niedziela, 18 stycznia 2015

dziwny las

Kruki korzystając ze słonecznego dnia, niestety wypatrzyły mnie w czatowni. Agresywne promienie porannego słońca prześwietliły ściany szałasu. "Czarnidła" wiedziały gdzie patrzeć, a ja wiedziałem, że one wiedzą, tak jak widziałem, że widzą ... niestety mnie. Kilkugodzinna nasiadówka okazała się po nic. Klasycznie i tradycyjnie zmarzłem do szpiku kości. Wyruszyłem w ramach rozgrzewki poszukać jakiejś ostoi.
Udałem się w stronę lasu, którego do tej pory nie odwiedziłem. Z jesieni pamiętałem, że z tego lasu wychodziły jeleniowate. W jego stronę prowadziło też zwykle wiele dziczych tropów. Postanowiłem ten las zobaczyć z bliska. Zastałem typowy mroczny las. Dobrze, że nie wlazłem tam w pochmurny dzień, bo nieuchronnie czekałaby mnie kozetka u psychoterapeuty :) To musi być las, który leśnictwo wyłączyło z uprawy. Nie są w tej części prowadzone zabiegi pielęgnacyjne, zręby, nic. Dzięki temu staje się on obszarem o niezwykłej wartości ekologicznej. Drzewa umierają tu, przewracają i wzbogacją glebę. Rośnie co chce i co ma siłę przetrwać. Tylko w takim lesie można odczuć coś ... co jest prymitywną emocją na granicy lęku pomieszanego z ekscytacją i zaciekawieniem.
Mimo mroźnej pogody dawało się wyczuć zapach zwierząt i rozkładających się obumarłych roślin. Miękki podszyt przykryty grubą warstwą butwiejących liści, cały był podziurawiony racicami jeleni i dzików. Zakochałem się w tym miejscu. Będę tu wracał i wracał. Mało jest naturalnych obszarów leśnych z taką duszą. Na granicy ponurego lasu i młodnika znalazłem truchło jelenia. Ponieważ było pozbawione poroża wraz z górną częścią czaszki, są tylko dwie możliwości. Albo został skłusowany przez myśliwego, który nie zgłosił odstrzału, bo byk nie był selekcyjny, albo to postrzałek, który padł po odejściu i nie został znaleziony. Przypadkowy "ktoś", kto go znalazł, zabrał trofeum. Osobiście uważam pierwszą wersję za bardziej prawdopodobną. Ponieważ obok truchła leży żuchwa tego jelenia, nie mam wątpliwości, że to był stary, dorodny byk. Oczywiście ocenie podlega stan uzębienia, głównie stopień jego zużycia/starcia. Nie rozumiem komu potrzebne jest poroże, którym nie można się nawet pochwalić. Dochodziła czternasta, do samochodu pozostawało około 5-iu kilometrów, ale mając na uwadze niewiarygodną pogodę, nijak nie mogłem wyjść z lasu. Postanowiłem wykorzystać dzień do końca i zabrałem się za budowanie kolejnej czatowni. Miejsce, które wybrałem, jest według mnie wprost idealne. Jeżeli w następny weekend będzie fajna pogoda, sami ocenicie. Musiałem się spieszyć z budową, bo dzień chylił się ku upadkowi, a do samochodu wciąż tak samo daleko. Po ukończeniu pracy, mokry jak szczur, ruszyłem w drogę powrotną. Udany, piękny dzień. Wracałem niezwykle usatysfakcjonowany z nowej czatowni. Dziś dla odmiany pokazuję zdjęcia nieco "odzwierzęcone":)


żeby nie było, że mi się wszystko z seksem kojarzy, ale to drzewo jest ... wielopiersiaste;)

halooo ... jest tu kto???






chwila oddechu dla oka :)

dziwne zdjęcie jak na styczeń ... jesień od tamtego roku nie ma końca.

no niestety ...

mroźna sójka

sójka skoczek!

no i na zakończenie dowód, że las też ma do zaproponowania efekt klonowania rodem z fotoszopa :)

20 komentarzy:

  1. To fascynujące co piszesz o mrocznych miescach w starym lesie. Myślałam, że tylko ja odczuwam tam jakiś dziwny, irracjonalny lęk. Uff, znaczy się jestem normalna. Światło w lesie piękne, ciepłojesienne, a wytrzeszcz sójki na przedostatnim bezcenny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poczekaj, poczekaj, nie wyciągaj zbyt szybko wniosków, odczuwasz to co ja, a kto powiedział, że ja jestem normalny??? ;)
      a co do sójki - gdyby Małysz miał wylądować na takim pniu, też miałby wytrzeszcz oczu ha ha ha ha ah a

      Usuń
  2. Ach te cudnie powtorzone brzozy to naprawdę autentyk? A co do ponurych lasów, to one rzeczywiście mają klimat niezwykły. W moim bukowym lesie jest tak ciemno (nawet w lecie), że za każdym razem gotycko-horrorowy nastój w czlowieku budzą. Cudowne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, to prawdziwy autentyk. Znam takie miejsca, w których, tak jak piszesz, w lipcowe słoneczne południe jest ciemno. Niechętnie tam zaglądam, choć coś ciągnie wilka do lasu, co jakiś czas wnikam w ta otchłań, bo tam jest pełno dzików. Zdjęcia wychodzą marne, ale co sobie popatrzę, to moje :)

      Usuń
  3. Wszystko pięknie i ten sójko-skoczek i las który kocham... gdyby nie ten biedny jeleń...chyba potrzebna mi kozetka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yvaine, las, który opisałem, kojarzy mi się, że się tak dyplomatycznie wyrażę, z kobietą lekkich obyczajów - trudno ją pokochać, ale jest w niej coś fascynującego :))) Ten las budzi dokładnie takie same emocje. Z jednej strony przeraża, z drugiej ma magnetyzm, któremu trudno się oprzeć :)

      Usuń
  4. Leśny efekt samoklonowania bardzo mi się podoba ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałabym pomysłów kilka na sesję psią w takim miejscu! Niesamowity klimat ma ten las i świetnie jest to uchwycone w kadrach. Ostatnie zdjęcie jest tym, co bardzo często opisuje duChemin w książce "Język fotografii" - wpisałoby się w tamtejsze przykłady idealnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, dziękuję :) to nowa szklanka - ZUIKO 40-150 : 2,8 wzmocniona dedykowanym telekonwerterem x 1,4

      Usuń
    2. Zastanawia mnie, czy ten telekonwerter by się sprawdził przy M.Zuiko 45mm. Jak myślisz?

      Usuń
    3. ten być może tak, ale mam drugi TC też x 1,4 i ten sprawdziłby się na 100%.
      Pamiętaj, że TC podnosi wartość przysłony i nieco pogarsza jakość zdjęcia ... mimo wszystko.
      Przy 45 mm różnica w jakości byłaby jednak niezauważalna.

      Usuń
    4. Podniesienie wartości przysłony aż tak mnie nie przeraża przy jasnym obiektywie, bo przez wydłużenie ogniskowej i tak rozmycie tła jest zachowane. A który konwerter byś polecił? Próbowałam kiedyś szukać przez allegro i nie znalazłam.

      Usuń
    5. do Twojej optyki wybrałbym model EC x 1,4

      Usuń
    6. Szkoda, że cena aż tak wysoka, bo za równowartość można mieć tele Panasonica 100-300mm. Pozostaje mi czekać na obniżenie cen... albo zdecydować się na jakieś tele szkło, jak już wszystkie inne plany zakupowe zrealizuję.

      Usuń
    7. to już lepiej kup OLKA 75-300mm:4,8 - mam go, jest zaskakująco dobry! Przynajmniej jest dedykowany do body, a PANAS to PANAS, nie twierdzę, że jest zły, ale powstał dla innej "puchy".

      Usuń
    8. A ja już mam jednego Panasa: 25mm 1.4f i śmiga choć nie dedykowany ;-).
      Ten Panasonic 100-300 jaśniejszy na dłuższym końcu od Olka, a cena nawet chyba niższa.

      Usuń
  6. No i pokradli mi wszystkie możliwe komentarze. Napiszę więc tylko tyle: mamy olbrzymie szczęście, że możemy ciągle jeszcze oglądać takie, prawie pierwotne lasy. I niech tak zostanie jak najdłużej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację, tylko w tych kategoriach do tego podchodzę - szczęścia!

      Usuń