Dziś z niewiadomego i zupełnie niezwiązanego z wiekiem powodu, wstałem o 5.15.
Poranna klasyka, przetarcie zdziwionych porą oczu i konstatacja nad sensem życia.
Z tymi zdziwionymi "porą oczami", nie chodzi mi bynajmniej o warzywo jakieś, że oczy moje ujrzały tego pora i się zdziwiły czy coś, a o porę dnia ... doby ... nocy! Eeeee.
W efekcie końcowym, wśród ciągle budzących się synaps i neuronów odnalazłem sens życia w spontanicznym wypadzie do lasu. Mnie to nie zdziwiło, Was już chyba również nie powinno.
Warto było wpełznąć do wnętrza ubrań terenowych i opuścić (w nich) domowe pielesze.
Podkreślam te ubrania, bo wyjście bez nich, nie byłoby już takie fajne, a jak wspomniałem, moja niedobudzona "centralka" zwana też "abażurkiem", nie wykazywała rano jakiejś szczególnej dynamiki skojarzeń czy w ogóle czegokolwiek. Tym samym mogła w swojej zaspaności dopuścić do wyjścia nie tylko w niewłaściwych ubraniach, ale również bez nich ... for egzampel!
Budził się dzień.
Mgliście, krwiście, mocno podziałowo.
Przyjemnie było chwilę później spotkać szpicaka. Już widzę, że wyrośnie z niego piękny byk. Było mocno zbudowany, a początkowo, gdy widziałem sam tułów, wiedziałem, że to samiec. Bykiem nie można go jeszcze nazwać, ale to bardzo przyszłościowy młodzieniec.
Dzień wcześniej spotkałem nieco starszego osobnika ...
... ale nie wywarł na mnie aż takiego wrażenia. Oczywiście to było bardzo fajne spotkanie, w bardzo przyjemnej części Puszczy, bardzo blisko miejsca, w którym rok wcześniej spotkałem wilka.
Ale wróćmy do dzisiejszego poranka, który pozwolił mi cieszyć oko takimi widokami.
Anbiliwibul! ... jak wykrzyknąłby mieszkaniec dowolnej części globu!
Przez moment byłem w raju.
Ale najzabawniejsze było to, że po drugiej stronie nieba, tego samego nieba, panowała nieco inna aura i atmosfera ...
Toć to siok! ... jak wykrzyknąłby mieszkaniec tylko jednej, konkretnej części globu! ;)
Anbiliwibul! Potwierdzam! :-)
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńNo toć!!! Zmiękłam po całości, kocham się w fotkach ze słoneczkiem naszym ulubionym, z 5 trzasnęłabym "se" tapetę w "spalni" i napawała się cudownością barw... Ummm, rozmarzyłam się... W sam raz, na dobranoc po drugiej zmianie :).
OdpowiedzUsuńPiękną oprawę ma ten prawie byk, jakoś dzisiaj wyraźnie rzuciła mi się w oczy. Czy wcześniej nie dostrzegłam (to byłoby fatalnie) czy akurat ten jest taki? Co by nie mówić, pięknie się zapowiada.
Pozdrawiam i pod powiekami zabieram ze sobą piąteczkę, Kasia z Olsztyna.
to jest wyjątkowo dorze zbudowany młodzieniec, świetnie rozbudowane mięśnie uda, mocny pokrój, silny kark, symetryczne, długie szpice. Cieszę się, że 5-ka sprawiła tyle radości, bo ja niezbyt często sięgam po aparat w takich sytuacjach :)
UsuńAtmosferyczne cuda początku jesieni zachwycające oraz podziwu godne (który to już raz podziwiam?) warunkowanie Waszmości na wypad do lasu. Pewnie jeszcze wielokrotnie będę miała okazję parę ochów nad wytrwałością Ludową wznieść. I opowieść zabawna, szczególnie, gdy sobie wyobrażę moje za chwilę ranne wstawanie.
OdpowiedzUsuńogólnie uwielbiam rano wstać, ale gdy tylko trafił się cięży poranek, wykorzystałem to jako wartość literacką h aha ha hah a
UsuńA ja uwielbiam późno się kłaść spać. Co oznacza zwykle poranek w opisie podobny do Twojego postowego. Niestety u mnie to raczej codzienność.
UsuńToś konkretnie zaspał. Ja już nie pamiętam, kiedy wylegiwałem się do 5, nawet teraz kiedy świt opóźnia się znacząco. Szkoda tylko, że coraz rzadziej można trafić takie świty, jak Twój.
OdpowiedzUsuńtaaa, zamarudziłem jak amator, przecież normalnie wstaję o 3,15 i 3 godziny stoję w lesie i czekam na świt. Tak powinien robić każdy z nas :))
UsuńW PNR wschód zachwycający, a w M były chmury i słońce wyszło zza nich dobrze po 7.00 i w dodatku ciągle nie mam czasu. Dobrze, że u Ciebie moge popatrzeć na byki.
OdpowiedzUsuńno właśnie dziś kumpel mi powiedział, że już zanudzam tymi jeleniami ... nie wiem co mam robić, chyba poświęcę się owadom ;)
UsuńMoże pokaz parę rudych łań, zwłaszcza bez cielaków.
UsuńWschodzik piękny,ale płonąca ściółka przez świetło poranka przepiękna,super wykorzystane sytuacje Krzyśku :)
OdpowiedzUsuńtakie sytuacje rzeczywiście trwają niezwykle krótko, czasami dosłownie po kilkunastu sekundach nie ma tego parowania i obłoczków. Udało się trafić na moment :) Dziękuję Paweł.
Usuń