czwartek, 8 sierpnia 2019

miłość w cieniu półpasożyta!

Czasami lubię sobie wszystko w głowie odwrócić, opuścić schemat myślowy, zmierzyć się z rzeczywistością funkcjonującą w oparciu o zupełnie inne założenia.
Lata obserwacji złożoności przyrody, szczególnie obrotu materii, pozwoliły mi wyobrazić sobie, że to rośliny, a szczególnie drzewa, rządzą światem i w ramach tego rządzenia - UWAGA będzie po bandzie! - hodują na swój użytek między innymi nas, ludzi.
Nie jest to aż tak niewyobrażalne. Uzależniły nas od siebie, więc je uprawiamy, sadzimy, dbamy.
Ok, jakaś część populacji ginie od rąk wysoko opłacanych rębaczy, ale przyroda zna nie takie poświęcenia dla zachowania gatunku. Samiec czarnej wdowy w zamian za przekazanie genów zginie. Antylopy rokrocznie w drodze na żerowiska pokonują rzekę mimo tego, że nic nie jest tak pewne, jak to, że część populacji zostanie w tej rzece zakleszczona w szczękach wielkich gadów. Drzewa też poświęcają część populacji w zamian za to, że czerpią z tytułu naszej obecności pewne korzyści.
Umieramy (ponad 7 miliardów ludzi) a nasze ciała po mineralizacji uzdatniają gleby. Zanim uzdatnimy glebę, uprawiamy i hodujemy. Pielęgnujemy i dbamy o pewien status relacji człowiek-las.
W końcu drzewa rosnąc kilkaset lat w jednym miejscu muszą dysponować niezłym sprytem by przetrwać, choć tak wielu z nas, mimo zdolności przemieszczania się i zmiany otoczenia, nie radzi sobie z życiem. Im bardziej długowieczny jest organizm, tym natura lepiej wyposaża go w jakiś dar.

Klęcząc nad starym pniakiem dostrzegłem maluśkiego grzyba. Sprytne drzewo tak to wymyśliło, że nawet po śmierci stwarza dogodne warunki innym organizmom by w trakcie swojego rozwoju, konsekwentnie mineralizowały tkanki drzewa wprowadzając do gleby substancje odżywcze dla innych, żyjących drzew.
 Mchy, porosty, grzyby, śluzowce, bakterie i wiele innych wyspecjalizowanych organizmów dba o to, by wielka machina obrotu materii nigdy się nie zatrzymała. Ciekawe ile razy atomy dinozaurów wykonały pełny cykl raz tworząc jakiś inny organizm, potem trafiając do gleby, by ponownie wraz z wodą czy elementem karmy, budować kolejny organizm?

 My śpimy, pracujemy czy cokolwiek, a w tym czasie miliardy cudownych maleństw metabolizuję bezużyteczną z naszego punktu widzenia tkankę.


 Grzyby przybierają różne formy i rozmaite pełnią funkcje.


 Śluzowiec Fuligo Septica w juwenalnej postaci przypomina jajko sadzone. Bardzo przypomina.
Kiedyś to już pokazywałem na blogu.


 Tu bardziej znana nam forma grzyba, choć to kompletne maleństwo.

I tak w zadumie nad nieoczywistością otaczającej nas przyrody utknąłbym zapewne dłużej ale moją uwagę przykuł niezwykły kwiat pszeńca gajowego. Ten półpasożytniczy gatunek tworzy przepiękne dwubarwne ukwiecenie.
Przy okazji, dopiero w domu zauważyłem, że w lewym dolnym narożniku kadru, załapało się jakieś-coś. Albo wylinka albo przyłapałem jakieś brzydale na ... seksie!
No cóż, miłość nie jest zarezerwowana tylko dla pięknych organizmów ;)

12 komentarzy:

  1. Piękny blog Krzysztofie, masz dar do opowiadania. Mam pytanie: kiedy kolejny odcinek na waszym kanale na youtube? Bardzo fajnie się ogląda. Pozdrawiam Paweł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję! z filmów chyba nic nie będzie. To była inicjatywa Marcina i wydaje mi się, że stracił zapał :) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Taki malusi grzybek, a sprowokował całkiem spory operat przyrodniczy:-)
    Pszeniec dawno już zwrócił moją uwagę, i to nie wcale półpasożytniczym trybem życia, a zestawieniem kolorów, fioletowy i odcienie żółtego, sama chyba nie odważyłabym się:-) pozdrawiam serdecznie.
    P.s. U nas grzybowa posucha, nic!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, to piękna roślina. A ja nawet nie wiem czy są grzyby, bo przyznam, że gdy idę przez las, nawet się za nimi nie rozglądam.

      Usuń
  3. Dzięki za małą podróż do "innego" świata :) świetną robotę robisz.
    Dołączam się do pytania Pawła :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. toja dziękuję, że tu zajrzałeś - witaj:) Odpowiedź u Pawła.

      Usuń
    2. Krzysiek, od trzech lat śledzę Twoje opowieści:)

      Usuń
    3. wiem, przecież nie raz pisaliśmy. Piszę w kontekście tej Twojej wizyty, bo ogólna "zaglądalność" totalnie spadła :)

      Usuń
  4. Jak zawsze świetny i pouczający wpis..

    OdpowiedzUsuń
  5. Świat macro, grzybów, porostów i całej tej ferajny jest genialny. Zdjęcia świetne, tekst ciekawy, co tu dużo mówić - cały Ty.

    OdpowiedzUsuń