czwartek, 31 lipca 2014

miałem ich nie pokazywać, tych zdjęć ...

To jest jak z gotowaniem, narobi się człowiek, naszykuje, a potem najchętniej odwołałby gości.
Są też takie zdjęcia, nałazi się człowiek, napstryka, a potem nie wiadomo, wyrzucić te zdjęcia - żal, pokazać - trochę wstyd. Ale jest pewien zawór bezpieczeństwa, raz na jakiś czas je skomasować, pokazać tłumacząc się, że nie powinno się ich pokazywać, bo coś tam, coś tam, światło za słabe, zoom za krótki, ptaszek za mały i w ogóle to byłem wtedy chory ... :) Tak właśnie robię!

No ale w gruncie rzeczy zobaczcie, czy miałem nie pokazać tego strzyżyka??? W lesie było ciemno, ptaszek za mały na moją optykę, ale to co się wydarzało w tle ... no trzeba pokazać :)






Albo taki bociek ... no zwykły niby bociek, niby nie ma w tych zdjęciach jakiegoś sznytu, nietypowej sytuacji, coś. Ale malowniczo wyszedł w tym zielsku i sam nie wiem ... ten wiatr w piórach i trawie :)


Albo ten - wystaje jak Filip z konopii :)


Czy można było nie pokazać tej czubatki w tym laurze dębowych liści?
Co z tego, że ciemnawo, że ISO zbyt wysokie i ziarno widać, ale kompozycja myślę ciekawa :)




Czy ta perełka, sikora uboga, w otoczeniu delikatnych modrzewiowych  igiełek - subtelność!






12 komentarzy:

  1. O, rety! Przed chwila napisałam u siebie na blogu, żem słaba i chora... I zdjęcia też takie...

    A tu, proszę, inaczej! Zdjęcia ciekawe, a strzyżyk zasługuje na palmę pierwszeństwa! Strzyżyk to najdzielniejszy ptasi cypidrylek, mój ulubiony :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo Pani Ewo - zdrówka życzę!
      Strzyżyka ciężko się foci, bo ma straszne ADHD i do tego śmiga jak postrzelony w dolnych partiach młodych drzew i chaszczach. Zwróci Pani uwagę na drugim zdjęciu w prawym górnym rogu - nadlatuje kolejny mały pershing, a na pierwszym w prawym dolnym :)))

      Usuń
  2. A ja mam ogromne zrozumienie dla takich zdjęć. A czy taki strzyżyk, czy sikora, czy na przykład wiatr zaczekają aż zmienisz ISO. One najczęściej nie czekają nawet na wyostrzenie. Zdjęcia są urocze i fajny jest Twój do nich sentyment.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba muszę Ci zafundować sesję z jeleniami za taki komentarz :)

      Usuń
  3. E tam, marudzisz. Zdjęcia fajne (zwłaszcza mojej "niestetyniedopadniętejdodzisiaj" czubatki), bo prawdziwe. Takie wtedy były warunki i już! Poza tym pamiętam, jak w Jamniku specjalnie robiło się ziarno na niektórych odbitkach, bo tak było ciekawiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam już przynajmniej 5 miejscówek na czubatkę - czekam na wolny termin u Waćpana w kalendarzu :)

      Usuń
  4. Ponieważ ISo kojarzy mi się jedynie z normami jakości, a astygmatyzm i inne oczne dolegliwości starcze ziarna nie pozwalają dostrzec (chyba że w worach po 25kg) to mogę powiedzieć, że zdjęcia są super i żadne ISO nie jest w stanie bocianowi z rozwianym piórem urody umniejszyć. Szybko zaraz skoczę do sikory sosnówki, bo coś różnic z ubogą wynaleźć nie mogę.Lecę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w fotografii ISO jest również związane z jakością z tą tylko różnicą, że ... odwrotnie proporcjonalnie :)

      Usuń
  5. Ok, sprawdziłam, ubogiej brak czarnej szyi. Strzyżyka poddaję, nie wyobrażam sobie bym spotkawszy takie cudo mogła szczerze powiedzieć: on ci to - strzyżyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strzyżyk jest jednym z najbardziej charakterystycznych ptaszków, w zasadzie nie ma gatunku, z którym można go pomylić :)

      Usuń
  6. Znam jednego takiego fotografa-amatora, który ciągle jęczy, że światło było nieświetlne, bagno mało bagniste, łoś niełosiowy. Ale to są tzw. chwyty mające na celu wywołanie aplauzu u obserwujących "Takie słabe warunki, a takie cudne zdjęcia!". Albowiem niezwykle łasy na pochwały on jest.
    Ale u Pana inaczej, nieprawdaż?
    Podoba mi się Filip z konopi. Bardzo. Resztę zdjęć potraktujmy jako zdjęcia archiwizacyjne:) . Dokument z wyprawy. I już łatwiej żyć. Kolejny (2) post jednego zdjęcia - bardzo piękny. A boję się pomyśleć co będzie z trzecim:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, bez obaw, nie jestem typem kokieciarza, czasami wręcz się zastanawiam, czy wolno mi sugerować, że zdjęcie mojego autorstwa jest ... fajne, a to mi się niestety zdarza :)))

      Usuń