piątek, 15 maja 2015
to wprost niewiarygodne!!!
Dziś, kumpel-myśliwy, opwiedział mi historię z wczorajszego polowania, jak lis z ofiarą w pysku szedł prosto na Niego. Kumpel powiedział, że gdybym był z Nim, zrobiłbym fotę życia i w ogóle. Mówił coś, że to mogłoby być zdjęcie na okładkę Łowcy Polskiego itd. Tak się jakoś zamyśliłem nad tym zdjęciem, snując mrzonkę, że być może kiedyś uda mi się coś takiego sfotografować ... wyrwany z zadumy, dając szansę szczęściu, poszedłem do lasu. Oczywiście myślałem, że fajnie byłoby mieć takie zdjęcie, ale nie dałbym grosza na zakład, że w tym dniu, w którym o tym pomyślałem, zrobię tak niemal niewykonalną fotografię. Tym bardziej, że do tej pory, mimo lat spędzonych w lesie, nawet nie widziałem lisa niosącego jakikolwiek smakołyk. Nie umiem wytłumaczyć tego co się stało, ale gdy o zmroku wychodziłem z lasu... podszedł do mnie lis niosący jakiś ochłap żarcia. Szedł drogą leśną prosto na mnie! Cóż mi pozostało, zrobiłem to zdjęcie, głównie po to, by do końca życia zastanawiać się jak do tego doszło?!? Prawdopodobieństwo zaistnienia takiej sytuacji jest niemal ... no sami wiecie, to nie miało prawa zaistnieć! Dziwna historia, bardzo dziwna. Nie ukrywam, że jestem w szoku i jeszcze nie raz pochylę się nad tą historią w próbie jej zrozumienia.
Nie chcę wypaść na jakiegoś nawiedzeńca, ale nie wiecie może kto mi podesłał tego liska? ;)
p.s.
Jeżeli raz na milion zdarzeń statystyka może się pomylić, to dziś się pomyliła!
Jeżeli człowiek może projektować swoją rzeczywistość, to ja ją dziś zaprojektowałem!
Jeżeli istnieje jakakolwiek siła sprawcza, potrafiąca nas wysłuchać, to dziś mnie wysłuchała!
Jeżeli na dowolną z tych teorii jest potrzebny jakiś dowód, to jest powyżej opisany.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeśli prawdą jest co piszesz, to jak nic Twoje myśli kształtują rzeczywistość...
OdpowiedzUsuńJeśli bardzo czegoś pragniemy to ponoć cały wszechświat temu sprzyja...
Radzę wyprobować na innych pragnieniach... :) pozdrawiam... G
Kariatyda, witaj wśród Gości tego miejsca! nie ma w tej historii nawet 1% beletrystyki, zresztą jak w całym blogu. Właśnie mam zamiar popróbowac z innymi życzeniami:)
UsuńNiesamowita historia i bardzo bobre zdjęcie mimo trudnych warunków świetlnych. Na Twoim miejscu zagrałbym w lotto :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie mam zamiar :))))
UsuńZa Marcinem Kryger pomyśl z rana o lotto , po południu wyślij. Jak odbierzesz to podziel się z kolegami. Fotka perfect :)
OdpowiedzUsuńdzięki za opinię, zagram, zagram! :)
UsuńNooooo! Mrówki chodza po plecach, włosy stają dęba i tak dalej. U mnie jest na odwrót jak tylko bardzo czegoś chcę to sie nie zdarza, a jak pomyślę, że napewno sie nie zdarzy to akurat i owszem. A może tam gdzieś stoi jakaś lisia lodówka i ona tam ciagle o 18.10 chodzi po żarcie? Przepiekne zdjęcie, nie wiedziałam, że lisy maja podpalane nogi.
OdpowiedzUsuńtak, ze zdjęcia jestem zadowolony, tym bardziej, że było tak ciemno, że lis jak widać nawet cienia już nie rzucał :)
UsuńZdjęcie zaje...... A z wywoływaniem wilka z lasu - jednak się udaje. Zrób coś z naszymi przedstawicielami i ich pomysłami na gospodarkę leśną i łowiecką
OdpowiedzUsuńdziękuję Beatko, z tego zdjęcia też jestem zadowolony. Co do gospodarki ... co się dziwić, gdy MInistrem Środowiska jest ekonomista. Założę się, że tak się zna na przyrodzie jak mniej więcej ja na ekonomii, z tym, że ja od 26 lat prowadzę działalność, a Pan Minister pewnie nigdy nie był w lesie. Czytałem list uzasadniający zabijanie prośnych loch i młodych matek napisany przez Sekretarza Stanu do Ministra Środowiska - żenujące, upokarzające, poniżające!
UsuńDlatego zaproponowałam Ci zadziałanie Twoim LUdowym pozarozumowo-intuicyjnie-leśnym darzniem i w ten sposób załatwił tę bandę. Myślę, że argumenty rozumu i wiedzy nie docierają do niektórych. Trzeba poczarować.
UsuńŁooooł! Piękna historia, uwielbiam to fascynująco niepokojące zdumienie w podobnych (choć aż nie tak uderzających!) sytuacjach. I jak tu się w takich momentach w pełni poważać teorie Richarda Dawkinsa! :) Zdjęcie nieprawdopodobnie cudne :)
OdpowiedzUsuńna szczęście jak widać z tego przypadku, teorie często pozostają jedynie teoriami. To uwielbiam w naszym Wszechświecie, że potrafi zaskoczyć i wyłamać się ze schematu. To w makro skali typowe załamanie funkcji falowej, chociaż pokolenie mojego syna, powiedziałoby, że ta sytuacja po prostu rozje.. system! ;)
Usuńwytlumaczyc?...przeciez to proste ...Zalamales funkcje falowa F wszystkich mozliwych stanow redukujac uklad wypadkowych do jednego stanu okreslanego jako suma wypadkowych funkcji F=1 czyli ten lis z padlina
OdpowiedzUsuńprawdziwe pytanie to czy zrobiles to swiadomie czy nie...ha
GG
no właśnie udział mojej świadomości jest dla mnie największą niewiadomą tego równania, bo oczywiście marzyłem o takim zdjęciu, to jasne, ale czy efektywnie wizualizowałem to wdarzenie ... nie wiem, nie chcę dorabiać mordy do stuacji :))
UsuńŚwietna fota!
OdpowiedzUsuńo, dziękuję, dziękuję, miło :) najważniejsze, że przy tak wysokiej czułości matrycy wyszło całkiem, całkiem!
UsuńNormalna sprawa. Coś tam podpisałeś, coś tam złożyłeś w ofierze, coś tam naobiecywałeś i rudy zjawiał się przed obiektywem. Gorzej, że teraz trzeba się będzie wywiązać :)
OdpowiedzUsuńno najpierw musiałem przekonać dzika, żeby podzielił się swoją szynką :)
Usuń