonia, jeżeli chodzi o świat makro, to komu jak komu, ale Tobie zdjęcia wyjdą tak, że będę musiał skasować ten post :)
Usuń