mroczny byk!

Pokażę z dzisiejszego wieczoru jedno zdjęcie. Sądzę, że zasługuje na to. Było już dawno po zachodzie słońca. Fajny półmrok, zieleń nabiera metafizycznych odcieni. Jest spora aktywność zwierząt. Ja w siódmym niebie. Uwielbiam ten rodzaj niepokojącej samotności w wieczornym lesie. Dzieje się. Robię kozła, lisy i inne takie - pokażę kiedy indziej. Pod nogi wychodzi mi ogromna locha, której ... nie robię. Jest tak mało światła, że aparat nie ustawił ostrości - szkoda. Ale post poświęcam temu byczkowi. Czas ustawiony na 1/40 sekundy!!! W tej sytuacji wiem, że nie mam szans na ostre zdjęcie biegnącego jelenia. Rzutem na taśmę postanawiam go panoramować! Robię to i myślę, że jestem wariatem, ale liczę, że dopasuję prędkość ruchu obiektywu tak, że coś z tego wyjdzie. Efekt mnie zadowala!
To czysto amatorska radość, ale cóż, mózg mam chyba ciągle młody :)))
Zdjęcie w pełni mnie satysfakcjonuje, być może dlatego, że tylko ja wiem jak było ciemno.
ISO 1250. Szaleństwo. Pozwólcie mi się pocieszyć - dziękuję ;)