sobota, 4 stycznia 2020

Dziki długo oczekwiane!

W pierwszych leśnych krokach, które są jak pierwszy łyk zimnego piwa w 36-io stopniowym upale, dostałem wiatrem od wschodu.
W drugich leśnych krokach, które są jak ... drugi łyk piwa itd. :)))) dostałem wiatrem zachodnim.
Pomyślałem, ooo, łatwo dziś nie będzie.
20 metrów dalej wiatr trafił w moje plecy, a ja nie zmieniałem kierunku marszu.
Wtedy zrozumiałem, że nie że nie będzie łatwo - będzie beznadziejnie!
I wiecie co?
I nie było!
Coś kazało mi dłużej niż zwykle obserwować starą leśną dróżkę.
Całe szczęście, bo na takie spotkanie czekałem od kilku miesięcy.

 W moim kierunku szła pokaźna ilość osobników najbardziej prześladowanego gatunku w Polsce.
Tym bardziej spotkanie z nimi dziś ma inny wymiar niż lata wstecz.


 Łącznie ponad dwadzieścia sztuk.


 Były niesamowicie skupione na jedzeniu.
Mam dziczą naturę, gdy jem, też można do mnie podejść ;)


 Szły i szły.

 A ta gówniara była jedyną w pełni czujną i to za jej sprawką kolejne z nimi spotkanie zostanie przerwane. Tu widać jak "ciągnie wiatr" w nozdrza.



 Tu spod łba patrzy na mnie inny osobnik. Nie zmienia to faktu, że wciąż idą na mnie, co mnie niezwykle cieszy. Zwróćcie uwagę na bokobrody tego po lewej :)

 W pewnym momencie szły tak blisko mnie, że niemal nie mieściły mi się w kadrze.

 Zamyślony młodzieniaszek.

 No fajnie, w drągowinie znaleźć prześwit, w którym widać prawie całe zwierzę to cud, a ten w tym jedynym korzystnym dla mnie momencie musiał się otrzepać!


 Tu już podszedłem je kilkaset metrów dalej. Druga tura sesji.


 Niestety wspomniana wcześniej gówniara, zwąchała mnie i tyle je widziałem :)

Życzę leśnym włóczęgom takich miejsc! Starodrzew otoczony bagnami.




17 komentarzy:

  1. A to dobra wiadomość, przyjmuję ją jako pierwsze pozytywne wydarzenie w nowym roku. Wspaniale stado, nie wszytkie dziki zostaly wybite! hurra!!!
    Oby tak dalej w 2020 roku dla Ciebie i dla nas Twoich podczytywaczy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla nich taka beśnieżna zima to chyba lepsza, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie dla wszystkich zwierząt w pewnym sensie. Drugi sens jest taki, że przeżyje nadmierna ilość insektów i pajęczaków i te same zwierzęta zapłacą za to cenę gdy się ociepli.

      Usuń
    2. No tak... U nas jest mrozek nie za duży ale jest i mam nadzieję, że jednak wybije trochę insektów...

      Usuń
  3. Piękna zgraja :-) Tylko jak to się stało, że cię nie wywęszyły??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest kilka metod :) nie wszystkie by Ci się spodobały :)))

      Usuń
  4. Były tak blisko, że nawet ja poczułam ich zapach :-) Cieszą takie widoki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, czuć od dzików, czuć :)ale nie tak jak od lisa!

      Usuń
  5. Piękne !!! Racja, od lisa czuć najbardziej..

    OdpowiedzUsuń
  6. "Coś kazało mi dłużej niż zwykle obserwować starą leśną dróżkę."
    - to znaczy, szedłeś sobie i widząc jakiś przesmyk stwierdzasz - chwilę tu postoję, a nóż coś tędy przejdzie? - jeżeli tak, to ile wtedy czekasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, dokładnie tak się zdarza. Czekam od 5 do 10 minut. Tym razem dziki pojawiły się w drugiej minucie :)

      Usuń
  7. Też tak masz, że czasami rozglądasz się, na które drzewo mógłbyś się wspiąć, w razie niezbyt przyjaznego zachowania zwierząt? stadko zacne, na pierwszym zdjęciu wyłaniają się zza pagórka ... pewnie zwiewałabym, gdzie pieprz rośnie:-)
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś, lata temu robiłem to regularnie, teraz zapominam o tym ale w wyjątkowych sytuacjach, czyli gdy jestem bardzo blisko, locha jest duża i ma młode, tak, potrafię się rozejrzeć za czymś rozsądnym :)

      Usuń
  8. Ostatnio oglądałam z synami Twoje najlepsze zdjęcia z zeszłego roku i ustalaliśmy, które są najfajniejsze. Dziki wygrywają! (w naszych subiektywnych rankingach rzecz jasna)

    OdpowiedzUsuń
  9. Superowe spotkanie! Aż zazdroszczę heh... Cieszy ten widok ogromnie! :)

    OdpowiedzUsuń